Wyszukiwanie : .Szukaj w blogu.

2. Szukaj w blogu - zbiórczo

10-TY TYTUŁ W PARYŻU. KRÓL KORTÓW ZIEMNYCH - ABSOLUTNY. RAFAEL NADAL


Pamiętam artykuły w prasie, także rozmowy na kortach gdzie grywam w amatorskiej lidze. Rafa jest skończony. "Zajechał kolana". I tego typu podobne stwierdzenia. Wśród amatorów jak i znawców tenisa. Trzy lata temu. Może 2,5. Jeszcze półtora roku temu toczono wśród fachowców tej dziedziny sportu dysputy pod tytułem: Czy Roger i Rafa mogę jeszcze kiedykolwiek wygrać tytuł Wielkiego Szlema. Rok 2017. Roger wrócił w wielkim stylu wygrywając tegorocznego Szlema w Australii i kompletując 18-ty tytuł. Dzisiaj Rafa zdobył co prawda 'tylko' 15 tytuł Szlema ale dokonał rzeczy niemożliwej. Wygrał po rz 10-ty turniej na kortach Rolanda Garrosa (francuskiego lotnika z I wojny światowej) stając się absolutnym hegemonem na tej nawierzchni i w tym turnieju. Co było i tak wiadome ale jeszcze pół roku temu wygranie przez Hiszpana jakiegokolwiek Szlema było... pobożnym życzeniem jego fanów. Dawno także w jakimkolwiek Szlemie - w erze nowożytnej tenisa - nikt tak nie zdominował turnieju. Łącznie z finałem gdzie Rafa zdeklasował wprost Wawrinkę, po którym, zwłaszcza po jego zwycięstwie nad aktualnym numerem 1, czyli Szkotem Murray'em, w dzisiejszym finale, jak chyba każdy, spodziewałem się dużo, dużo więcej. Rafa. Wielki, wielki Mistrz!

Rafa ze swoim wielkim fanem, królem Hiszpanii, Filipem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz