Wyszukiwanie : .Szukaj w blogu.

2. Szukaj w blogu - zbiórczo

Posłuchaj tego - Listen To This!

JUSTIN TIMBERLAKE & BACKSTREET  BOYS 
Z góry przepraszam za ten post fanów rocka ale w sumie to blog a więc i cześć pamiętnika a pamiętam czasy, gdy w domku cała rodzin a słuchała BB np  lub jadąc na wakacje nad morze śpiewaliśmy wszyscy (troje) hity N'Sync. :)
Napotkałem niedawno jakiś artykuł w muzycznej sieci, że  panuje powrót na boysbandy. Ta informacja oraz sama osoba Justina Timberalake podsunęła mi temat dzisiejszego postu. Będzie w nim trochę linków do zaskakującej muzyki bo łatwego popu ale jak sami już wiecie gusta i zainteresowania moje są rozległe :). Boysbandy i ich "reaktywacja" to np jakaś tam szmirowata teraz piosenka z tekstem w tytule "I'm glad you came". Justin to dzisiaj świetny aktor, choć ostatni jego film ("In Time") jest chałą i tu zastanawia mnie czemu akurat on wybił się z grona tych wszystkich członków boysbandów na taką popularną postać (swego czasu wraz z Ashtonem Kucherem nie mogła się odbyć żadna gala muzyczna bez udziału tej dwójki). Słusznie robi, że się odbija od muzyki, ileż można tańczyć, naśladować MJ (kązdy ale to każdy członek boysbandów był, jest - znakomitym tancerzem) i kusić nastolatki a talentu kompo-zytorskiego i co tu mówić - specjalnie wokalnego - nie ma. W N'Sync jaki najmłodszy wyróżniał się jakby swoją arogancją i pewną charyzmą ale do dzisiaj lubię jego tylko w duecie z Madonną za "4 minutes" i tylko za ten fragment tej piosenki, który akurat on śpiewa ("We Only Got Only 4 minutes To Save The World" - świetna linia melodyjna). O niebo większa popularnością niż N'Sync cieszyli się dekadę wcześniej New Kids On The Blocks czy Backstreet Boys. Podejrzewałem nawet, że to właśnie Nick , blondynek z BB wybija się z grona boysów i odnajdzie się w świecie dorosłego showbinzesu ale niestety - nie on i nikt z pozostałej czwórki. Napiszę tutaj prawie herezję ale Backstreets (tak z czasem mieli się nazywać) mieli tak wielki worek przebojów, że czas by kiedyś wrócili i odkurzyli je (jako Backstreet Men  ?). Zresztą nie wiem, może jeszcze istnieją. W połowie lat 90-tych lubiłem czasem w aucie szybko jadąc słuchać na full np. "Everybody" czy łatwiutkie do nucenia "I Want It That Way" oraz "As Long As You Love Me" (lubiła ich zresztą reszta mojej rodzinki, tam najmłodsza także). Z ich dawnych "klasyków" podobały mi się "Show Me The Meaning Of Being Lonely", "Shape Of My Heart" (zadziwiająco mądry i dobry tekst) ale w 2005 roku wydali piękny "Incomplete". W 2007 dwa kapitalne numery do auta - czemu nie single ? - "Everything But Mine" oraz "Any Other Way". Justin i jego koledzy z N'Sync mieli raptem tylko dwa porządne hity a były nimi "Tearing Up My Heart" oraz "I Want You Back" ale on dzisiaj lśni a o innych chłopakach cisza już pewnie na "zawsze". 
Poniżej powybierane linki. Sporo tego ale ten temat poruszam 1-szy i ostatni raz.

chyba rzeczywiście THE BEST SONG OF BB
                                                   INCOMPLETE



Top Classic Rock Songs 39 - 25

 Zmierzamy do końca  jednego z ciekawszych cykli w moim blogu - chyba też największego bo zawierającego propozycje aż 500-set piosenek.  80% piosenek z tego zestawienia - mimo niezaprzeczonej wartości samej piosenki (często wykonawcy) czy jej ciężaru ,ważności dla rock and rolla nie znalazłoby się w moim blogu z wielu powodów. Najprostszy to taki, że nie podobają mi się. Nic nie skłoni mnie nawet dzisiaj do polubienia ich po latach. :) ale ... Na pewno jest to abecadło starszego, klasycznego rocka - przeważają lata 60, 70, szczątkowo 80-te i skoro tutaj się znalazło to WARTE ZAINTERESOWANIA.Dla muzycznych laików będzie to muzyczna podróż w czasie i w większości rozpoznawanie skądś tych melodii, motywów i tak dalej. Jesteście tutaj bo jak ja kochacie muzykę więc  i taki top warto poznać. Prawdopodobnie ten top był opracowywany na początku lat 90-tych. Dzisiaj naprawdę  coraz ciekawiej  - co nie zawsze tutaj było normą - więc zapraszam. Jest tutaj pierwsza piosenka The Doorsów, która naprawdę mi się podoba choć naprawdę (moja bratanica Mo mi wybaczy ?) nie podoba mi się ich muzyka i nie jestem , nie byłem i nie będę fanem tego zespołu. Pewnie też nie napisałbym postu o "Whole Lotta Love" ale gdzie byłby dzisiaj rock bez tego kultowego kawałka ? Podobnie z np. "All Right Now". Mój top wieć moje podwórko i zabawa ale jednocześnie jakąś tam mam ambicję by był on jakimś GS-em po rocku więc bez Paula Rodgersa i jego kultowego kawałka ? Pewnie zapomniałbym o tak cudownym kawałku "Free Bird" najbardziej pechowej kapeli świata (zdjęcie na dole). Starczy. Miłego słuchania i oczywiście czekam na maile, sporo dostaje ich na skrzynkę ale piszcie może tutaj, są tak ciekawe, że pewnie niektóre wzbudziłyby dyskusję.


025. The Doors - Roadhouse Blues
026. Jefferson Airplane - White Rabbit
027. The Beatles - Hey Jude
028. Jethro Tull - Aqualung
029. Aerosmith - Dream On
030. The Rolling Stones - Jumping Jack Flash
031. Led Zeppelin - Whole Lotta Love
032. Lynyrd Skynyrd - Freebird
033. Pink Floyd - Wish You Were Here
034. The Kinks - You Really Got Me
035. Kansas - Carry On My Wayward Son
036. Grateful Dead - Casey Jones
037. Free - All Right Now
038. Boston - More Than A Feeling
039. The Beatles - Let It Be  <- lepsza mimo wszystko wersja z "Naked" z 2003 roku.

The Beatles - Czy o tym wiesz ?

Albumy: "Let It Be" '1970  vs "Let It Be ... Naked" '2003


Małe sprostowanie odnośnie informacji zamieszczonych przeze mnie w postach do piosenek "Let It Be" oraz "Across The Universe". Słuchając dzisiaj losowo kilku wybranych piosenek Beatlesów jakie prezentował kilka lat temu Piotr Metz w radiowej Trójce (7.30) w cyklu pt: "Beatlesów dzieła wszystkie" przy piosence "The Long And Winding Road" dziennikarz mówi, o piekielnym gniewie jakim zapałał Paul gdy usłyszał wersję swoich piosenek na ostatnim albumie, do których Phil Spector dodał aranże orkiestrowe (smyczki) i tzw. "Anielskie" chórki. Wszystko to prawda. Wydanie płyty "Naked" miało pokazać światu jaką naprawdę chcieli w 1970 roku wydać płytę Beatlesi (naprawdę to wcześniej niż '70 ale nie jest to tutaj takie ważne). Płyta miała być surowa, tylko czterej muzycy, tylko ich aranże, tylko ich wersje bez ściemy - mówiąc najkrócej. W 2011 roku na naszym rynku ukazała się - opisywana tutaj - ostatnia, chyba najbardziej pełna biografia Paula autorstwa  Petere Amesa Carlina : "Paul - żyeie". Cytat z tej książki wyjaśni wiele: 
  Kiedy w 2001 roku Paul spotkał przypadkowo Michaela Lindsaya-Hogga, który reżyserował oryginalny film Let It Be, dwaj panowie ponarzekali sobie na stan ich multimedialnego projektu. Film nie był (wciąż nie jest !!!) obecnie dostępny w żadnej formie (mam jak każdy tylko piracką wersję - Autor) , album w ciąż w dawnej, dalekiej od ideału. Ale teraz mogli to zmienić. Mogli poprawić i wydać film, mogli przejrzeć oryginalne taśmy i wyciągnąć a nich to co najlepsze - nieprzetworzony album, który wciąż tam istniał! George wydał na to zgodę przed śmiercią, ale każdy Beatlesów, który śn ił o o prawdziwej , gołej wersji Get Back, dodatkach z wielogodzinnych sesji oraz o odrzuconym materiale, byłby rozczarowany. Wersja Let It Be ... Naked z 2003 roku odrzuciła instrumenty smyczkowe i chóry Spectora, ale poza tym była jeszcze bardziej dopracowana i wypolerowana nuż jego album. Niektóre wykonania "na żywo" zostały zlepione z najlepszych fragmentów różnych wykonań, wiele produkcji Spectora oraz dogrywek pozostało na płycie, inne zostały wydane. Sprośna liverpoolska  piosenka do kielicha Maggie Mae została całkowicie wycięta , podobnie jak zaimprowizowany przez Johna Dig It. Brakowało również sarkastycznych komentarzy Johna, które znajdowały się między piosenkami. Tymczasem dodany do płyty bonus, nazwany przekornie Fly On The Wall, jest zaledwie błahostką, mieszanką radosnych pogawędek w studiu i fragmentów niepublikowanych utworów, z których żaden nie trwa dłużej niż 30 sekund. Ta wersja więc nie była surowa, jak początkowo planował Paul. Jako ostatni wizjoner Beatlesów trzymał teraz w ręku wszystkie sznurki. I całą odpowiedzialność, choć nikt inny tego w ten sposób nie widział.

I tyle na ten temat.Ja wciąż podtrzymuję swoje zdanie, że wersje Spectora wcale nie zepsuły piosenek a np. w przypadku "The Long And Winding Road" smyczki i chóry dodały tej piosence wdzięku.

Album LET IT BE '1970
  1.     "Two of Us" (Lennon-McCartney)
  2.     "Dig a Pony" (Lennon-McCartney)
  3.     "Across the Universe" (Lennon-McCartney)
  4.     "I Me Mine" (Harrison)
  5.     "Dig It" (Lennon-McCartney-Starkey-Harrison)
  6.     "Let It Be" (Lennon-McCartney)
  7.     "Maggie Mae" (utw. tradycyjny, aranż. Lennon-McCartney-Harrison-Starkey)
  8.     "I've Got a Feeling" (Lennon-McCartney)
  9.     "One After 909" (Lennon-McCartney)
  10.     "The Long and Winding Road" (Lennon-McCartney)
  11.     "For You Blue" (Harrison)
  12.     "Get Back" (Lennon-McCartney)
Wciąż czekamy na oficjalne dvd tego filmu.

Album "LET IT BE ...NAKED" '2003

Disc 1
  1. "Get Back"       
  2. "Dig a Pony"       
  3. "For You Blue" (George Harrison)     
  4. "The Long and Winding Road"       
  5. "Two of Us"       
  6. "I've Got a Feeling"       
  7. "One After 909"       
  8. "Don't Let Me Down"       
  9. "I Me Mine" (Harrison)     
  10. "Across the Universe"        
  11. "Let It Be"        
Disc 2 - Fly On The Wall

    "Sun King" – 0:12–0:31
    "Don't Let Me Down" – 0:32–1:05
    "One After 909"– 1:30–1:38
    "Because I Know You Love Me So" – 2:42–4:15
    "Don't Pass Me By" (Richard Starkey) – 5:03–5:06
    "Taking a Trip to Carolina" (Starkey) – 5:32–5:52
    "John's Piano Piece" (Lennon) – 5:53–6:13
    "Child of Nature" (Lennon) – 6:29–6:53
    "Back in the U.S.S.R." – 6:54–7:06
    "Every Little Thing" – 7:20–7:30
    "Don't Let Me Down" – 7:31-7:51/8:00–8:31
    "All Things Must Pass" (Harrison) – 9:00–9:38
    "John's Jam" – 10:07–10:26
    "She Came in Through the Bathroom Window" – 10:58–11:03
    "Paul's Bass Jam" – 11:16–11:30
    "Paul's Piano Piece" – 12:59–13:59
    "Get Back" – 16:01–16:15
    "Two of Us" – 17:03–17:24
    "Maggie Mae" – 17:25–17:47
    "Fancy My Chances with You" – 17:48–18:15
    "Can You Dig It?" (Lennon–McCartney–Harrison–Starkey) – 18:39–19:10
    "Get Back" – 19:35–20:08


BEST OF COVERS - TOP 19 - 11

Po raz pierwszy pojawia się na blogu Dabid Byrne i Talking Heads (wcześniej tylko w opisie filmu z Seanem Pennem "This Must Be The Place". Poza tym dla mnie prócz Nirvany nic ciekawego. Szczerze.

19. CREAM - "Crossroad"
      Oryg: Robert Johnson
18. CHAKA KHNA - "I Feel For You"
      Oryg: Prince
17. THE CLASH - "I Fought The Law"
      Oryg: Bobby Fuller Four
16. NIRVANA - "A Man Who Sold The World"
      Oryg: David Bowie
15. SOFT CELL - "Tainted Love"
      Oryg: Gloria Jones
14. JOE COCKER - "With A Little Help From My Friends"
      Oryg: The Beatles
13. IKE AND TINA TURNER - "Proud Mary"
      Oryg: Creedence Clearwater Revival
12. TALKIN HEADS - "Take Me To The River"
      Oryg: Al Green
11. THE TEMPTATIONS - "Papa Was A Rolling Stone"
      Oryg:  The Undisputed Truth

TALKING HEADS -  '80's , w okularach lider David Byrne

NIEMUZYCZNIE - MIX

ELIOT  PATTISON - "Modlitwa smoka"
Prayer of the Dragon (2007)

Dzisiaj wyjątkowa powieść. Słucham jej jako audiobooka, z przerwami, niestety każdy odcinek to pół godziny i często wieczorami zasypiam w czasie jej słuchania. A długo nie dawałem się przekonać do niej, Kilka pierwszych odcinków było skomplikowanych ale zaciekawiło mnie coś innego w tej książce: Tybet. No a później to już wsiąkłem na całego. Książka to oczywiście świetny thriller, kryminał i to tak skonstruowany z detalami, w których się początkowo gubiłem, że tylko ogromny podziw dla jej autora. Co tu o niej napisać by niewiele zdradzić ? W księgarniach sieciowych na witrynie tej książki: "Inspektor Shan wezwany do zapomnianej wioski musi uratować od egzekucji mężczyznę, który obwiniany jest o dokonanie wyjątkowo okrutnego, podwójnego morderstwa. Wszystkie ofiary są okaleczone i mają poodcinane ramiona. Po przybyciu na miejsce Shan odkrywa, że podejrzany o zbrodnię nie jest Tybetańczykiem, lecz Indianinem Navajo. Dwa morderstwa są tylko częścią długiego łańcucha zbrodni. Razem z przyjaciółmi, Shan rozwiązuje zagadkę Góry Śpiącego Smoka, miejsca, w którym „zaczyna się świat”. No tak. W sumie skrótowo i dość poprawnie. Książka ma wiele wątków, jest ciekawym językiem napisana, przybliża nam oczywiście kulturę Tybetu (także Indian Navajo) ale przy okazji okrutny reżim chiński. Dzisiejsza historia Tybetu - tak wspaniale opisana w tej książce  - to historia wyniszczanego narodu, to opis tak surowego reżimu komunistycznych Chin, który poraża. My Polacy kochamy wolność jak to tak pięknie mówi się o nas w świecie. Jeśli ktoś to słysząc nie uśmiecha się ironicznie i jest mu to bliskie niech przeczyta tą książkę. Dodam nieskromnie, że wiem, że proponuję tutaj na łamach swego blogu wspaniałą muzykę i mój gust jest pod tym kątem nie do odrzucenia. Zaufajcie mi tym razem i poczytajcie o mrożących krew w żyłach wydarzeniach na Górze Smoka, zapomnianej przez Ludowe Chiny górze i leżącej u jej stóp wiosce.

YOUR TOP - TEARS FOR FEARS -

Dostałem maila z prośbą o najlepsze kawałki Tears For Fears. Na rynku jest kilka składanek tego duetu z cyku "Greatest Hits" lub"The Best Of..." ale  jeśli mogę pomóc. Rozumiem, że  czasem taniej jest kupić pojedyncze kawałki niż od razu cały album. Postanowiłem zrobić swój TOP 10 tego sympatycznego duetu  (Roland Orzabal - lider , ten na gitarze i Curt Smith -  basista). Wspomnę, że dobrze pamiętam tylko jakie piorunujące wrażenie zrobił na mnie ich pierwszy singiel "Change" ale zawsze, ale to zawsze mam dreszcze słuchając "Shout" - także w tej orkiestrowej wersji w 1 linku. Na miejscu trzecim najbardziej beatlesowski utwór zespołu. Oto moja 10-ka

Curt Smith, Roland Orzaball - Tears For Fears
1. Shout
2. Change
3. Sowing The Seed Of Love
4. Head Over Heels
5. Woman In Chains
6. Laid So Low
7. Everybody Wants To Rule World
8. Pale Shelter
9. Mad World
10. Raoul And The King Of Spain

NIEMUZYCZNIE - MIX

TENIS - Roger wygrywa.
W Indian Wells w finale Roger pokonał młodego Amerykanina, wieżowca Johna Isnera. Przesympatycznego  - na marginesie - tenisistę, który z gwiazdy studenckich turniejów w ciągu kilku lat stał się gwiazdą wielkiego formatu, w ub. tygodniu był w dwóch finałach - singla, przegrywając z Federerem oraz w deblu (wraz z Samem Querreyem), tu przegrał z Rafą Nadalem, który wspólnie z Markiem Lopezem M - stają się jednym z najlepszych debli. Przypomnę, że złoto olimpijskie w Pekinie zdobył Roger Federer wspólnie ze Stanislasem Wawrinką. Dowodzi to, że ci najlepsi gdy chcą są bardzo groźni także w grze podwójnej. Najlepsza para deblowa ostatnich lat, bracia Bryanowie zupełnie ale to zupełnie nie liczą się w singlu i od lat już nawet nie próbują gry pojedynczej. Podobnie jak inni debliści  czołowej dziesiątki :  Mirnyj, Leander, Nestor, Paes, Bopanna, Bhupathi i wielu innych ( w tm nasi Fyrstenberg czy Matkowski). Kto z nich gra w singla ? Przed laty zawodnicy z tenisowego Olimpu chętnie grali w tenisa jak choćby McEnroe czy nasz Fibak. Ale miało być o Rogerze. 
W tym roku Roger wygrał już trzy duże turnieje Masters (oczko niżej niż turnieje Wielkiego Szlema), w półfinale pokonał Nadala w dwóch setach ale ja osobiście żałuję, że nie zagrał ani razu z Djokovicem. Serb nie gra już tak dobrze jak w ubiegłym roku, przegrywa tuż przed finałem (Murray czy teraz Isner) i wydaje się, że jego rewelacyjna forma z 2011 gdzieś się ulotniła.Nie ma w tym nic zaskakującego. Bardzo ciężko jest utrzymać ciągle wysoki poziom ale świetna forma Federera cieszy. Ostatnio John McEnroe powiedział, że jak można być najwybitniejszym tenisistą wszechczasów, skoro się nie wygrywa z najlepszymi tenisistami swoich czasów i jest w tym sporo prawdy. Od kilku lat w waznych meczach Roger przegrywa z Nadalem, Djokoviciem a nawet kilka razy z Murray'em. Ostanie miesiące to wygrane mecze i z Andym i z Rafą. Czekam kiedy Szwajcar upokorzy wreszcie Serba, który mimo wszystko umie przegrywać z uśmiechniętą miną. Nie lubię Serbów, wiem czego dokonywali i jak w czasie woje ostatnimi laty, nawet ich niesamowitą brutalność w czasie II wojny światowej (dzielny naród, nie poddali się Niemcom) ale wkurza mnie te nacjonalistyczne zachowanie Novaka, klepanie się w piersi, przesadny hołd serbskiej fladze itd. Żaden z innych zawodników tak nie robi a pzrecież ciężko np. odmówić patriotyzmu np. Federerowi, Murray'owi czy Nadalowi.Przypuszczam więc, hahah, że gdyby Djokovic był innej narodowości - darzyłbym go większą sympatią. To dziecinne , wiem ale nic na to nie poradzę.
Roger Federer - Indian Wells - 2012