Wczoraj
Jurek dokonał kolejnej rzeczy niemożliwej.Po zwycięstwie nad Tsongą jego
wczorajsze zwycięstwo nad moim imiennikiem z Francji, dziewiątą rakietą świata
Richardem Gasquetem nie powinno być taką niespodzianką, jednakże oglądając 1-szy
set wydało mi się, że Francuz jest solidniejszy, bardziej regularny i wie jak
grać z młodym Polakiem. Stosunek winnerów czyli tzw. zwycięskich piłek obu
graczy był znacznie przeważający na stronę Janowicza, ale także Polak wygrywał w
statystyce piłek zepsutych (unforced errors – niewymuszone błędy), czyli piłki
zepsute po bardzo ryzykanckich lub niestarannych zagraniach. Ale nie od wczoraj
wiadomo, że w sporcie ważne jest serce! Wcześniej Nadal wygrał prawie przegrany
mecz z Łotyszem Gulbisem dzięki ogromnej woli walki ale także dzięki rutynie i
doświadczeniu. Janowicz wygrał wczoraj kolejne dwa sety ogromnym hartem walki i
wolą zwycięstwa. Ale jest sporo rzeczy, które mi się nie podobają wciąż w jego
grze ale piszę te słowa z uśmiechem. To kłótliwość Jerzego, częste podważanie,
niedowierzanie decyzjom sędziów, nadmierna gra aktorska, mimika ... ale to młody
chłopak i z pewnością nabierze tych wszystkich cech, dzięki którym mówimy o
sportowcach jak i o wszystkich ludziach, że ktoś ma klasę. I dzisiaj wieczorem
Jerzy gra z absolutnie fenomenalnym zawodnikiem, także pod kątem zachowania na
korcie, żywą legendą tenisa- moim ulubionym sportowcem – Rogerem Federerem.
Wczoraj Szwajcar rozbił w pył Francuza Simona w dwóch krótkich setach, gracza
jakby nie było z 1-szej 20-tki rankingu ATP. Czy to oznacza, że jest w
znakomitej formie ? Nie wiem, w każdym razie zgadzam się, ze słowami Jurka, że
bez względu na wynik dzisiejszego meczu, zapamięta on dzisiejszy mecz na całe
życie. Zawsze będzie mógł powiedzieć, że grał z legendarnym Federerem i całkiem
prawdopodobne, że może powiedzieć, że wygrał. Roger już nie jest tym
nieosiągalnym dla innych Nadczłowiekiem, mączka nie jest jego ulubioną
nawierzchnią, często bywa chimeryczny, niespodziewane i może wygrywane
drop-shoty Polaka mogą go zdenerwować i tylko dzięki temu Polak może wyjść
zwycięsko z tej konfrontacji. Będę oczywiście trzymał kciuki za Jezrym, choć
bardzo chciałbym by Roger utarł nosa na kortach ceglanych Novakowi oraz Rafie.
W
Rzymie Roger pokazał się z nową fryzurą, statecznego już faceta po 30-ce
*** Music blog *** Muzyczny blog *** Mój Top Wszechczasów ***
TOP Best Songs - ever
BEST ALBUMS - EVER, BEST SONG - EVER
TOP Best Songs - ever
BEST ALBUMS - EVER, BEST SONG - EVER
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz