MÓJ TOP WSZECHCZASÓW: FILM: ALL IS BY MY SIDE - Dajmy czadu i zagrajmy im 'Peppera'

Dwa dni temu obejrzałem wyjątkowo udany film o Jimim Hendrixie. Jego parametry to:
ALL IS BY MY SIDE
Produkcja: 2013, Wielka Brytania, Irlandia,USA
Reżyser: John Ridley
Scenariusz: John Ridley
Wykonawcy: Andre Benjamin (Jimi Hendrix), inni.

Dlaczego ten film na blogu o The Beatles ? (także na Moim Topie Wszech-czasów). Z kilku powodów (choć jest pewne powiązanie z Wielką Czwórką, o czym na końcu tekstu). Przede wszystkim jest to oczywiście bardzo zgrabnie zrobiony film fabularny, z zaznaczeniem, że fabuła oparta na jest na faktach, prawie a la dokument oraz znakomite kino dla melomanów. Zwłaszcza oczywiście dla fanów amerykańskiego Czarodzieja Gitary ale i sceny muzycznej lat 60-tych (w filmie występują prawdziwe postacie, m.in: Eric Clapton, Keith Richards, Chas Chandler, nawet Beatlesi, czy cała ekipa zespołu Jimiego). Film bardzo starannie oddaje atmosferę czasów, i jeśli wierzyć scenariuszowi w tym info na początku filmu, przedstawiający prawdziwe początki kariery Jimiego. Znakomicie przedstawiono sceny muzyczne, aktor odtwarzający rolę Jimiego gra po prostu rewelacyjnie. To zresztą nic dziwnego, gdyż odtwarzający legendę rocka aktor to także muzyk, kompozytor, aranżer, znany pod pseudonimem Andre 3000 raper, słynny także z duetu hip-hopwego Outkast (wielki przebój 'Mrs. Jackson') - jednym słowem Andre Benjamin obeznany jest ze sceną, choć 50 lat późniejszą niż jego bohater z filmu.

Swoją drogą ciekaw jestem jak oglądał film Clapton, gdyż w nim zawarto scenę gdy Eric po prostu widząc po raz pierwszy grającego Hendrixa, tchórzy przed graniem z nim jednocześnie na scenie.

Nie będę zdradzał fabuły, obejrzyjcie film. Uprzedzam tylko, że nie jest to pełna dokumentacja życia Jimiego. Obraz zamyka się na historycznym występie Jimiego 4 czerwca 1967, w teatrze Saville , dzierżawionego w w owym czasie przez Briana Epsteina, menadżera The Beatles. Występ Amerykanina oglądała cała elita muzyczna Londynu, na czele z Paulem McCartney'em i George'm Harrisonem. Ja wiemy koncert rozpoczął się od rewelacyjnego wykonania tytułowego utworu z niedawno co wydanego album Fab4. Zobaczcie jak to mogło wyglądać naprawdę w clipie.