Po raz pierwszy top czytelnika-obserwatora mego blogu. Wiem tylko tyle, że używa pseudonimu Rolu i przysłał mi listę jego zdaniem najlepszych albumów grunge'owych. Tak więc wszyscy miłośnicy tego stylu ale i nie tylko, wszak grunge to rasowy rock powinni przyjrzeć się tym albumom. Oto one - kolejność przypadkowa :
Temple Of The Dog - Temple Of Dog
Mad Season – Above
Pearl Jam – Ten
Pearl Jam - Vitalogy
Nirvana – Nevermind
Nirvana - In Utero
Soundgarden – Superunknown
Soundgarden - Badmotorfinger
Alice In Chains – Dirt
Stone Temple Pilots – Core
Mother Love Bone - Mother Love Bone (zakładam, że tutaj chodzi o kompilacyjny album pod tym samym tytułem co nazwa zespołu)
Ciężko nie zgodzić się z tym, że każda znajdująca się tutaj płyta to album wyjątkowy, nie tylko ze względu na znakomitą muzykę na nim ale często z powodu idei, dzięki której dany album powstał. Pogrzebcie w sieci i grunge'u i wybierzcie się do Seatlle - nie tylko by zobaczyć tam grób Bruce Lee ale ujrzeć knajpki, kluby, puby gdzie rodził się ten wyjątkowy styl, który wraz z Nirvaną jako tym najpopularniejszym prekursorem nurtu dało świeżego kopa zgnuśniałemu rockowi spod znaku Kiss, Motley Crue czy Poison.
Tempe Of The Dog
Mother Love Bone
Soundgarden
Mad Season
Tak tak, w wypadku MLB chodzi o kompilację: ona zawiera studyjny Apple oraz EP Shine. Co do singli to się powstrzymam:) A tych co chcą się o mnie dowiedzieć czegoś więcej zapraszam na www.rolowy.wordpress.com
OdpowiedzUsuńZgadzam się z listą :D To najlepsze grunge'owe płyty. Moje ulubione to: Badmotorfinger, Nervemind,Ten i Temple of the dog. Te płyty nigdy się nie zestarzeją...
OdpowiedzUsuń