Odszedł gigant polskiego humoru, klasyk. Autorytet. Nigdy nie zapomnę dziesiątek jego fraz z "Misia" czy innych jego komedii. Pamiętam z jego książki dwa zdania, które wybrzmiewają po japońsku: Ta makata tak tu wisi ? To tak kura tak tu gna ?
Wielki żal i smutek. Zostały jego role, skecze, dowcipy, felietony. Niezapomniane. Klasyczne. Ukształtowały moje poczucie humoru i nie tylko. "Misia" - tego pierwszego, oglądałem co najmniej 10 razy. Pewnie obejrzę teraz kolejny raz, także kolejnego. No i oczywiście "Rejs". Może "Nie ma róży bez ognia", gdzie scena z Himilsbachem, z drzwiami na budowie to jedna z moich ulubionych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz