______________
Wspominałem już na blogu, że bardzo lubię styl gry Gilesa Mullera z Luksemburga. Wyjątkowa technika, estetyka gry, piękny styl. Bardzo doświadczony, bo ma już za sobą 34 wiosen. Sporo jak na singlistę. Może tylko dość przeciętna aparycja nie pozwalała fanom gry zachwycać się tym zawodnikiem. Aktualnie numer 26 - najwyżej w karierze, ale po sensacyjnym wyeliminowaniu z turnieju Rafaela Nadala (15:13 w piątym secie!!!) Giles awansuje do pierwszej dwudziestki w okolice 17-20 miejsca. Jak w tytule. Czy odpadnięcie Rafy jest niespodzianką? Tak, ale nienadzwyczajnego kalibru. Wiedziałem, że z Mullerem będzie miał Hiszpan sporą przeprawę i pomimo faktu, że w tym roku wimbledońska trawa jest wyjątkowo wolna, to jednak nie jest to jego nawierzchnia. Bez względu na fakt, że Rafa ma w kolekcji tytuł z Londynu. Swoistym, niezaskakującym już faktem tenisowym jest to, że jak Roger Federer tak Rafa Nadal cieszą się takim mirem i szacunkiem wśród innych graczy, że po pokonaniu któregoś z nich, wygranemu zawodnikowi jest (wydaje się być) przykro, że przez niego odpada z gry wielki Mistrz. Tak wyraźnie czuł się Muller pocieszając Rafę po meczu (zdjęcie).
Tak więc z czwórki faworytów odpada Hiszpan ale w moich typowaniach nic się nie zmienia. Roger z pewnością pokona dzisiaj Raonica, pamiętając, że rok wcześniej to właśnie młody Kanadyjczyk pozbawił go tutaj (w Londynie) tytułu. Wspomniany na początku Muller przypuszczalnie jest wymęczony maratonem z Nadalem i nie sprosta Chorwatowi Cilicowi (na fotce obok). Ani Andy Murray (Sam Querrey), ani Novak Djokovic (Thomas Berdych) nie powinni mieć kłopotów ze swoimi przeciwnikami, choć nie powinny to być spacerki. Tak więc w półfinale Roger z Novakiem i Andy z Marinem. Finał Andy i Roger?
Niżej kolejno tegoroczni ćwierćfinaliści: Sam Querrey, Milos Raonic i Thomas Berdych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz