|
Tommy Robredo. |
|
Coraz częściej tak schodzący z kortu Wielki Mistrz |
|
Zwycięski Agassi, Australian Open 2013 |
Jak wcześniej pisałem, to chyba nieuchronny spadek kariery Szwajcara.
Dobitnie o tym świadczy wczorajsza przegrana w 1/8 (!!!) US Open. Nie wiem
kiedy tak wcześnie odpadał Roger w Wielkim Szlemie. Meczu nie oglądałem,
wieczorem były przełożenia meczów z powodu deszczu i nie doczekałem się. Federer
przegrał niespodziewanie z Tommym Robredo (6:7 (3-7), 3:6, 4:6.
), w żadnym wypadku graczem wybitnym
(choć nie nazwałbym go przebijaczem - Hiszpan ma piękną technikę i podobny
do Rogera jednoręczny backhand). Smutne jest to, że Robredo wrócił do tenisa po
długiej przerwie i wcale nie jest młodym wilczkiem a rówieśnikiem Rogera
(różnica roku) i do wczoraj w bezpośrednich spotkaniach Roger prowadził 10:0. Po
meczu Roger mówił o samozniszczeniu, że nie potrafił w meczu niczego w swojej
grze zmienić, mimo, że dostrzegał swoje błędy (zrobił 43 niewymuszone błędy,
Hiszpan o 20 mniej). Dodał po meczu, że tak grając nie miałby szans pokonać Rafę
czy Niemca Kohlschreibera więc to żadne rozczarowanie dla fanów, ostrzących
sobie apetyty na jego spotkanie z Nadalem. Przegrywając wczoraj Roger stracił
szansę pobicia rekordu Jimmy’ego Connorsa (mojego kiedyś ulubionego
tenisisty) i jego 41 ćwierćfinałów w Wielkich Szlemach. Podsumowując swój
mecz, Szwajcar zakończył słowami, które już powtarza do znudzenia od jakiegoś
czasu, że w zasadzie nic się nie stało, że wraca do pracy by wrócić silniejszy.
Mądre, sportowe podejście ale Szwajcar znalazł się teraz w wyjątkowo
dyskomfortowej sytuacji. pokonał Younesa El Aynaoui4-6, 7-6, 4-6, 6-4,
21-19 w ponad 5 godzinnej walce i na drugi dzień na półfinał z
Niemcem Schuttlerem zwyczajnie nie miał siły. Niemiec zabiegał Amerykanina i
awansował niespodziewanie do finału, gdzie oczywiście Agassi go rozniósł. Tak
więc zdobycie Wielkiego Szlema w wieku 33 przez Agassiego to wyjątkowy splot
okoliczności. Teraz “w tenisie” są Nadal, Murray, Djokovic, tenisiści wciąż
młodzi i od jakiegoś czasu zdecydowanie lepsi do Szwajcara. Co Roger może
jeszcze osiągnąć ? Dobre pytanie.
|
Wykończony, załamany Andy AO 2003 |
Zrezygnować z tenisa mu trochę nie wypada, gdyż mógłby
zostać zapamiętany, że na koniec kariery pokonywał go kto chciał, grać dalej –
niezależnie od tego, że to kocha – ryzykuje prawdziwym rozdrobnieniem kariery na
dobre i zapamiętaniem go, jako zawodnika, który na koniec kariery osłabł
zawodowo tak ale co najgorsze nie mógł tego dostrzec i ... nie chciał. Nie wiem
co mógłbym mu poradzić. Jak wspomniał niedawno Matts Wilander, szwedzka legenda
tenisa i aktualny komentator tenisowy stacji Eurosport, że Roger powinien być
wdzięczny Andre Agassiemu, który po zakończeniu kariery, wrócił i w wieku 33 lat
wygrał Wielkiego Szlema ( 2003 Australian Open – finał z przeciętnym
Schuttlerem). Pamiętam tamten turniej. Gdyby grał w finale “zdrowy” Andy Roddick
– to nie wiadomo czy Agassi triumfowałby. W ćwierćfinale Roddick
Robredo po meczu był zachwycony: Pokonałem najlepszego gracza w historii na jego nawierzchni, na turnieju, który on kocha... Roger : Niczym mnie nie zaskoczył, grał jak zawsze z głębi kortu a ja mu rozdawałem prezenty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz