Paskudny wpis. Nie lubię takich, ale trudno mi nie napisać go, gdy już zacząłem takie wpisy umieszczać na moim blogu. O TYCH CO ODCHODZĄ. Dzisiaj naprawdę wstrząsnęła mną ta wiadomość. Paul Walker nie żyje i z pewnością wszyscy zauważyli ten smutny news, bo jest to wiadomość dnia na całym świecie. W czasie próbnej jazdy testowym Porsche GT (Paul jako pasażer) aktor z przyjacielem wjechali w drzewo i obaj zginęli na miejscu. Aktor zbierał fundusze dla ofiar huraganu, jazda z nim miała być nagrodą dla biorących udział w zbiórce pieniędzy.Tyle w skrócie, więcej przeczytacie w serwisach informacyjnych. .Pisząc ten blog spojrzałem na listę filmów na Filmwebie, gdzie jeszcze w biografii aktora nie odnotowano jego śmierci. Młodzież i nie tylko znają go z serii filmów "Szybcy i wściekli", 6-ciu filmów akcji, z filmu na filmu coraz lepszych i coraz bardziej dochodowych. Paul stworzył tam z Vinem Dieselem kolejną parę, która zapisze się na stałe na kartach historii X muzy. Ale mi się podobał Paul w wielu innych filmach, już bardziej ambitnych. Należał aktor do tej grupy aktorów, którzy przyciągali do danego filmu. Zawsze patrzę na obsadę, czasem na reżysera. Przesympatyczny aktor był dla mnie magnesem i chyba oglądałem go we wszystkich znaczących filmach. Zapamiętałem go ten przed laty w chyba jedynym filmie gdzie zagrał negatywną postać: film "Sekta", gdzie jako nastolatek zagrał tępego osiłka z uczelnianej sekty. Rozczulił mnie w filmie "Przygoda na Antarktydzie", pięknym i ciepłym filmie o przyjaźni człowieka i psów. Polecam go w filmach:"Takers" (naprawdę gwiazdorska obsada, znakomite kino akcji), "The Lazarus Project" czy oglądany bodajże przed tygodniem najnowszy "Hours", mądry i ciekawy dramat, niepotrzebnie nazwany thrillerem. Świat niestety nie zobaczy go w 7 części klasyki już kina akcji z Vinem. Miał tylko 40 lat.
__________
Ostatnie zdjęcia aktora
Szkoda, wielka!
OdpowiedzUsuń[+] serce boli!!!!! taki aktor!!!! bendzie mi jego brak!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń