Kiedyś
w prasie brytyjskiej opisywano nasz naród jako – pomijając wszystkie inne
przymiotniki, mniej lub bardziej prawdziwe – jako ten, który jest zakochany w
piłce siatkowej, sporcie narodowym naszego kraju. Owszem, wszyscy lubimy siatkę.
I kobiecą i męską, ale dni chwały w tej dziedzinie minęły - czy bezpowrotnie. Nie będę
się rozpisywał na ten temat, to nie taki blog, ale pisząc wcześniej o tenisie,
postanowiłem dzisiaj skomentować wczorajszy – choć nie tylko - mecz naszej
reprezentacji z Bułgarią. Komentarz swój ograniczę do kilku wniosków. Po
kolei:
1
Kiedy
wreszcie przestaną grać w naszej reprezentacji Możdzonek czy Nowakowski, dwa
wysokie dryblasy, którzy nie dość, że bez wyczucia skaczą do blogów, serwy mają
(tzw. floaty) jak panienki – przy swoich gabarytach, to w grze w środku zbijają
jak ...znowu użyję zwrotu jak panienki. Ok, floaty może są i celowane – powie
ktoś i spełniają swoją rolę - ale po prostu nie może być tak, że w dzisiejszej
siatkówce dwaj wysocy faceci grają z delikatnością juniora. Wiedziałem o tym i
widziałem to już dawno, wczoraj po prostu w decydujących fazach meczu tzw.
zbicia obu środkowych obroniłby każdy, delikatnie, ledwo trafione dokładnie
dłonią. Irytacja moja grą Nowakowskiego sięgała zenitu, który – zresztą zauważył to prowadzący –
jakby nie widział tego co się dzieje w meczu, że Bułgarzy wcale nie graja
środkiem – skakał do blogu wytrwale sam, centralnie, do ... pustego powietrza,
osłabiając blog po skrzydłach. Znajdźmy innych środkowych z jajami. Tym panom
już bym podziękował. Wolałem Plińskiego. W grze obu siatkarzy nie widzę prócz bezradności żadnej zaciętości, ambicji, czy chęci się odegrania za nieudane zagrania.
2
Kurek!
To zawodnik, który musi być w naszej kadrze, co do tego nie mam wątpliwości, ale
dostrzegam w tym zawodniku... brak rozwoju. Walenie na siłę na wprost siebie
przystoi np. Boćkowi, który debiutuje – i świetnie – w kadrze, ale nie już
takiemu rutyniarzowi jak Bartek. Ktoś - Anastasi ? Włoscy trenerzy w Maceracie,
gdzie teraz gra – powinien go nauczyć subtelności w ataku, tego czym wczoraj np.
imponował Bułgar Sokołow, gdzie trzeba uderzający z całej siły, kiwający,
wybierający świadomie kierunki. Ratujmy Bartka przed zostania
przeciętniakiem. Mecz z Bułgarią zawalił ale ile razy wygrywaliśmy mecze tylko dzięki niemu ?
3
Może
trzeba podziękować coraz bardziej aroganckiemu Anastasiemu, może jego czas się już wypełnił, kiepskie
wyniki, złe wybory i decyzje jak np brak w kadrze Wlazłego, najlepszego
polskiego siatkarza. Wiem, że Wlazły chciałby się jakoś dogadać, pozwólmy mu na
to. Czy stać na nas na to, bye jeden z najlepszych atakujących na świecie był
poza kadrą ? Tak samo rezygnacja z Bartmana, bo nie wierzę w słabszą formę
Zbyszka. Kolejne drugie dno ? Zatorski na tych mistrzostwach był słaby jako
libero, szkoda Igły lub tego drugiego libero, nie pamiętam nazwiska. Podobnie
Żygadło. Nie przepadałem nigdy za Zagumnym, ale teraz widać jakim słabym
rozgrywającym jest Żygadło, chwile gdy wchodził młody Drzyzga odmieniały nasz
zespół.
COŚ
TRZEBA W NASZEJ SIATKÓWCE WRESZCIE ZMIENIĆ. Zacznijmy - jeśli ma zostać Włoch - od pozbycia się "wysokich" panienek bez uderzenia. Niech wraca Wlazły, Bartman, szukajmy środkowych z prawdziwego zdarzenia do "męskiej gry". I na koniec, przerażające są języki ciała, mimiki twarzy Nowakowskiego, Żygadły czy Możdzonka... Mleko kwaśnieje pewnie w ich pobliżu. Przepraszam za zjadliwy post na miłym, muzycznym blogu ale korciło mnie już wcześniej by taki tekst napisać, w sumie od roku, dwóch ... Wczoraj przelała się czara goryczy.
Chłosta przede wszystkim należy się dziennikarzom, którzy nadmuchują balonik sukcesu często bezpodstawnie. Jeżeli usłyszymy, że jesteśmy potęgą w czymś, trzeba się rozejrzeć. Stanąć w kilkuletniej kolejce do lekarza, zobaczyć zdziczałych gimnazjalistów, poobserwować marionetkowy rząd. Obudzić się.
OdpowiedzUsuń