Wyszukiwanie : .Szukaj w blogu.

2. Szukaj w blogu - zbiórczo

ŻEGNAJ ROBIN

ROBIN GIBB 1950-2012
 Tragical news


Paskudny wpis. To tak szokująca informacją, że moje myśli wciąż krążą wokół tego tragicznego newsa. Od wczoraj nie ma już drugiego bliźniaka w kultowym - bez dwóch zdań - zespołu Bee Gees. Wyobrażam sobie jak się teraz czuje lider i pierwszy głos grupy. Z czwórki braci został już tylko on. Najwcześniej odszedł najmłodszy Andy, kilka lat temu Maurice, wczoraj Robin. Czy Barry udźwignie to brzemię ? Bee Gees to olbrzymia część mojego. Fascynacja  tym zespołem narodziła się gdy po raz pierwszy usłyszałem w radio "You Sholud Be Dancing". Nie wiedziałem nawet jak się piszę nazwę BiiiDziis. Znałem oczywiście zdawkowo przeboje grupy z lat 60-tych jak chociażby "Massachusettes". Zanim wybuchła disco-omania związana z filmem "Saturday Night Fever" wpadł mi w ręce - pożyczony na kilka dni -  podwójny album grupy, z którego mogłem nagrać wreszcie wysokiej jakości nagranie "You Should..." co prawda w wersji koncertowej ale ...  Na albumie tym były ich stare przeboje jak i nowsze w rodzącym się stylu jak np. "Jiive Talking". 

 Bee Gees - "I Started To Joke"


Jak każdy polubiłem wszystkie "falsetowe" przeboje grupy ale wtedy na fali zainteresowania zespołem poznałem już ich całą wcześniejszą dyskografię. Przekonałem się ileż to pięknych przebojów grupa miała w swoim repertuarze. Pamiętam, że polubiłem wtedy bardzo "My World" oraz "Lamp Lights". Robin! W czasie wojska to okres jego przeboju "Boys", wcześniej "Juliet". Największe przeboje Bee Gees - te "falsetowe" - w studiu śpiewał  oczywiście tylko Barry ale już na koncertach wspomagali go obaj bliźniacy. Głos Robina o szczególnej barwie pięknie brzmiał i urozmaicał wokal Barry'ego np w przebojach jak np. "Nights On Broadway" - pierwszym ich hicie, gdzie bracia zaczęli wpasowywać swoje śpiewy wysokim głosem - czy "This Where I Came In" (jedynym dla mnie hicie Bee Gees gdzie Robin lepiej brzmi niż Barry). 

 Bee Gees - "Nights On Broadway" - live


Maurice to oczywiście tylko chórki i czasami solo zaśpiewane piosenki w późniejszych już albumach grupy. Twórczość Robina niespecjalnie do mnie przemawiała ale album "magnet" z 2003 roku to już bardzo bardzo udany materiał w całości. Po prostu cały znakomity album, na którym Artysta brzmi świeżo, nowocześnie i oryginalnie.
Robin i John Travolta
  Ogromnie żal mi go i wciąż nie mogę uwierzyć, że np. nie zobaczę nigdy Bee Gees. Mimo śmierci Maurice'a bracia we dwoje koncertowali czasami i wciąż była szansa, że obaj odwiedzą nasz kraj. Rak pokonał go po długiej jak donoszą media walce. Niedawno Donna Summer, przy której piosenkach bawiłem się tyle razy, dyskoteki od powyżej 1976, 77 roku bez muzyki Bee Gees do dzisiaj nie pamiętam. W najbardziej zakręconych miejscach gdzie gra się techno, hip hop czy dzisiejszy taneczny chłam rozsądny dj zawsze znajdzie czas na "Staying Alive". Pisząc te słowa słucham akurat piosenki "More Than A Woman" - nie największego przecież przeboju Bee Gees ale dla mnie najbardziej romantycznego i wywołującego tyle wspomnień (słynna scena treningu tańca Johna Travolty w filmie oraz tańca konkursowego poobijanego Johna w białym garniturze). Studia, kwatera na Prostej, usilne czesanie się mimo kręconych włosów na Travoltę. 

"I've Got A Message To You" 

Robin od pewnego czasu pracował nad swoim pierwszym klasycznym koncertem "The Titanic Requiem". Pomagał mu w pracy jego syn Robin-John. Z okazji 100 lecia tragedii słynnego statku w ostatnim tygodniu odbył się premierowy koncert ale Robina na nim już nie było. Historia jego choroby to ogłaszane zwycięstwa nad rakiem, długie pobyty w szpitalach, operacje, chemioterapie i cały czas walka i walka. Wsparcie całej rodziny, w tym prócz żony , dzieci, brata 91-letniej matki Barbary Gibb. Która po raz trzeci będzie chować syna.

 Bee Gees - "Alone"

ROBIN GIBB Cudowny chłopak z płaczliwym głosem.
 
Bee Gees, Robin !!! Wait Forever
Goodbye Robin!


Bee Gees - "Irresistible Force" 
 "ANOTHER NIGHT IN NEW YORK"



 "KATHY'S GONE"
"HOW OLD ARE YOU 

Jakże pięknie Robin śpiewał o swoim bracie-bliźniaku. na serio to słuchałem tej piosenki dzisiaj ze łzami w oczach, chciałem szybko umieścić ten post.
Już teraz razem. O wiele wiele lat za wcześnie po drugiej stronie.
WISH YOU WERE HERE  


I na koniec dzisiejszego postu ostatni raz Robin Gibb w klasyku:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz