Kompozycja Johna Lennona (oczywiście sygnowana jako Lennon & McCartney) na ostatnim albumie zespołu (ostatnim rzeczywiście, nie jako wydawnictwo). Dla mnie to urocza piosenka i ... zdecydowanie za krótka, mogłaby być dłuższa i nie wchodzić w skład suity na drugiej stronie albumu (mowa o winylu - w okresie wydawnictw CD czy DVD często jednak posługujemy się określeniem "druga strona płyty"). Na piosenkę zwróciłem uwagę w sumie po pierwszym przesłuchaniu albumu, John jest w niej radosny, w znakomitej formie, znakomicie moduluje głosem. Parę faktów o piosence : napisana w czasie pobytu w Indiach w '68,połączona z "Sun King", inspirowana prawdziwą historyjką z gazety o skąpcu, pierwotnie w drugiej zwrotce miała być Siostra Shirley ale zamieniono imię na Pam (następny kawałek to "Polythene Pam"). Paul gra tutaj na fuzz basie - ich wynalazku z 66 roku i wspaniale akompaniuje wokalnie przyjacielowi. W drugim linku jest wersja gdzie "Her Majesty" miała rozdzielać "Mean Mr Mustard oraz "Polythene Pam" ale w końcu Paul zdecydował umieścić ją na końcu płyty. John nie oponował dając pałeczkę dyrygenta Paulowi prawie we wszystkim w zespole co dotyczyło muzyki. O finanse już trwały spory.
Ringo z tytułem szlacheckim. Sir Richard Starkey
-
W oczekiwaniu na film "Beatles '64" dzisiaj publikuję długo odkładany post,
by przypomnieć Wam, że nie tylko Paul wśród ex-Beatlesów ma tytuł
szlac...
4 godziny temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz