Wspomniałem w ostatnim poście o zespole Earth Wind And Fire. Trochę więcej o nim, bo naprawdę ta kapela jest warta polecenia młodszym czytelnikom mego bloga czy innym, poszukującym znakomitej muzyki. Podkreślę, że w okresie największej popularności tego zespołu, lubiłem tylko kilka ich piosenek, bez specjalnej fascynacji czarną muzyką soul czy disco. Ale te, które lubiłem i są wymienione niżej trudno mi określić innym przymiotnikiem niż genialne. Jak wygląda zespół nie ze zdjęć czy okładek albumów, mogłem się przekonać oglądając muzyczny film 'Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band' z Bee Gees i Peterem Framptonem w rolach głównych (1978). Jako specjalni goście w filmie, opartym oczywiście na muzyce The Beatles, wystąpili: Alice Cooper (ciekawa wersja 'Because'), Aerosmith (odlotowe w ich wykonaniu 'Come Together') oraz właśnie EW&F z soulową wersją 'Got To Get You Into My Life'. Ich cover piosenki Fab4 niespecjalnie mi się podobał ale znałem już kapelę, ogromnie lubiłem 'Fantasy' i inne więc oczywiście z ciekawością oglądałem ich na dużym ekranie. Kolejne przeboje zespołu, które dzisiaj są ABSOLUTNYMI klasykami muzyki soul i czarnego disco to 'Boogie Wonderland' (z dziewczęcym triemEmotions), 'Let's Groove' i najlepszy 'September'.
Pamiętam zrywających się - zawsze - ludzi do tańca i szybkie wychodzenie na parkiet gdy wybrzmiewały pierwsze tony tych piosenek. Earth Wind And Fire to kapela Maurice'a White'a, głównego wokalisty, kompozytora i lidera zespołu, ale w zespole była także druga ważna postać - drugi, sopranowy prawie głos, Philip Bailey. Dlaczego White'a nie było na koncercie w Montreux (wcześniejszy post) - nie wiem. Wg. danych w sieci jest on nadal członkiem zespołu, podobnie jak Philip Bailey, któremu przygoda z Philem Collinsem w 1984 roku i wielki sukces solowego albumu 'Chinese Wall' oraz singla 'Easy Lover' z wokalistą Genesis nie zawróciła w głowie i pomimo nagrywania solowych płyt, pozostaje do dzisiaj członkiem kapeli.
Earth Wind And Fire to także najsłynniejsza w muzyce rozrywkowej sekcja dęta o bardzo charakterystycznym, momentalnie rozpoznawanym brzmieniu.
Nieprzypadkowo sekcja ta ma swoją nazwę - prawie jak oddzielny zespół - Phenix Horns i zasłynęła przede wszystkim (poza oczywiście bycia częścią Earth Wind And Fire) ze współpracy z Philem Collinsem oraz Genesis (choćby prawie na większości piosenkach z pierwszego albumu Phila 'Face Vaulue', 'No Reply At All' Genesis z albumu 'Abacab' czy znakomite 'Sussudio' z trzeciego Collinsa 'No Jacket Reguired').


Boogie Wonderland
Fantasy
P.Bailey,P.Collins - Easy Lover
Muzyczny blog *** Mój Top Wszechczasów ***
*** TOP Best Songs - EVER ***
BLOG - MIX (FILM, SPORT, KSIĄŻKA)
*** TOP Best Songs - EVER ***
BLOG - MIX (FILM, SPORT, KSIĄŻKA)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz