Kilka dni temu
napisałem o kapitalnym przeboju Marra „The Messenger”. Od soboty jestem
posiadaczem całego albumu gitarzysty i kompozytora legendarnych The Smiths –
angielskich Kowalskich, swojskich z nazwy ale wyjątkowych muzycznie. Singiel
„The Messenger” to nadal mój nr 1, gdybym układał na bieżąco swoją listę
przebojów. A album ? Bardzo świadomie dawałem mu i pewnie będę dawał jeszcze
niejedną szansę na to by się do niego przyzwyczaić, oswoić z nieznanymi mi
melodiami i może niektóre polubić, ale wiem już, że to płyta przeciętna. Po
prostu singiel promujący album jest dla mnie tak wyjątkowy, tak atrakcyjny, że
spodziewałem się choć jeszcze dwóch, trzech podobnych songów ale nic z tego.
Ewentualnie jeszcze spodobał mi się od razu „Upstarts”, który prawdopodobnie
będzie kolejnym singlem. Muszę zaznaczyć, że żaden utwór nie odrzuca mnie, to
mniej lub czasem bardziej łagodny popowy britrock, poprawnie zagrany,
zaaranżowany, zaśpiewany i to wszystko. Brak ciekawych melodii, nie odnoszę się
tutaj zupełnie do tekstów. Tekst „The Messenger” jest prosty, zwyczajny i co z
tego prawda? To cudny numer, który zostanie już w gronie moich ulubionych na
zawsze.
1.The Right Thing
Right
2. I Want The
Heartbeat
3. European
Me
4. Upstairs
5. Lockdown
6. The Messenger
7. Generate!
Generate!
8. Say
Demesne
9. Sun And
Moon
10.The Crack
Up
11. New Town
Velocity
12. Word Starts
Attack
*** Music blog *** Muzyczny blog *** Mój Top Wszechczasów ***
TOP Best Songs - ever ***
BEST ALBUMS - EVER, BEST SONG - EVER
super że nie zapomnieliście o trackliscie ;) !
OdpowiedzUsuń