Brytyjska prasa napisała po meczu: 'Federer porwał wimbledoński tłum, Djokovic zdobył koronę'. Cóż dodać? Wszyscy na świecie kochają Szwajcara, nie tylko za przepiękną grę, technikę, klasę, elegancję ale i ogólnie za postawę jako wspaniałego człowieka. W niedzielnym finale tłum wyczuwał przewagę siłową Serba i także z tego powodu trzymał za Szwajcarem. Także i z powodu 32 lat, być może ostatniego finału Rogera w Londynie. Śmiem twierdzić, że w niedzielę gdyby wimbledońska trawa była taka sama jak 6-8 lat temu czyli bardzo szybka, Szwajcar jako mistrz ataku wygrałby to spotkanie. Nadchodzi jednak - lub już nadeszła - era coraz wolniejszych nawierzchni - także pod kątem widzów w telewizji - gdy faworyzowani są tacy zawodnicy jak Serb czy Rafa Nadal, czyli (przy całej proporcji, użytej przeze mnie w stosunku do tych bezdyskusyjnie Wielkich Mistrzów) osiłki-obrońcy, dobiegający do każdej piłki.
Muzyczny blog *** Mój Top Wszechczasów ***
*** TOP Best Songs - EVER ***
BEST ALBUMS - EVER, BEST SONG - EVER
*** TOP Best Songs - EVER ***
BEST ALBUMS - EVER, BEST SONG - EVER
BLOG MIX
_____________________________________
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz