Po kilku, 7-8, przesłuchaniach wiem, że album jest udany. Lubię głos Matta Schultza, w jego scenicznej metamorfozie na przestrzeni lat dostrzegam podobieństwo to podobnej przemiany Dave Gahana. Obaj z takich ciapkowatych gogusiów zmienili swój image w rasowych rockmanów. Wracając do muzyki z nowego albumu to oprócz absolutnie przebojowego numeru tytułowego, na uwagę zasługują wydane też wcześniej "Out Loud", ale i "Metaverse" czy "Silent Picture". Muzyka rockowo-popowa, więcej chyba gitar niż na poprzednim "Social Cues", za to mniej chórków, a przyznaję, że jako fan The Beatles lubię muzykę zespołów, gdzie cały zespół wspiera wokalnie główny głos. Oczywiście, tam gdzie pozwala na to klimat utworu. Takie moje fanaberie. W każdym razie polecam najnowsze wydawnictwo tego zespołu, jak i najnowszy, znakomity album Kings of Leon.
Great Band, thanks for post.
OdpowiedzUsuń