
Strona B: Voodoo Dancer, Iron Man With Therapy?
Album: "Ozzmosis"
Kompozycja: Ozzy Osbourne, Jim Vallance
Producent: Michael Beinhorn
Wytwórnia: Epic
Długość:4:56
Obsada:
Ozzy Osbourne: wokal
Rick Wakeman: klawisze
Geez Butler: gitara basowa
Zakk Wylde: gitary
Dean Castronowo: perkusja
Ozzy i Zakk Wylde
OZZY: To mój ulubiony kawałek z albumu "Ozzmosis. Napisałem go
wraz z Jimem Vallancem [uznany kanadyjski muzyk, kompozytor, producent, najbardziej znany ze współpracy z Aerosmith czy Bryanem Adamsem - obaj na zdjęciu] w jego studiu w Kandzie. To był jeden z tych
niesamowitych, magicznych dni, kiedy wszystko się układa i praca idzie
jak po maśle. Usiedliśmy w studiu i ręce automatycznie zaczęły pisać na
kartce te wspaniałe słowa słowa: there are no impossible dreams/there
are no invisible seams (Nie ma niemożliwych snów, nie ma niewidzialnych szwów').
Potem przeszliśmy do: 'Nie ma
nieuleczalnych chorób, nie ma nieśmiertelnych dreszczy.' I tak po prostu
przez cały dzień odbijaliśmy od siebie ten cały shit! To było
niekończące się! I kiedy wszystkie te niesamowite zdania, które
słyszysz w tej piosence, zostały napisane, wpadł mi do głowy refren - I
Don't Ask Much / I Just Want you. Pomyślałem, że to zdanie wspaniale
podsumowuje resztę. Zresztą, współpraca z Jimem układała się
rewelacyjnie i obaj wiele się nauczyliśmy. To jest zajebista piosenka.”
JIM VALLANCE: 'I Just Want You' było fajnie pisać. Ozzy i ja siedzieliśmy w moim studiu i
przez godziny odbijaliśmy od siebie pomysły, aż mieliśmy całą stronę tekstów… niektóre dobre, niektóre po prostu absurdalne. I za każdym razem, gdy wymyśliliśmy jakiś absurdalny tekst, śmialiśmy się i śmialiśmy. Właściwie to jest moje najtrwalsze wspomnienie o Ozzym… on kochał się śmiać. Pozwól, że przeformułuję… on żył, by się śmiać! Ozzy był urodzonym komikiem. Kiedy już wiedział, że cię "rozkręcił", nie było go jak zatrzymać. Po prostu stawał się coraz zabawniejszy. Uwielbiałem Ozzy'ego. Był najsłodszym, najmilszym, najbardziej taktownym człowiekiem, jakiego można by kiedykolwiek spotkać. Świat był o wiele lepszym miejscem z nim!
W razie gdybyś nie wiedział, Ozzy był największym fanem The Beatles na świecie! Na naszej oryginalnej domowej wersji demo 'I Just Want You' zaczęliśmy od motywu fletu z 'Strawberry Fields', który powtarzał się w zwrotkach, by ostatecznie narosnąć do mocnego refrenu z perkusją i gitarami (posłuchaj wersji demo powyżej). Ozzy chciał zachować te elementy, ale jego producent usunął wszystkie nawiązania do Beatlesów, gdy nagrywali ostateczną studyjną wersję piosenki. Właściwie to był pomysł producenta, żeby mnie połączyć z Ozzym. Zadzwonił do mnie w styczniu lub lutym 1994 roku i powiedział, że uważał, że byłoby wspaniale, gdybyśmy ja i Ozzy mogli się spotkać i pisać. Od razu przyjąłem zaproszenie. Ozzy przyleciał do Vancouver z Los Angeles i spędziliśmy kilka tygodni na pisaniu. Producent powiedział mi, że planuje poprowadzić muzykę Ozzy'ego w 'zupełnie innym kierunku'. Kiedy poprosiłem go o wyjaśnienie, powiedział: 'Pozwól, że wyślę ci taśmę z kilkoma inspirującymi pomysłami'. Kilka dni później pocztą przyszła kaseta. Włożyłem ją do mojego odtwarzacza i nacisnąłem 'play'. Pierwsza piosenka na taśmie, o ile pamiętam, to był duet z lat 60. Franka Sinatry z jego córką Nancy. Następnym utworem było 'Nine Inch Nails', a potem Beethoven? ... i tak to szło, w sumie około 30 piosenek. Byłem całkowicie zaskoczony. Nadal jestem!”
przez godziny odbijaliśmy od siebie pomysły, aż mieliśmy całą stronę tekstów… niektóre dobre, niektóre po prostu absurdalne. I za każdym razem, gdy wymyśliliśmy jakiś absurdalny tekst, śmialiśmy się i śmialiśmy. Właściwie to jest moje najtrwalsze wspomnienie o Ozzym… on kochał się śmiać. Pozwól, że przeformułuję… on żył, by się śmiać! Ozzy był urodzonym komikiem. Kiedy już wiedział, że cię "rozkręcił", nie było go jak zatrzymać. Po prostu stawał się coraz zabawniejszy. Uwielbiałem Ozzy'ego. Był najsłodszym, najmilszym, najbardziej taktownym człowiekiem, jakiego można by kiedykolwiek spotkać. Świat był o wiele lepszym miejscem z nim!
W razie gdybyś nie wiedział, Ozzy był największym fanem The Beatles na świecie! Na naszej oryginalnej domowej wersji demo 'I Just Want You' zaczęliśmy od motywu fletu z 'Strawberry Fields', który powtarzał się w zwrotkach, by ostatecznie narosnąć do mocnego refrenu z perkusją i gitarami (posłuchaj wersji demo powyżej). Ozzy chciał zachować te elementy, ale jego producent usunął wszystkie nawiązania do Beatlesów, gdy nagrywali ostateczną studyjną wersję piosenki. Właściwie to był pomysł producenta, żeby mnie połączyć z Ozzym. Zadzwonił do mnie w styczniu lub lutym 1994 roku i powiedział, że uważał, że byłoby wspaniale, gdybyśmy ja i Ozzy mogli się spotkać i pisać. Od razu przyjąłem zaproszenie. Ozzy przyleciał do Vancouver z Los Angeles i spędziliśmy kilka tygodni na pisaniu. Producent powiedział mi, że planuje poprowadzić muzykę Ozzy'ego w 'zupełnie innym kierunku'. Kiedy poprosiłem go o wyjaśnienie, powiedział: 'Pozwól, że wyślę ci taśmę z kilkoma inspirującymi pomysłami'. Kilka dni później pocztą przyszła kaseta. Włożyłem ją do mojego odtwarzacza i nacisnąłem 'play'. Pierwsza piosenka na taśmie, o ile pamiętam, to był duet z lat 60. Franka Sinatry z jego córką Nancy. Następnym utworem było 'Nine Inch Nails', a potem Beethoven? ... i tak to szło, w sumie około 30 piosenek. Byłem całkowicie zaskoczony. Nadal jestem!”

W różnych recenzjach 'powrotnego' (po 4 latach, podobno muzyk brał wtedy pod uwagę muzyczną emeryturę) albumu "Księcia Ciemności". przeczytałem, że 'I Just Want You' jest jednym ze słabszych numerów na płycie, dowodem na to, że po odejściu z ekipy, z którą Ozzy miał nagrywać album Steviego Vai (w jego miejscu pojawił się Zakk Wylde, na udział obu nie chciała się zgodzić wytwórnia), wokalista nie mógł się tutaj zdecydować, w którą stronę ma pójść utwór. W łzawą klawiszową balladę czy mocny metalowy, ale wolny song. No cóż, ja cieszę się, że akurat ta ballada Ozzye'ego lekko ociera się o pop. I że Ozzy poświęca go żonie.
Bo ten utwór to przede wszystkim piękne wyznanie miłosne artysty dla swojej żony, która wciąż przy nim wytrzymuje. Ale są i takie wersy:
Jestem chory i zmęczony bycie chorym i zmęczonym
Zużyłem, aby iść do łóżka tak wysoko i przewodowo
Myślę, że kupię sobie trochę plastikowej wody
Chyba powinienem poślubić córkę Lennona
Zużyłem, aby iść do łóżka tak wysoko i przewodowo
Myślę, że kupię sobie trochę plastikowej wody
Chyba powinienem poślubić córkę Lennona
I piosenka psuje do albumu, chyba najbardziej przebojowego, ba, zalatującego o komercję albumu. Poczynając od znakomitego openera, "Perry Mason", każda piosenka na 'Ozzmozis' u inngo artysty mogłaby być znakomitym kandydatem na singiel. Bo piosenki na nim są proste, chwytliwe ale oczywiście w klimacie Ozzy'ego i metalu. I jeszcze raz zdanie krytyki o opisywanej dzisiaj balladzie: 'Jest to w zasadzie prosta ballada muzyczna, oparta na trzech akordach, z bardzo przyjemną atmosferyczną estetyką. Dźwięki gitary są nieco rozmyte i nieczytelne [gitary, jeśli sam miałbym się do czegoś doczepić, tak brzmią na całej płycie, nie tylko w 'I Just Want You', co z czasem mnie trochę już nużyło - RK], sekcja blach brzmi mocno i solidnie, ale wciąż jest to ładne i chwytliwe'. Nic dodać nic ująć. Pierwsze, bez Black Sabbath płyty solowe Ozzy'ego oceniano jako zbyt mocno kopiujące macierzysty band, czasem zbyt mocno odstające od klimatu BS, do którego wszystkich przyzwyczaił wokalista. Więc tak czy siak, widzicie, że zawsze się czepiano Ozzy'ego i dlaczego miałoby być inaczej z 'Ozzmozis'.
No właśnie. Specyficzny, łagodny urok 'I Just Want You', kompozycji Ozz'ego i Jima Valance'a, to z pewnością działka Wakemana, legendarnego klawiszowca Yes. Miks nie wycofał jego gry zbyt głęboko i całe szczęście. To co zatwardziałym metalowcom w tym utworze się nie podoba, a więc melodyjne tło syntezatorowe, dla mnie jest to jego zaleta. Choć pewnie Ozzy'emu niespecjalnie zależało na ukłonie w stronę zwykłych fanów muzyki, to dzięki klawiszom, utwór stał się bardziej akceptowalny dla słuchaczy nie przepadających za heavy metalem. Ci z kolei zacmokają z podziwu przy majstersztykowej solówce Zakka Vylde'a. Choć faktycznie, gitarowe solo nie brzmi tak czysto i klarownie jak choćby u Slasha. Chociaż ...
Czytaj także: 124. OZZY OSBOURNE - See You On The Other Side
There are no unlockable doors,
There are no unwinnable wars,
There are no unrightable wrongs,
Or unsingable songs
There are no unbeatable odds,
There are no believable gods,
There are no unnameable names,
Shall I say it again? Yeah
There are no impossible dreams,
There are no invisible seams,
Each night when day is through
I don't ask much
I just want You
I just want You
There are no uncriminal crimes,
There are no unrhymable rhymes,
There are no identical twins,
Or forgivable sins
There are no incurable ills,
There are no unkillable thrills,
One thing and you know it's true,
I don't ask much
I just want You...
I'm sick and tired of bein' sick and tired
I used to go to bed so high and wired
Yeah, yeah, yeah, yeah
I think I'll buy myself some plastic water
I guess I should have married Lennon's daughter
Yeah, yeah, yeah, yeah

There are no unachievable goals,
There are no unsaveable souls,
No legitimate kings or queens,
Do you know what I mean? Yeah
There are no indisputable truths,
And there ain't no fountain of youth,
Each night when day is through,
I don't ask much
I just want You...
Yeah, yeah, yeah
I just want You
I just want You
Hey, yeah,
I just want You
Yeah, yeah, yeah
I just want You
Hey
I just want You
I just want You
There are no unwinnable wars,
There are no unrightable wrongs,
Or unsingable songs
There are no unbeatable odds,
There are no believable gods,
There are no unnameable names,
Shall I say it again? Yeah
There are no impossible dreams,
There are no invisible seams,
Each night when day is through
I don't ask much
I just want You
I just want You
There are no uncriminal crimes,
There are no unrhymable rhymes,
There are no identical twins,
Or forgivable sins
There are no incurable ills,
There are no unkillable thrills,
One thing and you know it's true,
I don't ask much
I just want You...
I'm sick and tired of bein' sick and tired
I used to go to bed so high and wired
Yeah, yeah, yeah, yeah
I think I'll buy myself some plastic water
I guess I should have married Lennon's daughter
Yeah, yeah, yeah, yeah

There are no unachievable goals,
There are no unsaveable souls,
No legitimate kings or queens,
Do you know what I mean? Yeah
There are no indisputable truths,
And there ain't no fountain of youth,
Each night when day is through,
I don't ask much
I just want You...
Yeah, yeah, yeah
I just want You
I just want You
Hey, yeah,
I just want You
Yeah, yeah, yeah
I just want You
Hey
I just want You
I just want You
I na deser jeszcze raz Ozzy. Na scenie Metallica, w składzie z charyzmatycznym basistą Robertem Trujillo, swego czasu także grającego w zespole Ozzego, (widzimy go w clipie 'I Just Want You' w show u Davida Lettermana, w poprzednim live także). Gościnnie zaproszony Ozzy i dwa klasyki Black Sabbath: 'Iron Man' oraz 'Paranoid'. Metalowa magia!
Na obu zamieszczonych tutaj - prócz oficjalnego video - clipach live 'I Just Want You' na gitarze wymiata Joe Holmes. Na bębnach rozpoznaję Mike'a "Puffy" Bordina z Faith No More. Rzut oka na stronę tutaj i uzupełniam band Ozzy'ego z clipów o klawiszowca Johna Sinclaira. Oglądamy teraz Metallikę...
Na obu zamieszczonych tutaj - prócz oficjalnego video - clipach live 'I Just Want You' na gitarze wymiata Joe Holmes. Na bębnach rozpoznaję Mike'a "Puffy" Bordina z Faith No More. Rzut oka na stronę tutaj i uzupełniam band Ozzy'ego z clipów o klawiszowca Johna Sinclaira. Oglądamy teraz Metallikę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz