Album: Cloud Nine
Rok wydania: 1987
SINGIEL,
Kompozycja: Rudy Clark
Strona B: "Lay His Head"
Producent: Jeff Lynne, George Harrison
Wydana: 12.10.1987
Nagrana w: Friar Park Studios Oxford 1987
Długość: 3'51'(wersja podst), jest także wersja maxi (wersje singlowe maxi były standardem w latach 80-tych).
Rok wydania: 1987
SINGIEL,
Kompozycja: Rudy Clark
Strona B: "Lay His Head"
Producent: Jeff Lynne, George Harrison
Wydana: 12.10.1987
Nagrana w: Friar Park Studios Oxford 1987
Długość: 3'51'(wersja podst), jest także wersja maxi (wersje singlowe maxi były standardem w latach 80-tych).
Wytwórnia : Dark Horse Records |
---|
Obsada: Nie znalazłem nigdzie dokładnego składu muzyków, którzy nagrywali tą piosenkę a tylko listę wszystkich muzyków, którzy pomagali Beatlesowi przy całym albumie:
George Harrison – wokal, gitary, klawisze, sitar
Jeff Lynne – chórki, gitary, bas, klawisze
Eric Clapton – elektryczna gitara
Elton John – fortepian
Gary Wright – fortepian
Ringo Starr – perkusja
Jim Keltner – perkusja
Ray Cooper – perkusja, instrumenty perkusyjne
Jim Horn – saksofony
Bobby Kok – wiolonczela
Jedna
z najczęściej emitowanych przez radiostacje popowe piosenek
ex-Beatlesa, prawie jak jego sztandarowy utwór. Niestety takie piosenki
jak 'All Things Must Past', 'Blow Away' czy inne z solowego okresu
muzyka emitowane są rzadko lub prawie wcale, chyba że tylko w
'beatlesowskich' stacjach. Od czasu ukazania się videoclipu (tego bardziej zwariowanego, ze skaczącym do tyłu George Harrisonem, nie salonie gier np) piosenka kojarzona już tylko z nim.
Na
pierwszy singiel z pierwszego od pięciu lata albumu, George wybrał
jednak szczególny utwór, niestety nie jest song będący jego autorstwa a
sam, przez bardzo długi okres czasu tak sądziłem. Piosenka była z
George'm od 1963 roku i można się zastanawiać czemu nie nagrali jej sami
Beatlesi.
Skomponował
ją Rudy Clark i w 1962 roku nagrał ją James Ray. Zanim nastała w
Ameryce Beatlemania, George jako pierwszy Beatles stanął na
amerykańskiej ziemi. 16 września 1963 poleciał do USA odwiedzić swoją
siostrę, Louise Harrison Caldwell w Benton, w stanie Illinois. Jak sam
wspominał, kupił za oceanem mnóstwo płyt.
GEORGE: Byłem
w Ameryce, zanim ona odkryła The Beatles, już jako doświadczony
Beatles. Pojechałem do Nowego Jorku, St Louis w 1963 rozejrzeć się
trochę, oraz do Illinois, gdzie mieszkała moja siostra. Odwiedzałem
sklepy z płytami. Kupiłem pierwszy album Bookera T 'Green Onions',
trochę Bobby'ego Blanda, wszystkie tego typu rzeczy.
Dopiero
przy albumie 'Cloud Nine' George przypomniał sobie piosenkę. Słusznie,
numer doszedł do samego szczytu amerykańskich list oraz do miejsca
drugiego w swojej ojczyźnie. Na całym świecie był wielkim przebojem. Był
to też pierwszy singiel w Ameryce od 1985 roku, gdy George nagrał cover
piosenki swego Wielkiego Przyjaciela, Boba Dylana, 'I Don't Want To Do
It'.
Singiel
Got My Mind Set On You okazał się wielkim come-backiem Harrisona. Od
czasów piosenki 'All Those Years Ago', poświęconej zabitemu Lennonowi w
1981, był to pierwszy od 7 lat jego numer 1. Świetnie wypromował cały
album oraz następnego singla 'When We Was Fab', także piosenki z serii
wspomnieniowej. Album wszedł do TOP10, drugi singiel do TOP30. Nie był
to więc sukces na miarę dokonań choćby McCartney'a ale George był
zadowolony. Zawiązała się wtedy jego przyjaźń z liderem ELO, Jeffem
Lynne, co w przyszłości zaowocuje wspólnym graniem w Travelling
Willburys.
Do piosenki nakręcono aż trzy wersje videoclipu. Popularność w MTV zdobyła główna wersja, gdzie Beatlesa otaczają co chwila poruszające się przedmioty domowe. No i ten słynny fikołek, dowodzący, że muzyk jest w świetnej formie fizycznej. W drugiej, równie znanej wersji piosenki, obok George'a pojawia się z gitarą Jeff. Trzeciej wersji niestety nie znam ale wiele źródeł podaje, że powstała.
George Harrison z tą piosenką jest jak dotąd ostatnim Beatlesem mającym numer 1 singli w USA. Pamiętajmy, że był także tym pierwszym członkiem grupy , który mógł się pochwalić na tamtym rynku pierwszy nr 1 z singlem 'My Sweet Lord'.
Got My Mind Set On You - ver.1
Got My Mind Set On You - ver.2
I got my mind set on you
I got my mind set on you
I got my mind set on you
I got my mind set on you
But it's gonna take money
A whole lotta spending money
It's gonne take plenty of money
To do it right child
It's gonna take time
A whole lot of precious time
It's gonna take patience and time, ummm
To do it, to do it, to do it, to do it, to do it,
To do it right child
I got my mind set on you
I got my mind set on you
I got my mind set on you
I got my mind set on you
And this time I know it's for real
The feelings that I feel
I know if I put my mind to it
I know that I really can do it
I got my mind set on you
Set on you
I got my mind set on you
Set on you
But it's gonna take money
A whole lotta spending money
It's gonna take plenty of money
To do it right child
It's gonna take time
A whole lot of precious time
It's gonna take patience and time, ummm
To do it, to do it, to do it, to do it, to do it,
To do it right child
I got my mind set on you
I got my mind set on you
I got my mind set on you
I got my mind set on you
And this time I know it's for real
The feelings that I feel
I know if I put my mind to it
I know that I really can do it
But it's gonna take money
A whole lotta spending money
It's gonna take plenty of money
To do it right child
It's gonna take time
A whole lot of precious time
It's gonna take patience and time, ummm
To do it, to do it, to do it, to do it, to do it,
To do it right
Set on you
Set on you
__________________________________________________________
CLOUD NINEPrzy okazji opiszę tutaj album George'a z bardzo ciekawym wywiadem Beatlesa, w którym wspomni o genezie powstania tego albumu i ... powstania supergrupy TW.
------------
Album
Wydany: 3 listopada 1987 (USA)
2 listopada 1987 (UK)
Nagrywany: 5 stycznia – koniec marca
1987
Studio: Friar Park, Henley-on-Thames,
Anglia
Długość: 41'25”
Wytwórnia: Dark Horse / Warner Bros.
Producent: Jeff Lynne, George Harrison
Zawartość:
"Cloud 9" (George
Harrison)
"That's What It Takes"
(George Harrison, Jeff Lynne, Gary Wright)
"Fish on the Sand"
(George Harrison)
"Just for Today" (George
Harrison)
"This Is Love" (George
Harrison, Jeff Lynne)
"When We Was Fab" (George Harrison, Jeff Lynne)
"Devil's Radio" (George
Harrison)
"Someplace Else" (George
Harrison)
"Wreck of the Hesperus"
(George Harrison)
"Breath Away from Heaven"
(George Harrison)
"Got My Mind Set on You"
(Rudy Clark)
Ścieżki dołączone do reedycji na CD
"Shanghai Surprise"
(George Harrison) – 5:09
"Zig Zag" (George
Harrison) – 2:45
George Harrison – wokal, gitary klawisze, sitar
Jeff Lynne – chórki, gitary, bas, klawisze
Eric Clapton – elektryczna gitaraJeff Lynne – chórki, gitary, bas, klawisze
Elton John – fortepian
Gary Wright – fortepian
Ringo Starr – perkusja
Jim Keltner – perkusja
Ray Cooper – perkusja, instrumenty perkusyjne
Jim Horn – saksofony
Bobby Kok – wiolonczela
Jak
już
wyżej napisałem, album został bardzo dobrze przyjęty na
całym świecie nie tylko przez fanów ale także przez krytyków.
Uznano go za najlepszy od czasów 'All Things Must Pass' z początku lat
70-tych. Przeważały pozytywne recenzje, pisano,że nawiązuje melodyjnymi
ale i lekko psychodelicznymi melodiami do muzyki The Beatles, tej z
połowy lat 60-tych.
Podkreślano udana produkcję Jeffa Lynne i udany udział (grę) gwiazd na albumie (Claptona, Eltona, Starra).
Nakręcono także do niej kolejny, bardzo udany videoclip, na którym George gra i śpiewa wśród morskiego skalistego wybrzeża, oblewany przez fale. Ex-Beatles na wszystkich clipach z tego okresu wygląda znakomicie. Trudno też sobie wyobrazić, że 'This Is Love' jest jego przedostatnim, wydanym za jego życia singlem. Solowym!
"Someplace Else" "Breath Away from Heaven""Shanghai Surprise" "Zig Zag" zostały wykorzystane w 1986 roku w filmie z Madonną "Shanghai Surprise", którego George był także jednym z producentów.
Okładka
albumu przedstawia Harrisona z jego pierwszą amerykańską gitarą,
Gretsch 6128 z 1957 roku, którą kupił w rodzinnym Liverpoolu w
1961. George nazywał ją 'old black Gretsch'. Ofiarował ją z
czasem w prezencie swemu 'hamburskiemu' przyjacielowi, Klausowi
Voormannowi.
Czy to zdjęcie się nam nie kojarzy z ... ?
W
każdym razie George pojawił się na listach przebojów, w zestawieniach
najlepiej sprzedających się płyt (singli i albumów), w muzycznej
telewizji MTV - wciąż raczkującej dwa najbardziej popularne clipy
nadawano bez przerwy: 'Got My Mind Set On You' (przeważnie pierwsza
wersja clipu) oraz 'When We Was Fab' - clip, w którym pojawiają się
Ringo, Lynne i Elon John. Ten drugi clip do dzisiaj jest jednym z moich
ulubionych. George śpiewając o swoim najważniejszym okresie w życiu jest
rozluźniony i jak przeczytacie niżej, pogodzony nawet z nieciekawymi
wspomnieniami ze schyłkowego okresu istnienia Wspaniałej (Fab) Czwórki.
Co można powiedzieć o innych piosenkach? Przepiękna 'This Is Love'
została wydana jako trzeci singiel z albumu. Nakręcono także do niej kolejny, bardzo udany videoclip, na którym George gra i śpiewa wśród morskiego skalistego wybrzeża, oblewany przez fale. Ex-Beatles na wszystkich clipach z tego okresu wygląda znakomicie. Trudno też sobie wyobrazić, że 'This Is Love' jest jego przedostatnim, wydanym za jego życia singlem. Solowym!
"Someplace Else" "Breath Away from Heaven""Shanghai Surprise" "Zig Zag" zostały wykorzystane w 1986 roku w filmie z Madonną "Shanghai Surprise", którego George był także jednym z producentów.
This Is Love
When We Was Fab
Shanghai Surprise
That's What It Takes
1978, Friar Park, George na terenie swojej pięknej posiadłości (z fotografem Mike Salisbury) |
Okres
powstawania albumu 'Cloud Nine' to wspaniały okres w życiu gitarzysty
Beatlesów. Wydanie świetnego albumu to powód do dumy, radość z 'come
backu' ale równie a może ważniejszym dla Harrisona wydarzeniem było
powołanie do życia pewnego zespołu oraz cieszenie się ze współpracy i
grania ze znanymi muzykami. Uznałem, że najlepiej będzie poznać ten
okres z fragmentów zamieszczonych niżej dwóch wywiadów.
Pierwszy to wywiad dziennikarza muzycznego, Jeffa Katza z Harrisonem z marca 1987 roku.
Katz wspomina, że w czasie
tego wywiadu, przeprowadzonego w posiadłości George w Friar Park, nad pięknym jeziorem, muzyk był
bardzo entuzjastycznie nastawiony do nowego albumu 'Cloud Nine'.
Nowego, nagranego po 5-cio letniej przerwie.
JK: Czy mogę cię spytać o
'Dark Horse' ? (album)
GEORGE: To już trochę
zamierzchły okres. Nie bardzo wiem co mógłbym o tym opowiedzieć.
JK: Chciałem ciebie spytać o
to od lat. Czy myślałeś kiedyś o ponownym zrobieniu całego
materiału muzycznego. Twój głos był wtedy bardzo nierówny i
krytycy atakowali cię za to – Dark „Hoarse” (ochrypły).
GEORGE: Podobały ci się tamte
piosenki?
JK: Bardzo. Zawsze uważałem,
że zasłużyły na lepszy wokal.
GEORGE: Byłem wtedy bardzo
zaskoczony gwałtownością ataku prasy rockowej. Nie było to tego
warte, jak sądzę. Gdy już udało mi się uzdrowić głos, było
już za późno. Piosenki minęły, jak wszystko, jak to kiedyś ktoś
powiedział („The songs had passed, like all things, as someone
once said” - śmiech).
JK: Opowiedz mi o 'Cloud Nine'.
Trochę cię nie było...
GEORGE: W ciągu kilku ostatnich
lat pisałem piosenki, grałem, czasami wpadałem na jakiś koncert,
tu czy tam. Tak naprawdę wcale nie zniknąłem, po prostu tylko nie
nagrywałem i nie miałem ochoty na nowy album.
JK: A teraz?
GEORGE: Cóż, jakieś dwa lata
temu zacząłem myśleć, że potrzebuję wyrzucić z głowy te
wszystkie napisane piosenki, wprost na album. Zacząłem poszukiwać
producenta i natychmiast przyszedł mi na myśl Jeff Lynne.
Marzenia się spełniają. Jeff ze swoimi idolami, trójką Beatlesów, 1994 rok.
JK: Jeff Lynne.
GEORGE: Dokładnie. Jeff Lynne,
nie Jeff Beck. Wyczyścimy wątpliwości na Boga. Znałem Jeffa
jeszcze z czasów jego gry w The Move oraz oczywiście z płyt z ELO,
które dowodziły, że jest kimś w rodzaju Beatle-maniaka.
Pomyślałem sobie, że on doskonale do mnie pasuje. Znałem Dave
Edmundsa, naszego wspólnego znajomego, który współpracował z
Jeffem. Poprosiłem go by wspomniał o mnie Jeffowi. Zrobił to a
Jeff natychmiast zadzwonił do mnie i wziął się do roboty.
Zadziałało. Jeff miał moje pełne
zaufanie do tego co robił i praca z nim była relaksem. Nie
chciałbym tylko zranić teraz
innych moich przyjaciół, którzy grali na płycie – Erica Claptona, Eltona i Ringo.
innych moich przyjaciół, którzy grali na płycie – Erica Claptona, Eltona i Ringo.
JK: Brzmi jak całkiem niczego sobie
skład kapeli.
GEORGE: To bardzo przypominało
pracę w zespole. Dało mi to, po raz pierwszy od 20 lat, wiele
radości. Bycie w grupie, dzielenie się pomysłami, dzielenie się
obowiązkami.
JK: Założyłem, że nie zapytam
ciebie o The Beatles, ale to jasne, że kilka ostatnich lat The
Beatles nie były szczególnie przyjemne dla ciebie.
GEORGE: Zdecydowanie. Zatruły
mi całą radość bycia w zespole. Ale przy 'Cloud Nine' było
inaczej. Przypominało to bycie w zespole choć to nie był zespół.
Obecność Ringa wokół bardzo mi pomagała. Kiedy wyrzuci się ze
wszystkiego słowo 'mania' wszystko jest lepsze, czy robisz płytę,
czy nie, czy nagrywasz, czy nie. Graliśmy po prostu muzykę, dobrze
się bawiliśmy – bez żadnego ciśnienia na twój układ nerwowy i
tym podobnych rzeczy.
JK: Więc mógłbyś znowu być w
zespole?
GEORGE: Zabawne, że o to
pytasz. Byłem miesiąc temu w Hollywood na koncercie Dave'a
Edmundsa. Dave jest wspaniały. Uwielbiam jego grę w Love Sculpture,
jego rock and roll jest piękny.Graliśmy z Dave'm w telewizji w
programie z Carlem Perkinsem i było świetnie. Śpiewanie razem z
Dave'm harmonie w 'Your True Love' to była czysta radocha.
Wyprodukował mój dylanowski cover “I Don’t Want to Do It.”
Tak więc znam Dave'a bardzo dobrze.
JK: Myślicie więc o tym by grać
razem?
GEORGE: Taaa, ale czekaj,
myślimy o czymś więcej. Po koncercie, poszedłem z Jeffem do niego
za kulisy. Z Lynne'm, nie z Beckiem. Usiedliśmy później razem na
balkonie. To była taka konwencja z gitarami w dłoniach.
Duane Eddy przed laty... |
JK:Czekaj, czekaj. Sugerujesz mi, że w
grupie mogą być Dave, Brian i Jeff Lynne?
GEORGE: Na przykład. Pamiętasz
Duanne Eddy'ego ?
JK: Oczywiście. Byłeś zdaje się pod
jego wielkim wpływem, racja?
GEORGE: Ogromnym. Znasz historię
z 'Raunchy'? Nie ? To była ta melodia, którą Paul zagrał dla mnie
i Johna w autobusie. To mnie ujęło, ponieważ znałem cały ten
numer. W zwrotkach 'I Want To Hold Your Hand' jest pełno riffów
Duane Eddy'ego. Posłuchaj uważnie. Jeff i ja pracowaliśmy z
Duane'm na jego nowym albumie.
Eric Clapton, Carl Perkins, George Harrison, niżej: Ringo Starr i Dave Edmunds.
JK: To wprost niewiarygodne. Pięciu
najwspanialszych gitarzystów w jednym zespole.
GEORGE: W zasadzie to sześciu.
JK: Dave, Brian, Jeff, Duane i ty. Kogo
pominąłem?
GEORGE: Dylan też tam jest.
JK: Co???????????
GEORGE: To prawda. Bob i ja
zawsze byliśmy kumplami. Przynajmniej ja tak sądzę. Bob jest
czasem trudny do odgadnięcia. Byliśmy ostatnio razem, przez cały
miesiąc w Hollywood, nawet dołączyliśmy na scenie do Jesse Eda
Davisa w The Palomino Club, tydzień przed koncertem Dave'a.
JK: Prawie zaniemówiłem. Bob nigdy
nie grał w zespole, oczywiście prócz gry ze swoim zespołem, The
Band oczywiście.
GEORGE: Taaa. Ale jest dość
chętny na to. To wszystko zabawa, luz, bez nadęcia. Myślę, że
nam to wyjdzie.
JK: Macie już nazwę?
GEORGE: Myślałem o 'The
Dinosaurs' lub może 'Grandfathers'. Może 'The Relics'? (Dinozaury,
Dziadkowie, Relikwie).
JK: Ha ha. Wszystkie dobre. Kiedy
trasa?
GEORGE: Najtrudniejszą częścią
będzie zebranie wszystkich w tym samym pomieszczeniu do nagrywania,
nie mówiąc o trasie. Nie jestem specjalnym fanem tras koncertowych. Podróżowanie Cie
wykończy (TRAVELLING WILL BURY YOU).
Travelling Willburys pojawili się na
scenie rockowej kilka miesięcy później. Nagrali wspólnie piosenkę
George'a 'Handle With Care' i stronę B singla. Skład był inny niż
ten z wywiadu: George Harrison, Tom Petty, Jeff Lynne, Roy Orbison i
… jednak Bob Dylan.
Duanne Eddy: Projekt związany z moją
płytą (Duanne Eddy , 1987) był … cóż mogę o nim powiedzieć
innego, niż to, że to nie był żaden projekt a … przygoda
(śmieje się). Jechałem do Anglii pracować z George Harrisonem.
Udałem się do niego do domu, miał tam swoje studio. Pracowałem z
nim i Jeffem Lynne. A potem pojechałem do studia Paula McCartney'a
by pracować z kolejnym Beatlesem. A potem z powrotem, zrobiłem parę
numerów z Ry Cooderem... Świetna zabawa...
Robert
Silverstein: Jednym z moich Twoich ulubionych numerów jest numer z
płyty Capitolu z 1987 roku “Theme For Something Important” -
wyprodukowany przez George'a Harrisona i Jeffa Lynne. George zagrał
tam wspaniale na slide gitarze.
DE:
Zrobił to. Kiedyś przyszli do mnie – poszedłem gdzieś - i
powiedzieli: 'Posłuchaj tego'. A ja :'O Bogowie!' Tak szybko jak
tylko to usłyszałem. Popatrzyłem na George'a a on uśmiechnął
się. Powiedziałem, że to jest wspaniałe (cool). 'Dzięki za to,
że tam to wsadziliście'. Mieliśmy dużo radochy. George był taki
słodki. Robił wtedy swój album 'Cloud Nine'. Jeffa nie mogłem
mieć. Powiedział mi, że jest teraz zajęty produkowaniem nowego
albumu George'a Harrisona. Za 10 minut zadzwonił znowu telefon.
Powiedział: 'Zastanawialiśmy się razem z George'm i George
powiedział, że może teraz odłożyć prace nad swoim albumem i
zrobić coś z tobą'. Tak to się wtedy odbyło. Odpowiedziałem, że
jestem za. Udałem się do Anglii, zrobiliśmy co zrobiliśmy i było
super. George był księciem i fantastycznym facetem. Było dużo
zabawy, śmiechu, dobrych posiłków no i dobrej muzyki. Co do “Theme
For Something Important”, zrobiliśmy to razem z Jeffem. Myśleliśmy
o nazwie dla tego numeru, George wstawił swoją partię na slide i
powiedział z tym swoim akcentem: 'Cóż, to brzmi jak temat
przewodni z czegoś naprawdę ważnego'. (śmiech). Dodał jeszcze,
że musi to mieć jakąś 'dużą' nazwę, może 'Australia' lub
'Southwest' lub 'coś innego'. A
ja na to: 'Taa, wiem co masz na myśli, ale myślę, że już mam
dobry na to tytuł... Temat dla Czegoś Bardzo Ważnego (“Theme For
Something Important”). Tak się to skończyło.
RS:
To klasyczny numer. Uchwyciłeś w nim piękno tego soundu z okresu
'Cloud Nine', w którym George powrócił do nagrywania.
DE:
George przyszedł do mnie jeszcze z jedną rzeczą. Zanucił mi jedną
melodyjkę i powiedział: 'Nauczył mnie jej Ravi Shankar, myślę,
że jest całkiem niezła'. I zrobiłem ją, George nazwał ją 'The
Trembler'. Napisałem do niej bridge i jemu się to bardzo
spodobało. 'Mam piosenkę napisaną przez Raviego Shankara i Duane
Eddyego!'. Dwóch jego bohaterów. Stwierdził, że to dla niego dość
zabawne, niesamowite i miłe.
Muzyczny blog * Historia The Beatles * Music Blog
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
Polski blog o najwspanialszym zespole w historii muzyki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz