Rhinestone Cowboy
Smutna informacja. Otrzymałem ją w linku od jednego z czytelników mego bloga. Glen Campbell żegna się z muzyką... Na początku miesiąca ukazał się ostatni album Glena Campbella, wielkiej gwiazdy muzyki country. Muzyk chorując na chorobę Parkinsona,zdaje sobie sprawę, że ta sfera życia artysty umyka mu, wydał na początku czerwca swój pożegnalny, ostatni album, zatytułowany jakże wymownie 'Adiós'. Na albumie Glena zaśpiewał między innymi Willie Nelson.
Southern Nights
W połowie lat 70-tych wielki przebój Glena 'Rhinestone Cowboy' był grany na dyskotekach całego świata, obok klasycznych przebojów tanecznych K.C & The Sunshine Band i innych wykonawców, co było oczywiście sporą niespodzianką. Piosenka country na parkietach wśród błyszczących kul i podświetlanych parkietów. To było coś. Szybko stała się przebojem nie tylko na listach gatunku ale stała się numerem 1 na głównej liście Billboardu. Później jeszcze tylko jeden wielki przebój Glena, 'Southern Night' zawojował wszystkie listy przebojów. Ale piosenek, które muzyk miał na listach przebojów country było bez liku.
'Adiós'
Album 'Adiós' w samej Wielkiej Brytanii w momencie debiutu wspiął się na pierwsze miejsce list przebojów. Wielkiej Brytanii, nie Ameryki! Z pewnością info o chorobie muzyka przysporzy popularności muzykowi, ale po pierwszym przesłuchaniu mogę Wam powiedzieć, że ostatni album w karierze muzyka z Arkansas jest naprawdę dobry i głos Glena brzmi ... hm...? głębiej, smutniej, bardziej melancholijnie? Cóż, muzyk wie, że musi teraz wszystkie siły poświęcić na walce z chorobą. Ale mamy jego muzykę. 'Rhinestone Cowboy' to piękna piosenka. Swego czasu bardzo ją lubiłem i wiadomość o chorobie muzyka bardzo mnie zasmuciła. Wśród muzyków country to naprawdę Kryształowy Cowboy.
Glen z rodziną. W niepełnym składzie. Ma 5 synów, 3 córki, cztery razy żonaty. Na zdjęciu z aktualną żoną i "małym fragmentem rodziny". |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz