Marc Bolan z T-Rex… Cóż, jego być może należy nieco bardziej przybliżyć, chyba że jesteś zagorzałym fanem glam rocka lub brytyjskiej muzyki lat 70. Bolanowi często przypisuje się zapoczątkowanie ruchu glam rockowego. Jego zespół odnosił sukcesy na brytyjskich listach przebojów dzięki takim utworom jak "Children of the Revolution", „20th Century Boy”, „Bang a Gong (Get It On)” i „Telegram Sam”, które na stałe weszły do kanonu glam rocka. Jednak porównanie tych dwóch artystów wydaje się nie na miejscu;Zanim Bowie osiągnął status supergwiazdy dzięki przełomowemu albumowi "The Rise and Fall of Ziggy Stardust and the Spiders from Mars" w 1972 roku, sytuacja wyglądała inaczej. Ci dwaj artyści, którzy poznali się jako nastolatkowie w połowie lat 60., byli ucieleśnieniem terminu „przyjaciele-wrogowie” – na przemian wspierali się czy podkopywali swoje osiągnięcia aż do przedwczesnej śmierci Bolana w 1977 roku. Ich rywalizacja, przeplatająca się z chwilami współpracy, prawdopodobnie zmieniła muzykę rockową na zawsze.
"Get It On"
Kiedy gwiazdą był Bolan
Kolejne dwa albumy Bowiego (The Man Who Sold the World i Hunky Dory) także nie przyniosły przełomu.
Sukces Bolana miał jednak ciemne strony – artysta stawał się coraz bardziej arogancki. W wywiadzie z 1973 roku powiedział: „Nie uważam, żeby David miał w sobie coś, co mogłoby być dla mnie konkurencją. Po prostu tego nie ma. Ja to mam. Zawsze miałem. Rod Stewart ma to na swój szalony sposób. Elton John ma to. Mick Jagger ma to. Michael Jackson ma to. David Bowie nie, przykro mi to mówić.
Kiedy Bowie stał się gwiazdą
Obaj artyści byli teraz na równi, jeśli chodzi o kariery. Bowie i Bolan mieli swoje utwory na brytyjskich listach przebojów przez resztę 1972 roku. Na początku tego roku Bowie i jego zespół rozpoczęli 18-miesięczną trasę koncertową, podczas której wydali Aladdin Sane; pod koniec trasy Bowie był już supergwiazdą. W 1973 roku zarówno Bowie, jak i Bolan mieli przeboje na trzecim miejscu brytyjskich list – „Life on Mars” Bowiego oraz „20th Century Boy” T-Rex. Ale podczas gdy dla Bowiego był to początek wielkiej kariery, dla Bolana oznaczało to początek końca. Kolejne albumy Bolana nie przyniosły hitów, a jego baza fanów malała. Problemy z narkotykami i alkoholem nasiliły się, ale Bolan miał też trudności z artystyczną ewolucją. W swojej autobiografii producent Tony Visconti wspomina, jak próbował namówić Bolana, by zaczerpnął inspirację od Bowiego i innych artystów oraz spróbował czegoś nowego – sugestia, która spotkała się z oporem Bolana: „Próbowałem zachęcić Marca, żeby zrobił sobie przerwę i zastanowił się nad wszystkim. Moja sugestia spotkała się z jednym z jego zdeterminowanych stwierdzeń: ‘Tony, musimy nagrać jeszcze jeden album dla dzieciaków.’ To dla mnie pokazało, że Marc stracił kontakt z rzeczywistością i oddalił się od swoich fanów. Te dzieciaki dorastały, wyrastały z T.Rex, a nikt ich nie zastępował.”
Ostatnie spotkanie Bowiego i Bolana
Być może zauważyłeś, że ten spór wydaje się trochę jednostronny – choć Bolan czasami czerpał przyjemność z publicznego dręczenia Bowiego, Bowie nie miał nic złego do powiedzenia o swoim starym przyjacielu. Visconti przypomniał sobie dziennikarza, który „upomniał Bolana za poniżanie swojego nastoletniego kumpla, Davida Bowiego... i zakończył prawdziwym złośliwym komentarzem w stronę Marca, mówiąc, że [obrażanie Bowiego] ‘po prostu sprawia, że wydaje się on być ozdobionym brokatem Don Kichotem głośno walczącym z wiatrakami.’”
Jednak był jeden moment w tym rywalizującym stosunku, kiedy Bowie poczuł małą satysfakcję z powodu publicznej wpadki Bolana. 7 września 1977 roku – zaledwie kilka dni przed śmiercią Bolana w wypadku samochodowym – zaprosił Bowiego do swojego programu Marc, muzycznego show dla nastolatków, który Bolan zaczął prowadzić tego roku. W ostatnim odcinku programu, Bowie wykonał utwór „Heroes”, a obaj muzycy grali razem podczas napisów końcowych. Kiedy Bowie zaczynał śpiewać, Bolan postawił krok w złym kierunku i spadł ze sceny, ciągnąc za sobą statyw mikrofonu. Ostatnia scena programu to szeroki, radosny uśmiech Bowiego.
"Ziggy Stardust"
Bowie podobno był głęboko zasmucony śmiercią Bolana 16 września 1977 roku i zapewnił finansowo syna Bolana, Rolana, aż ten osiągnął wiek, w którym mógł odziedziczyć majątek. Jednak nawet jego ostatnia hołd miała w sobie trochę ich starej dynamiki: powiedział o Bolanie, który miał 1,65 m wzrostu: „Jedynym hołdem, jaki mogę oddać Marcowi, jest to, że był największym małym gigantem na świecie.”
Mimo ich konfliktów, obu na sobie naprawdę zależało. Według publicysty Keitha Althama, który współpracował z obiema gwiazdami, „Zawsze istniała pewna rywalizacja. Ale byli bardzo blisko. Mieli to, co mieli między sobą, nie musieli tego udowadniać nikomu innemu. Tam była prawdziwa miłość. Byli bardzo podobni do siebie, na wielu poziomach. Mogliby być braćmi.”
Marc Bolan wykonuje „Deborah”, Bowie wykonuje „Heroes”, a obaj – Bowie i Bolan – wykonują wspólnie „Standing Next to You” w programie Marca Bolana zatytułowanym „Marc”, nagranym 09.09.77. Siedem dni później, 16.09.77, Marc ginie w wypadku. Program został wyemitowany 28.09.77.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz