Album: „Stańcie przed lustrami” '1988
Bardzo interesująca polska kapela z przełomu lat 80-tych i 90-tych. Ich największym przebojem jest „Jedwab”, piosenka z oszałamiającym intro gitarowym ale popsuta zdecydowanie przez niepotrzebny hałas wokalny od środka utworu (powoduje go Edyta Bartosiewicz). Kobiecy śpiew w tym numerze przeszkadza i irytuje. Ale są dwie piosenki, które z repertuaru zespołu lubię bardziej. Pierwsza to znakomity numer rockowy z ciekawym tekstem choć lekko częstochowskimi rymami. Cała piosenka jest znakomicie zbudowana. Chłopaki nie poszli tutaj na łatwiznę w rozwiązaniu aranżacyjnym, podoba mi się bardzo gra perkusisty oraz narastająca ściana dźwięku pod koniec utworu, której nie powstydziłby się sam Phil Spector, choć ściana ta jest bardziej nowoczesna i mocna gitara na końcu jest ładnie wysunięta na pierwszy plan. Lubię tą piosenkę i mimo że była wielkim przebojem zespołu jest jej za mało w mediach. Może dlatego, że jest długa jak na wymagania radyjek jak Zetka i jej podobnych. Jeśli już jakiś dj sięga po nagrania zespołu to jest to oczywiście „Jedwab”. Drugim numerem nie wyeksponowanym w tytule posta ale równie interesującym, prostszym i chyba bardziej tanecznym jest „Krew Marylin Monroe”. Obserwując czasem w naszej telewizji sztywnego Artura Orzecha zawsze przecieram oczy ze zdumienia, że był on członkiem tej zwariowanej jakby nie było kapeli i w dodatku jej gitarzystą a na koniec: skomponował „Stańcie przed lustrami”. Wow!
Muszę zrewidować swój stosunek do niego, choć generalnie nie jest zły, w Trójce prezentuje przyzwoitą muzę choć nigdy mnie nią nie zaskoczył. Wspomniany Orzech się załapał do TV, Trójki, Piotr Klatt – lider zespołu miał swego czasu swój program muzyczny (prowadził go chyba ze Skibą z Big Cyca), trzecim znanym członkiem zespołu jest Michał Grymuza, zdolny gitarzysta i producent, który znacząco przyczynił się do sukcesu płyty „Sax And Sex” Chojnackiego z De Mono (bardzo lubię z tamtego albumu „Niecierpliwych”, piosenkę o której niebawem napiszę).
Muszę zrewidować swój stosunek do niego, choć generalnie nie jest zły, w Trójce prezentuje przyzwoitą muzę choć nigdy mnie nią nie zaskoczył. Wspomniany Orzech się załapał do TV, Trójki, Piotr Klatt – lider zespołu miał swego czasu swój program muzyczny (prowadził go chyba ze Skibą z Big Cyca), trzecim znanym członkiem zespołu jest Michał Grymuza, zdolny gitarzysta i producent, który znacząco przyczynił się do sukcesu płyty „Sax And Sex” Chojnackiego z De Mono (bardzo lubię z tamtego albumu „Niecierpliwych”, piosenkę o której niebawem napiszę).
*** Music blog *** Muzyczny blog *** Mój Top Wszechczasów ***
*** TOP Best Songs - ever ***
BEST ALBUMS - EVER, BEST SONG - EVER
BEST ALBUMS - EVER, BEST SONG - EVER
___________________________________________
Stańcie przed lustrami.
Przepraszam bardzo ale na tej płycie nie gra Pan Orzech, gwoli prawdy. Gitarzysta z tego pana to był taki, jak z koziej dupy trąba.
OdpowiedzUsuńW tej kapeli liczył się przede wszystkim Pan Klat i gitarzysta Pan Michał Grymuza.
Płyta ukazała się wpierw na płycie winylowej, w maju roku 1989, a nie w roku 1988. Okładka, zmieniona która została wklejona do wpisu na blogu, pochodzi z wydania CD, z roku 1990.
Amen
Nie skomponował tego utworu Pan Orzech.
OdpowiedzUsuńTo kompozycja zespołowa. Proszę sprawdzić wpierw, nim coś Pan napisze, i nie w Wikipedii bo bzdury tam napisano.
Dzięki za wpis, prawdopodobnie masz Kolego rację, jak napisałem bardzo lekko pan Orzech by mnie solennie zaskoczył gdyby sie okazało, że jest siłą napędową zespołu i kompozytorem tej udanej piosenki. Ale jak wspomniałem to udana pioseneczka i specjalnie tutaj nie siliłem się by przeprowadzać śledztwo, fakt na stronie oficjalnej kapeli w opisie 1-szego albumu jest tak jak pisze agresywnie Pan Nikt, zaufałem Wikipedii, bo w niej jest tak jak napisałem ale to zupełnie mało ważne, blog między innymi służy temu by kupić, znaleźć płytę gdzie znajduje się dany utwór, nie sądzę, by ktoś szukał płyty po okładce lub bardzo się zmartwił tym, że pan Orzech nie jest Autorem (muzyka) tej piosenki,ważna jest refleksja, że Wikipedii do końca nie można ufać. A okładka jak okładka, czy z winylu, czy z CD , wątpię by ktoś komu się spodoba ta piosenka szukał na ITunes płyty winylowej prawda ?:) Proszę o lekki rozsądek przy próbach zabłyszczenia tutaj ;)Ale cieszę się, że są fani Róż Europy.
OdpowiedzUsuńDrogi Panie, ja wiem, że w czasach słuchania muzyki w postaci plików mp3, mało kogo już interesują okładki płyt. A szkoda, bo po to one były, aby można było przeczytać, kto co napisał, kto zagrał, kiedy płytę wydano, kto wydał podobne, kto nagrał, itp.
OdpowiedzUsuńW przypadku tej płyty to jest bardzo ciekawie z okładkami, co kolejne wydanie to okładka inna, a było tych wydań kilka. Niech sobie Pan wyobrazi, że nie tylko szuka się płyty dla danej okładki, ale też dla różnego tłoczenia, bo były i takie w obrębie tego samego wydania.
Dodam jeszcze, bo oczywiście płyty Pan niema, że pierwsze wydanie ukazało się w niewielkim nakładzie bo tylko 3500 sztuk. Płyta ukazał się w roku 1990, byłą wytłoczona w Czechosłowacji. Wszystko to można wyczytać z okładki.
Nie mam zamiaru tutaj błyszczeć, to są podstawowe dane, jak chce się sensownie o jakieś płycie napisać
To bardzo cenne informacje dla koneserów, dokładniej staram się tutaj pisać o The Beatles np...Także w tym blogu polecam swoim znajomym ciekawą muzykę, taka była geneza powstania tego blogu, nie rozpisuję się tutaj tak dokładnie o takich detalach w przypadku - mimo całego szacunku dla zespołu - tak mało znaczącego zespołu jak RE w polskiej muzyce rockowej - zresztą, nawet gdyby to był wielki zespół, pisałem w poście tylko i wyłącznie o piosence, tytułowej piosence z albumu pod tym samym tytułem (więc nie omawiałem albumu, okładki, ilości emisji itd), jak Pan przeczytał, uważam tą piosenkę za fajną - zwyczajnie. Pewnie mamy podobne zdanie o A. Orzechu jako muzyku, Pan mocno stwierdził, że był do d..., jak napisałem tylko, że byłem zaskoczony, gdy zorientowałem się, że ma on być Autorem tej kompozycji. Co do tematu płyt... Jasne,że kiedyś winyle miały sporo informacji na okładkach, mam ich mnóstwo, ale z momentem pojawienia się CD również okładki kompaktów dużo mówią o zawartości repertuaru muzycznego, czy mi się to podoba czy nie sporo dzisiaj ludzi chce tylko danej piosenki (jak ją zdobyć -czyli tytuł, wykonawca, ewent. album, mniej ich interesuje kto jest autorem tekstu, kompozytorem, kto wyprodukował, kto grał w danej piosence itd, tak niestety jest, nie zachęcam tutaj do piratowania ale do ewent. zakupu danych piosenek. Jak Pan się przyjrzy temu co piszę zazwyczaj są to pewne osobiste refleksje, czasem minimum informacji, które w danym przypadku uważam za ważne, nie mam zamiaru konkurować tutaj z profesjonalnymi portalami muzycznymi gdzie można wyczytać wszystko, nawet numery seryjne płyt więc zarzucanie mi, że zamieściłem inna okładkę z CD a nie winylu gdy piszę o singlu! gdy piosenka jest przecież na CD, eh ... zostawiam już ten temat zgoda, ale zamieszczę każdą cenną informację jaką Pan napisze ale bez wnikania czy wydano danej płyty 2367 egzemplarzy i czy Grymuza nie jest kozią trąbą. Także bez obrażania p. Orzecha. Jeśli chce Pan to robić - proszę pod imieniem i nazwiskiem.
OdpowiedzUsuńProszę nie odpowiadać temu przemądrzałemu dupkowi, piosenka jak piosenka, szacun bo jest tutaj a lubię całą muzykę z tego blogu ale gostek jest upierdliwy. No i odważny z nickiem NIKT. Wierny Neo
OdpowiedzUsuńRzeczywiście w Wikipedii jest , że Orzech skomponował muzykę do piosenki, na stronie zespołu - bardzo chaotycznej - nie ma wzmianki o Orzechu , generalnie spodobała mi się ta piosenka z interesującą melodią i o to chodzi na tym blogu, my młodzi lub mniej kumaci w tytułach, wykonawcach nie wiemy kto daną piosenkę śpiewa i dzięki Autorowi poznajemy tutaj kawał zaj....j muzyki, NIKT to jakiś palant co się chce popisać wiedzą, którą wyczytał gdzie in dziej a nie w WIki bo przecież nie liczył tych kilka tys. płyt nie ? Janek
OdpowiedzUsuńPan niewiedza jest porażająca, a opinie wypowiadane co najmniej dyskusyjne.
OdpowiedzUsuńPisze Pan, że to mało znaczący zespół w polskie muzyce rockowej.
To nie prawda, zespół nagrał w sumie 10 płyt, z czego połowa okazała się wielkimi sukcesami rynkowymi, płyty były wysoko oceniane w ówczesnej prasie muzycznej. Zespół nagrał wiele przebojów które gościły na wysokich miejscach list przebojów. W zasadzie od roku 1987 do roku 1992, 1993 była to jedna z najpopularniejszych, znaczących grup rockowych w Polsce.
Pisze, Pan , ale niezbyt jasno, coś o singlu, domyślam się, że chodzi oto że pana wpis dotyczy pojedynczego utworu.
Powiem Panu, że utwór o którym pan napisał, był pierwszych wielkim przebojem zespołu, ale uwaga nie w tej wersji, wydanej na albumie tak samo zatytułowanym, a w wersjo nagranej rok wcześniej, a wydanej na winylowym singlu firmy Tonpress.
Na przyszłość radzę, zastanowić się, nad tym co zamierza Pan napisać.
Hm..jak tu polemizować z tak kontrowersyjnym wpisem, logicznym,nie wspominając już o gramatyce. Róże Europy mimo, że miały kilka przebojów, powtórzę kilka, z których popularny jest faktycznie tylko "Jedwab" to był to jeden z wielu zespołów w historii muzyki rockowej nie umywający się popularnością (pomijam już to czy słusznie czy niesłusznie) do kapel jak Maanam, Republika, OZ,Budka, Lady Pank, Perfect. Byłem na kilku ich koncertach, taki sobie, publiczność czekała na wspomniany hit, poza tym oczywiście uważam za niezłe (ważne tutaj jest słowo "niezłe") "Krew Marylin Monroe", "List do Gertrudy Burgund" i ...to wszystko. Songi w stylu "Radio młodych bandytów" czy "Rock'n'Rollowcy" to pioseneczki, o których dzisiaj nikt nie pamięta, choć mogły być w owym czasie popularne, co z tego ??? Zespół miał wąską ławkę przebojów, na które czekała publiczność choć jak zawsze na pewną miał swoich fanów, szczególnie w Warszawie. Nie ma sensu się obrażać i spierać z faktami, choć to oczywiste, że dla lokalnych fanów - a pewnie jest Pan takim - z jego miasta kapela jest najważniejsza. Tak naprawdę to kto dzisiaj pamięta lub wie, że taki zespół istniał. W okresie, o którym Pan wspomina to była jedna z wielu, wielu kapeli i nic więcej.
OdpowiedzUsuńMiło, że się Pan domyśla, że chodzi mi o utwór, to jest jasne ale nieźle, że poradził Pan sobie z tym problemem ale nadal Pan męczy mało znaczący temat jak detale, które Pan wymienia dalej, radzę przeczytać uważnie moją odpowiedź a nawet uwagi innych co do sensu ogłaszania "tak ważnych informacji" czy wydał to Tonpress czy Polskie Nagrania. Myślę, że w przypadku każdego polskiego zespołu to informacja nieważna (dla czytelników tego blogu - na pewno)a już na pewno w przypadku zespołu jak RE.Nie będę się posuwał w złośliwościach by odpowiadać na Pana posty, gdyż jak widzę nie czyta Pan uważnie poprzednich a tylko się domyśla. Myślenie nie boli - proszę pamiętać o tym i pisać uważniej i na temat inaczej będę kasował Pana wpisy ;) i zostanie Panu frustracja ;)R
OdpowiedzUsuń
Facet chciał się pochwalić Miły Panie Autorze blogu. Naprawdę strach czasem siadać do Pana blogu, bo wtedy nie mogę się odczepić od komputera aż cała rodzinka zaczyna mi zaglądać za ucho skąd znam takie fajne kawałki. Lubię - na marginesie - Pana Orzecha. Agnieszka
OdpowiedzUsuń