Najwyższy czas na teksty o zespole,
który niebawem będzie można zobaczyć w Polsce po raz pierwszy i
jestem przekonany, że nie ostatni. Foo Fighters wystąpią 9
listopada w krakowskiej Tauron Arenie. Zespół absolutnie z topu
wykonawców muzyki popularnej, dla laików, to oczywiście zespół grający
mocnego rocka, hard rocka, w Stanach stawiany prawie na równi obok
Metalliki czy AC/DC. Prawie... Metallica i AC/DC to Bogowie
rocka, wciąż czynni artystycznie. Foo Fighters gdzieś obok nich
ale jeśli nadal będą istnieć i nie rozpadną się – czas gra na
ich korzyść i by dorównać dwóm wymienionym, chyba muszę wydać jeszcze parę dobrych albumów. Choć na ich popularność jeden z członków zespołu pracuje wyjątkowo skutecznie nie tylko w ramach macierzystej kapeli. O tym za chwilę.
Nazwa grupy to inteligentna gra słów –
foo czytane żargonowo jak four – cztery. Four Fighters - czterech
wojowników (tyle ilu było na początku członków zespołu). Podstawowa
czwórka została zastąpiona przez piątkę jakiś czas temu i przypuszczalnie tak zostanie, bo 'foo fighter', to nie tylko skojarzenie z '4', ale to także
nazwa niewyjaśnionego zjawiska świetlnego obserwowanego na niebie w
czasie II wojny światowej. Aktualnie zespół tworzą: Taylor
Hawkins: perkusja, chórki, Chris Shiftett - gitara solowa, chórki,
Nate Mendel – gitara basowa, Pat Smear – gitara, chórki oraz …
Właśnie. Piąty muzyk, twórca
Legendy zespołu, jego główny mózg i absolutny lider, główny
wokalista, gitarzysta i wciąż perkusista, autor większości
repertuaru i wszelkich poczynań zespołu – jeden z największych
szczęściarzy świata. Dave Grohl.
Dlaczego szczęściarz i legenda?
Krótko. Dave Grohl to ex-członek kultowej kapeli lat 80-90-tych,
Nirvany, zespołu Kurta Cobaina - często nazywanego "Johnem Lennonem drugiej połowy XX wieku" (na zdjęciu od lewej: Dave Grohl, Kurt Cobain oraz Krist Novoselic)
Po samobójczej śmierci Kurta, Dave spokojnie 'przesiadł' się z
tyłu, zza bębnów na przód, wziął mikrofon, gitarę i założył
Foo Fighters. Z nowym zespołem musiał się borykać z legendą
dawnego zespołu ale mu się to udało. Przy okazji stał się także szalenie popularnym rockowym celebrytą, o popularności o jakiej mogą tylko marzyć członkowie Metalliki czy AC/DC. Dzięki znakomitej muzyce, bardzo dobrym promowaniu się w mediach, zespół Foo Fighters i Dave są teraz tam gdzie są, w Panteonie Bogów Rocka, a sam
Dave, jak wspomniałem (i o czym się przekonacie w kolejnych postach o FF) jest znanym, wielkim muzykiem, gwiazdą, amerykańskim celebrytą w
najlepszym tego słowa znaczeniu, przyjaźniącym się np. z Paulem
McCartney'em, Jimmy Page'm czy Pete Townsendem. Zaprasza się do Białego Domu (koncert w
hołdzie Paulowi), a na koncertach Foo Fighters, Dave zaprasza i gra
na scenie z dwoma dawnymi członkami zespołu mega-Legendy Rocka: Led Zeppelin,
Jimmy Page'm oraz Johnem Paulem Jonesem (zdjęcie niżej). Do tego dodajmy jeszcze mnóstwo gigantycznych medialnie imprez, gdzie lider występuje sam lub z zespołem. Co jeszcze warto zaznaczyć ?
Dave jest wielkim,
wielkim fanem The Beatles. Warto o tym pamiętać oglądając zespół
w Krakowie, gdyż ja odnajduję wpływy Wielkiej Czwórki na
twórczość Dave'a. O tym w następnych tekstach o zbliżającym się
koncercie zespołu. Oczywiście i ja na nim będę.
Paul McCartney z 2/3 Nirvany. |
Niebawem kolejne teksty o zespole.
________________________________________________________________
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz