MÓJ TOP WSZECHCZASÓW: Pozycja nr 28

28 BOOMTOWN RATS - "I Don't Like Mondays"

THE BEATLES - "I Am The Walrus"

The BEATLES - "Fool On The Hill"

ALBUMY: "THE FINE ART OF SURFACING" & "MAGICAL MYSTERY TOUR"

Zagęszcza się...
Boomtown Rats to naprawdę Bob Geldof, od ponad dwudziestu lat Sir. Tytuł szlachecki muzyk dostał za organizację koncertu Live Aid. W latach 80-tych lider zespołu, który miał kilka przebojów ale sztandarowym produktem grupy jak i samego Boba jest właśnie ta piosenka, poświęcona nastolatce, która w brytyjskiej szkole zabiła kilku uczniów, podając jako powód, że nie lubi poniedziałków. Bob Geldof organizował 20 lat później kolejny koncert Live 8, przeżywał prywatne piekło, gdy jego zona odeszła do lidera INXS, który zostawił ją w ciąży popełniając niechlubne samobójstwo. Nie wzniósł się już nigdy na wyżyny formy kompozytorskiej z okresu Boomtown Rats (niezłe jeszcze hity to "Diamond Smile", "Someone's looking At You", "Banan Republic").

Paul wspomniał po latach, że nawet Steven Spielberg w 20 lat po premierze "Magical Mystery Tour" wspominał, że ich film analizowali w szkole reżyserskiej jako przykład nowatorstwa w sztuce itd. Dodał także, że warto było nakręcić ten film po to by był w nim uwieczniony John śpiewający "I Am The Walrus". Dla mnie prócz tej piosenki z tego filmu to jeszcze "Fool On The Hill", piosenka, do której napisałem na maturę w technikum tekst, który odśpiewaliśmy na jakiejś akademii w technikum. To były czasy, kiedy dzięki moim kolegom ze szkoły zakochiwałem się już na maksa w zespole.