|
Sir Mick Jagger |
Otwieram dzisiaj nową serię. Mam nadzieję, że interesującą. Bo odnotowałem tutaj na blogu 50-lecie Programu Trzeciego, na mapie mojego życia ważne wydarzenie. Kulturalne, obyczajowe. Ale pominąłem inne. Kilka tygodni temu przeczytałem o rocznicy tego zespołu i przymierzałem się napisać o tym wydarzeniu a właściwie o tym zespole by w jakiś sposób oddać mu hołd na moim blogu. Minęło bowiem od powstania - zdaniem wielu - najlepszego - rock and rollowego zespołu świata. Dla mnie na pewno najstarszego ale będzie jeszcze okazja poruszyć ten wątek. Nie będę pisał o karierze tych dinozaurów rocka, historię, opis ich kariery i życia można znaleźć pięknie opisany w tym cudnym zjawisku jakim jest Internet. Postanowiłem tutaj przez kilka postów zrobić TOP-25 moich największych kawałków tej legendarnej kapeli. Super kapeli (choć podkreślę, że Stonesi to jednak nie moja bajka).Top 25 odwiecznych rywali moich ukochanych Beatlesów w latach 60-tych choć tak naprawdę muzycy obu zespołów się przyjaźnili a terminy wydawania singli uzgadniano z przyczyn biznesowych by nie wchodzić sobie w paradę. Johnny Depp, w sumie dość wielka i popularna gwiazda filmu, Hollywood namalował obraz, autoportret Keitha Richardsa i w jednym z wywiadów opowiada z duma o tym jak to Keith , obdarowany przez aktora jego obrazem przysłał Johnny'emu zdjęcie swoje na tle obrazu. I Depp jest dumny jakby dostał co najmniej dwa Oscary. Mick Jagger ma tytuł szlachecki, występował niedawno w Białym Domu dla prezydenta Obamy ale tak naprawdę nikt nie może sobie wyobrazić The Rolling Stones bez Keitha a nie Micka, choć oczywiście to pewna kokieteria. Obaj są sercem i duszą zespołu. Jagger, o którym dzisiaj śpiewają Maroon 5 to facet, który miał najprawdopodobniej największą liczbę kochanek w XX wieku i jak podejrzewają niektórzy tylko Warren Beatty mógłby stawać z nim w szranki w tej dyscyplinie. Pierwsze wielkie i głośne raporty amerykańskich seksuologów (nie pamiętam ich nazwisk) w latach 60-tych podwały, że obiektem snów i fantazji erotycznych ponad 70% Amerykanek był właśnie Mick Jagger. To w musicalu”Hair” pada takie zdanie z ust jednego z bohaterów :”Nie, nie jestem homoseksualistą ale Micka Jaggera z łóżka bym nie wyrzucił”. Jagger w latach 60-tych nie tyle był łowczym, który polował i zaliczał panienki ale z czasem sam stał się zwierzyną, którą chciano upolować. Udało się to np. modelce Biance, która po rozwodzie jak o własne życie walczyła by zachować nazwisko Jagger. Kto dzisiaj pozbywa się np. nazwiska Porsche ? Marka to marka.
|
Królowie życia rockowego - MICK & KEITH |
Mick Yaylor jest jedynym – jak żartuje się „żyjącym” - członkiem The Rolling Stones, który z własnej woli odszedł z zespołu ale stał się nieśmiertelny grając np. w „It's Only Rock And Roll”. Charlie Watts jest o niebo lepszym perkusistą jazzowym ale jak stwierdził gra w Stonesach dla kasy. Jego miłością są konie, przylatuje czasem do Książa, stadniny koło Wałbrzycha ale nigdy nie udało mi się go tutaj zobaczyć.
Widziałem ich raz w Chorzowie. Bill Wyman, dawny basista zespołu ale haha przez kilkadziesiąt lat był swego czasu członkiem wspólnej rodziny z ekstra przystojniakiem i o 20 lat młodszym Johnem Taylorem z Duran Duran, obaj byli w związkach z kobietami, które dla siebie były matką i córką, Bill oczywiście z córką. Ronnie Wood, wielki przyjaciel Roda Stewarta (mają te same fryzury ale inny kolor włosów;) wpasował się doskonale w rolę Stonesa (po odejściu Taylora) ale najbardziej barwną - moim zdaniem - postacią zespołu był Brian Jones, tragicznie zmarły Stones pod koniec lat 60-tych. Do dzisiaj nie jest pewne czy zmarły w wyniku utonięcia czy morderstwa. Wielki przyjaciel wszystkich Beatlesów a szczególnie Johna Lennona. Stonesi całe lata 60-te funkcjonowali na zasadzie podpatrywania każdego ale to każdego pomysłu Beatlesów i przekuwania ich na modlę stonesowską. Wyglądem, fryzurami, okładkami płyt, pomysłami na muzykę, tekstem i tak dalej. Może nie do końca muzyką, trzeba oddać tutaj honor londyńczykom, że zawsze trzymali się rhythm and bluesa i korzeni rock podczas gdy sławniejsi koledzy odkrywali nieznane lądy muzyki.
|
Brian Jones, Charlie Watts, Keith Richards, Mick Jagger oraz Bill Wyman |
Podpatrując Beatlesów udawało im się jednak tworzyć czasami całkiem niezłą i unikatową muzykę. Trzeba być bardzo odporny na muzykę nie lubiąc np. ciekawej ballady „Lady Jane”. Jeśli się śpiewało w duecie z McCartneyem to następnym musiał być Jagger (Michael Jackson). To wszystko Stonesi, nawet nie od a o z- bo takich luźnych ciekawostek i nich mógłbym wymieniać i wymieniać. %0-lat razem, 50 lat niezłej muzyki, najbardziej dzisiaj – obok Paula – gorący wykonawca na świecie mogący zapełnić dosłownie każdy stadion i każdą trasę koncertową. Królowie Rocka. A oto moja 25-tka ich najlepszych - dla mnie – przebojów. Zaczynam już w następnym poście od pozycji nr 25.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz