
W sieci znaleźć można teraz mnóstwo artykułów o nim, jego życiu, karierze, ostatnich latach, przeważnie pustelniczych, gdyż podobno George nienawidził swojego wyglądu (cóż, narkotyki, alkohol, nadwaga, styl życia zrobiły swoje). Pamiętam doskonale jak jedna z bliskich przyjaciółek zareagowała gdy ujrzała go w clipie 'Wake Me Up ...': "Boże, czy to możliwe, żedby facet była tak pięknie boski!!! Nie napiszę ani słowa o dość hulaszczym życiu muzyka, ile miał przebojów numer 1 po obu stronach oceanu, o stworzeniu przeboju gwiazdkowego wszech-czasów (choć maczał w nim palce Barry Manilow), o rzekomym romansie Michaela z Eltonem Johnem. Łatwo zdobyć w sieci składankę największych przebojów duetu Wham! czy posłuchać na YT playlisty z największymi hitami artysty. Zamieszczam niżej kilka jego przebojów, solowych jak i w duecie z Andrew Ridgeley'em (w zasadzie to także były solowe przeboje Michaela, ale tylko podpisywane jako duet). Piosenki te to pewien obraz tej najlepszej twórczości George'a Michaela, gdyż niestety muszę przyznać, że z czasem mimo nagrywania nowych albumów i wydawania kolejnych singli, przebojów na miarę tych wcześniejszych brakowało. Mimo to George zostanie zapamiętany jako prawdziwy Gigant muzyki rozrywkowej, mający w swoim dorobku duety z takimi gwiazdami jak Paul McCartney (na górze brawurowe wykonanie 'Drive My Car' w czasie koncertu Live 8), Stevie Wonderem, Smokey Robinsonem, Beyonce, Eltonem Johnem czy królową soulu Arethą Franklin.
Artysta miał łatwość do pisania zgranych, chwytliwych przebojów pop, z których słynął Wham!, jednak porzucił taki wzorzec kariery obierając kierunek artysty muzyki soul i funky. Jego pierwszy solowy album podbił całkowicie Amerykę (single 'Fait', 'One More Try', 'Father Figure') i był to zupełnie inny artysta niż ten śliczny blondynek z wcześniejszych przebojów. Przyznam się szczerze na sam koniec, że jego wcielenia funkowe niespecjalnie mi odpowiadały, ale każde nagranie, każdy utwór, album, produkcja to wszystko było z najwyższej półki, choć coraz mniej w moim guście.
Paul McCartney na swoim portalu umieścił notkę: "Słodka muzyka soul George'a Michala, po jego nagłej śmierci, pozostanie z nami na zawsze. Miałem, okazję pracować z nim kilka razy, dostrzegałem wtedy blask jego talentu, a jego autoironiczne poczucie humoru czyniły te chwile jeszcze bardziej przyjemnymi".
W czasie koncertu poświęconego zmarłemu wcześniej Freddiemu Mercuremu, George zaśpiewał z Queen wielki przebój kapeli 'Somebody To Love'. Dla mnie to jedyny cover piosenki angielskiej super-kapeli, nie gorszy niż oryginał. Nawet bez głosu Mercurego!!! Gitarzysta zespołu
Brian May: Udawałem się już spać gdy usłyszałem tą smutną wiadomość o śmierci George'a. Brakuje mi wprost słów. Ten rok w okrutny sposób zabrał tak wielu wspaniałych ludzi, zbyt wcześnie. George? Ten delikatny chłopiec. Te wszystkie wspaniałe talenty. Nie mogę się ich doliczyć. Spoczywaj w spokoju George. Śpiewaj z Freddie'm. Oraz z aniołami.

Niżej George w kilku wybranych piosenkach.
Young Guns - George prawie 'rapujący' ... Rodził się idol. Dwóch kolegów, przyjaciół z dzieciństwa marzących o sławie, własnych przebojach. Jeden ogniskuje całą uwagę na sobie. Warto dodać, że Michael nigdy ale to nigdy, w żadnym z wywiadów nie zdyskredytował swojego przyjaciela z duetu, choć Andrew nie kiwnął palcem przy żadnym z wielkich przebojów duetu, choć George dopisał go jako współautora największego przeboju grupy, 'Careless Whisper"
![]() |
George i Andrew - przyjaciele na zawsze. |
Bad Boys - brak decyzji jaki wybrać wizerunek. Narodzin idola ciąg dalszy.
Wake Me Up Before You Go-Go - wizerunek wybrany, blond idol chyba wszystkich nastolatek na świecie, całkiem udany przebój, klasyk disco.
A Different Corner - ciemne włosy, zarost, próba 'utwardzenia' słodkiego wizerunku, ale to nadal piękny idol nastolatek, o którym wtedy złośliwi pisano: fryzjer plus najlepszy dentysta.
Everything She Wants - wciąż wersja blond-bóstwa, jeden z najlepszych numerów Wham!, który drugie życie otrzymał z nowym remiksem. Świetny tekst.

Andrew Ridgeley: Pękło mi serce po stracie ukochanego kumpla Yog. Mnie, jego ukochanym, przyjaciołom, światu muzyki, całemu światu. Na zawsze ukochanemu.
I Knew You Were Waiting - co prawda już "Careless Whisper" było numerem 1 w Ameryce, ale kto bardziej wypromuje Anglika jak nie ciekawy duet z Amerykanką, najlepiej z górnej półki. Aretha Franklin i wspaniały duet..
I Want Your Sex - pierwszy singiel z albumu 'Faith'. Myślicie, że nie mogę być niegrzeczny? Koniec z pięknym blondaskiem i śpiewaniu o drinkach za free w Club Tropicana. Koniec z Pepsi i Shirley, grzecznymi dziewczynkami z chórków Wham! W clipie Kathy Jeung, przyjaciółka George'a (platoniczna!), po śmierci muzyka wspominała go tak: Tak jak dzieciństwo spędziłam z ojcem i rodziną, tak najlepsze lata mojego życia spędziłam z George'm . Nie potrafię wyrazić słowami tego ile George znaczył dla mnie, wyjątkowość i cud naszej szczególnej przyjaźni, wystarczy, że wspomnę iż był nadzwyczaj hojny, komiczny, utalentowany i błyskotliwy! George jest teraz w niebie ze swoją piękną mamą.


Amazing - przeskok do 2004 roku. George dedykuje tą piosenkę swojemu partnerowi, Kenny Grossowi. Homoseksualizm Michaela nie jest od dawna tajemnicą (muzyk ujawnił swój sekret w 1998). George jawnie walczy w obronie praw mniejszości seksualnych. Muzyk i Gross byli parą przez 11 lat. Rozstali się w 2011 z powodu tzw. różnic charakterów. Gross po śmierci Michaela: Jestem załamany. Był bardzo dużą częścią mojego życia, kochałem go jak nikgo. Wyjątkowy miły i hojny człowiek. Piękne wspomnienia i muzyka,
którą George dostarczał światu zawsze będą częścią mojego życia i wszystkich,
którzy go kochali i podziwiali.
Too Funky - nie przepadam za takim rodzajem muzyki, ale ten numer jest po prostu genialny. 1992 rok. Rytmicznie, wokalnie, aranżacyjnie. Wszystko co najlepsze w muzyce funk. Utwór zmusza do tańca, w czasie jazdy samochodem trzeba uważać na pedał gazu. Rewelacyjne video. George wraca w nim do sprawdzonego we "Freedom '90' pomysłu z zaangażowaniem modelek. Ponownie w clipie Linda Evangelista. George widoczny jako operator kamery. W Ameryce tylko nr 10. Wydany rok wcześniej singiel koncertowy "Don't Let the Sun Go Down On Me" (w duecie z Eltonem Johnem, kiedyś bardzo zakochanym w młodszym przyjacielu) to jego ostatni numer 1.
Elton John: Jestem w głębokim szoku. Straciłem ukochanego przyjaciela, najmilszego, człowieka o najhojniejszej duszy, wspaniałego artystę. Jestem sercem z jego rodziną, przyjaciółmi i jego fanami.
Jezus To A Child - Ameryka wciąż kocha artystę choć ojczyzna bardziej. 1996 rok i szósty numer 1 w UK. Arcydzieło! O ile 'Faith' był najbardziej przebojowym albumem, 'Older', z którego pochodzi ta piosenka zdecydowanie najbardziej dojrzałym i wyrównanym. Song dedykowany Anselmo Feleppa, brazylijskiemu kochankowi muzyka, poznanemu w 1991 roku, zmarłemu dwa lata później na AIDS.
Somebody To Love - wydana na singlu wersja koncertowa. Pamiętny koncert pamięci zmarłego w listopadzie 1991 wokalisty zespołu, Freddiego Mercurego. 1993. Numer 1 w UK, tylko 30 za oceanem. Po koncercie plotkowano, że artysta zwiąże się z zespołem Queen na dłużej. Każda piosenka Queen bez głosu Mercurego irytuje, ta jedyna nie. Wykonanie piosenki, bezapelacyjnie jednego z najlepszych przebojów Queen przez zespół i Michaela to najlepsza część koncertu.
Heal The Pain - George Michael & Paul McCartney '2008. Nieczęsto się zdarza by ex-Beatles śpiewał w duecie obcą kompozycję. Szkoda, że piosenka do końca nie zachwyca.
Mimo wszystko te dwie - wyżej - piosenki będą się nam najbardziej kojarzyły z artystą.
Dla mnie najlepszy numer muzyka, w poprzednim poście o jego śmierci video alternatywne, powyżej oficjalne. Ważny tekst utworu ma nie rozpraszać stąd taki a nie inny clip. Zapamiętajmy George'a jako wspaniałego człowieka, ikonę muzyki rozrywkowej, człowieka hojnego, wielkodusznego i chyba bardzo nieszczęśliwego. Bez poszukiwania w sieci plotek o jego romansach, fotek z ostatnich dni, skandalach obyczajowych. Dla mnie na zawsze pozostanie taki jak niżej. I nawet 'Club Tropicana' zaczyna mi się podobać.
I jeszcze raz 'Careless Whisper'. Ballada napisana przez George'a w wieku 15 lat. Wydana pod szyldem Wham! ale emitowana i przedstawiana wkrótce jako solowe nagranie muzyka. Nie udało mi się zamieścić oryginalnego clipu z tej piosenki więc tutaj George z napisami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz