14 stycznia rusza 1 lewa tegorocznego Wielkiego Szlema. Australian Open 2019. Bez Agnieszki Radwańskiej, ale z trójką Polaków w singlu. Kamil Majchrzak, Hubert Hurkacz oraz Iga Świątek. W deblu Matkowski ze Słowakiem Klizanem oraz Łukasz Kubot, z powodu kontuzji Mel tym razem w parze z Argentyńczykiem Zeballosem.
____________________________________________________________
Oczy całego świata są oczywiście zwrócone na Najpopularniejszego Sportowca Świata, wkraczającego w 38 rok życia Rogera. Głównym faworytem bukmacherów jest Serb Novak Djoko, drugim właśnie Szwajcar. W jakiej formie jest 'trójka' (w turnieju i rankingu ATP wciąż jednak nr 2) czyli Rafa Nadal, nikt naprawdę nie wie. No i tenisowy świat jest zelektryzowany informacją, że Andy Murray, chce już w tym roku skończyć z karierą tenisową. Szkot leczący od dwóch lat (pamiętajmy, że jeszcze w 2016 był numerem 1) kontuzję biodra tłumaczy, że po prostu nie ma już sił. Ani ochoty, ani woli. W pierwszej rundzie trafił na będącego w niezłej formie Hiszpana Bautistę , który niedawno pokonał Djokovica. Przegrana Andy'ego już w 1 rundzie - a tak przypuszczalnie się stanie - z pewnością ułatwi mu decyzję o porzuceniu tenisa. Szkoda. To przecież jeden z "tenisowych Beatlesów" (patrz zdjęcie). Innych faworytów nie widzę. Do formy wciąż nie może dojść Wawrinka. Nishikori i Cilic to chyba najwyżej ćwierć lub półfinały. Chyba, że może wreszcie pokaże jaki ma w sobie olbrzymi potencjał Sascha Zverev. Zobaczymy. Będę z pewnością od czasu do czasu pisał o tym turnieju, choć jego "wadą" jest to, że transmisje są zawsze od późnego wieczora przez całą noc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz