Wyszukiwanie : .Szukaj w blogu.

2. Szukaj w blogu - zbiórczo

Albumy: nr 4

  Arcydzieło. Ciężko mi sobie wyobrazić osobę, kogoś, kogo nie poruszyłaby tytułowa piosenka, do dzisiaj wielki hymn pokoju (Single-4). Całe przedsięwzięcie pod nazwą "Imagine" to już klasyka, album, reedycja, wersja filmowa na dvd. Pamiętam jak ogromnie podobała mi się ta płyta w połowie lat 70-tych, gdy panował hard rock, glam rock, lubiłem Slade czy Sweet. Beatlesi nie byli jeszcze dla mnie otwartym światem ale ten album tak. Ze względu oczywiście na song tytułowy ale i na cudną "Jealous Guy" czy wyznanie miłosne do Yoko ("Oh Yoko"). Nie wiedziałem, że w "How Do You Sleep" John brzydko rozprawia się z Paulem, zarzucając mu, że tylko "Yesterday" było udane w dorobku Paula w czasie bycie Beatlesem. Album jednak z czasem poznałem i poznawałem coraz bardziej. Kiedyś powaliła mnie jakby zapomniana dla mnie piosenka "Gimme Some Truth". To odzyskany nowy numer Johna  ? No tak, to wciąż "Imagine". O albumie można pisać i pisać. Dzięki Bogu jest filmowa dokumentacja powstawania tej płyty w posiadłości Johna w jego domowym studio. Widzimy tam jak prezentuje zebranym przyjaciołom tytułowy song (m.in. Harrisonowi i Voormanowi). Jest wszędzie Yoko i widzimy jaką magią jest ich związek. John znowu jest tutaj i żartobliwy i cyniczny i złośliwy i zatroskany a nawet czasem zagubiony ale jest ... wolny. Czuje się na albumie, że to tylko John, że nie ma na siłę ukłonów w stronę potencjalnych odbiorców (choć oczywiście John strasznie wtedy pragnął wejść na listy i być docenionym). Z filmu tego pochodzi dobrze znane wszystkim video gdy Lennonowi spacerują po parku  czy grają oboje na pianinie w białym pokoju. Podobno Yoko zasugerowała, że do tytułowej piosenki pasuje fortepian stojący na górze w ich salonie (niesamowite dźwięki w całym utworze, nazwałbym je pompatyczne, monstrualne).  "Imagine" to bardzo osobista płyta Johna Lennona. Wielki tytułowy song, przebój stylizowany na country ("Crippled Inside"),przyznanie się Johna do tego, że często jest paranoikiem i zazdrośnikiem ("Jealous Guy" - w wersji na dvd jest fantastyczne ujęcie tego utworu, gdy nagle z roboczej wersji - chropawe stereo -  piosenka przechodzi w już końcową wersję na 5.1 na kinie domowym), rockowy mocny numer z pozytywnym przesłaniem do fanów mimo, że Lennon zaczyna już uciekać od roli wieszcza i lidera młodzieży ("It's So Hard"), polityczny apel z wszystko mówiącym tytułem ("I Don't Want to Be a Soldier, Mama, I Don't Want to Die"), nerwowy i celowo z wycofaną melodią, tutaj tekst jest najważniejszy. 
Drugą stronę tradycyjnej analogowej wersji płyty otwiera wspomniany już dla mnie jedne z najlepszych numerów Johna."Daj cie mi trochę prawdy!" - powala tekstem , melodią,wokalem Johna - arcydzieło rockowe bez dwóch zdań. Dzięki takim piosenkom ukuto termin "protest song". Polubcie ten utwór! Koniecznie!!! Niebawem napiszę o nim specjalny w blog w serii "The Beatles - osobno". "Oh My Love" - to ilustracja przemiany jaka się dokonała w życiu Johna po poznaniu Yoko. John skomentował kiedyś piosenkę "How Do You Sleep" będąc w lepszym humorze i w lepszych relacjach z Paulem, że tylko on może coś takiego pisać o swoim przyjacielu a innym wara od niego. "How?"  tp pewne filozoficzne rozważania Johna  w wyniku tzw. Primal Therapy jakiej się poddał wraz z Yoko (odtworzenie swego poczęcia i wszystkich związanych z tym traum). "Jak mogę iść do przodu gdy nie wiem w którą stronę zwrócona jest moja twarz? Jak mogę iść naprzód kiedy nie wiem w którą stronę się zwrócić? Jak wkraczać w coś do czego nie jestem nawet przekonany?". Płytę wieńczy piękna miłosna ballada dedykowana Yoko, jedna z pierwszych, w której bezpośrednio już pada imię jego żony.
"Imagine, There's no heaven..."

john lennon

Dlaczego ta płyta tak wysoko. Dla mnie to naprawdę jedna z nielicznych płyt gdzie cały czas coś mogę odkryć, zanurzyć się w nią, w poszczególne utwory. Płyta mimo wszystko ciepła i pozytywna. Może tez tak wysoko bo bardzo kocham John. Czemu wszyscy kochamy utwór tytułowy? Bo to piękna bajka. Takiego świata nie może być i pewnie nie byłby on idealny ale każde z zawartych tam przesłań samo w sobie jest piękne i urzekające. Zwłaszcza obraz świata, w którym nie ma za co umierać ani w za coś zabijać.

Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky
Imagine all the people
Living for today

Imagine there's no countries

It isn't hard to do
Nothing to kill or die for
And no religion too
Imagine all the people
Living life in peace

You may say I'm a dreamer

But I'm not the only one
I hope someday you'll join us
And the world will be as one

Imagine no possessions

I wonder if you can
No need for greed or hunger
A brotherhood of man
Imagine all the people
Sharing all the world

You may say I'm a dreamer

But I'm not the only one
I hope someday you'll join us
And the world will live as one


 Wyobraź sobie że nie ma Raju (Nieba)
To nie jest trudne jeśli spróbujesz
Żadnego piekła pod nami
Nad Nami tylko niebo*
Wyobraź sobie wszystkich ludzi
Żyjących dla dnia dzisiejszego.

Wyobraź sobie że nie ma krajów

To nie jest trudne do zrobienia
Nic dla czego można byłoby zabić albo umrzeć
Żadnych religii
Wyobraź sobie wszystkich ludzi
Żyjących w pokoju

Możesz mówić że jestem marzycielem

Ale nie jestem jedyny
Mam nadzieje że któregoś dnia przyłączysz się do nas
I świat będzie żył jako jeden

Wyobraź sobie brak własności

Zastanawiam się, czy potrafisz
Żadnej chciwości i głodu
Braterstwo ludzi
Wyobraź sobie wszystkich ludzi
Dzielących się światem

Możesz mówić że jestem marzycielem
Ale nie jestem jedyny
Mam nadzieje że któregoś dnia przyłączysz się do nas
I świat będzie żył jako jeden

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz