LED ZEPPELIN - "IV"
1971
"
" tak nazywano ta płytę, Cztery Symbole umieszczone na okładce, częściej jako IV. Dla mnie najlepsza płyta tego słynnego kwartetu, nie tylko dzięki "Schodom Do Nieba". Płyta była tak szeroko pozytywnie recenzowana, że poświęciłem jej kiedyś dużo czasu, mimo, że nie lubiłem np. ich bluesowego repertuaru z trzech wcześniejszych. No tak, blues to nie moja działka.W hard rocku zespół jest taki, że zawsze mam gęsią skórkę, czy to jest "Black Dog" czy np. "Rock And Roll", ale bluesowe kawałki z tej płyty mniej mnie ranią bo jest tu arcydzieło, o którym wiem cały czas, że jest na tej płycie i odnajduję jego klimat w każdym kawałku
(więcej pod Stairway to heaven ). Czy płyta byłaby tak znakomita bez swojego sztandarowego utworu ? Nie wiem, ale nie ma sensu się nad tym zastanawiać. Album ten to jedno z ważniejszych zjawisk w hard rocku lat 70-tych i wypada go znać, choć dzisiaj maniera wokalna Planta lekko drażni i dzięki Bogu nie oglądamy jego wygibasów z tamtego okresu. W "Młocie Bogów", biografii grupy Page wspomina, że czasem nie mógł pohamować śmiechu widząc jak Robert pręży się przed publicznością w stylu karykatury Jaggera.
"Black Dog" – 4:54
"Rock and Roll" – 3:40
"The Battle of Evermore" - 5:51
"Stairway to Heaven" – 8:00
"Misty Mountain Hop" – 4:38
"Four Sticks" - 4:44
"Going to California" – 3:31
"When the Levee Breaks" – 7:07
Rock And Roll
Black Dog
Litości.
OdpowiedzUsuńI - Blues & Rock
II - Hard Rock
III - Rock & Folk
IV - Rock
Wszystkie cztery płyty to absolutna klasyka, ja bym powiedział ROCKA.
Do roku 1971 zagrali wszystko to co będzie, mniej lub bardziej udanie, kopiowane, przez kilka następnych dekad.
Kopiowane będą, również, sposób w jaki Plant śpiewał, sposób prezentacji, przez zespół muzyki na scenie.
a mi z tych czterech czwórka najmniej sie podoba
OdpowiedzUsuńbe_red
Witam prócz Waszych postów dostałem kilka na maila od prywatnych Przyjaciół, czemu tak nisko itd ... Szczerze to właśnie IV tylko akceptuję u LZ, połknąłem w tydzień ich biografie, świetnie się czyta,cóż, dzisiaj Jimmy page byłby pedofilem jak niejaki Glitter Gary ale co tam, muzyka, rzeczywiście wierzę we wszystko co napisane o nich w tej książce i przez Ciebie Winylu, że to klasyka, wszystko co pierwsze, wzorzec hard rocka itd ale ja nie lubię bluesa a tego najwięcej u nich, nie powala mnie na kolna "Since I've Been Loving You" i inne, wolę ich w "Whole Lotta Love", "Emigrant Song","Kaszmirze" "All My Love" i dla mnie to wszystko LZ, Czwórka podoba mi się wyjątkowo z powodów o których napisałem, w każdym utworze czuję zbliżające się kroki Lady, która myślała, że wszystko co się świeci to złoto ... :) kurcze, przykro mi ale taki mój ten top:)Chwała im, że byli, że rozpętali gorączkę hard, heavy rocka, "God Save The Led Zeppelin ;_)"
OdpowiedzUsuńŻeby było zabawniej.
OdpowiedzUsuńPłytę pierwszy raz usłyszałem, w pierwszej połowie lat 80. Kolega polecił mi audycję w radio gdzie miała być zaprezentowana w całości. (Takie to wtedy było radio, że całe płyty grało)
Zapytany przez kolegę następnego dnia czy podobała mi się, nie bardzo wiedziałem co odpowiedzieć, bo już następnego dnia nic nie pamiętałem. :-)
Słuchałem wtedy kapel w rodzaju Iron Maiden, Judas Priest, Motorhead, Saxon, ale i starszych np Deep Purple, Black Sabbath.
Dzisiaj nie wracam często, albo nie wracam wcale do nagrań powyższych kapel. Do "Cepów" czasem wracam i nadal mi się podobają.