Wczoraj zmarł niezwykle zdolny amerykański aktor: James Gandolfini. Miał
tylko 51 lat i zmarł w czasie – podaję za skąpymi jak na razie informacjami –
wakacji we Włoszech, które spędzał ze swoim nastoletnim synem. Horror dla
dzieciaka. Znany z wielu filmów ale najbardziej z głównej roli w kultowym
serialu ‘Rodzina Soprano’ o mafiosach. Serial tak się spodobał Bradowi Pittowi,
że znany aktor żartobliwie w wywiadach mawiał, że chętnie założyłby fan club
Jamesa. Podobne zdanie o nim miała Julia Roberts, para przystojniaków obojga
płci zagrała ze swoim ‘idolem’ w zwariowanej komedyjce ‘Meksykanin’. Pitt
spotkał się z niedawno ponownie z Gandolfinim na planie ‘Killing Them Softly’.
No tak, smutny post, ale ciężko mi było nie zauważyć tego wydarzenia. Od czasu
zdobycia popularności jako Tony Soprano, James wszedł do grona pierwszoligowych
gwiazd kina. Szkoda...
*** Music blog *** Muzyczny blog *** Mój Top Wszechczasów ***
TOP Best Songs - ever
BEST ALBUMS - EVER, BEST SONG - EVER
TOP Best Songs - ever
BEST ALBUMS - EVER, BEST SONG - EVER
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz