POSŁUCHAJ TEGO

MYSLOVITZ - "Mieć czy być"

Album: "Hapiness Is Easy" 2006

Muzyka polska, wywołana przez jednego z dość aktywnych gości mego blogu. Hm... nie jest naprawdę tak, że nie lubię polskiej muzyki rozrywkowej. Byłem i jestem ogromnym fanem Republiki  i Grzesia Ciechowskiego, Perfectu ale z Hołdysem, lubię maanamowskie reggae w stylu "Kocham Cię Kochanie Moje" czy "Ta Noc do Innych Niepodobna", przepadałem za Chłopcami z Placu Broni i takim naszym polskim Lennonem, ich liderem, tragicznie zmarłym Bogdanem Łyszkiewiczem (niebawem przestawię kilka najpiękniejszych piosenek Chłopców) ale wiem, że Myslovitz jest jedynym polskim zespołem klasy to nazwijmy to "eksportowym". Słuchając Artura śpiewającego po angielsku nie czerwienię się, nie wkurzam jak to np. ma miejsce gdy słucham Kory w języku Króla Artura czy nie daj Boże Janusza Panasewicza. Ale wiem, że naprawdę nie ma ani polskich singli ani albumów, które zasługują na to by wstawiać je do moich topów. Casusy "Autobiografii" czy Czesława Niemena tylko podkreślają ta regułę. Mam ogromny szacunek do ballady "Obudź się" OZ, "Skóry" Ayi RL ale Myslovitz bije na naszym rynku wszystko i wszystkich na głowę łącznie z przewartościowanym dla mnie Kultem (choć Kult rockowy jest genialny ale utrzymać poziom "Arahji" czy "Polski" jest dla Kazika i zmieniającego się jego otoczenia niemożliwe). Kult będzie oddzielnym postem więc na koniec krótko o dzisiejszej piosence. "Już teraz wiem, wszystko trwa dopóki sam tego chcesz, bo umieramy wtedy gdy nasze życie przestaje być codziennym zdumieniem". To najpiękniejsze wersy w polskim rocku, tutaj doprawione absolutnie hitową melodią, aranżacją, wykonaniem. Czapki z głów. Myslovitz to wiele songów klasy najwyższej, dzisiaj dla mnie ich największy przebój i wiem, że niestety tylko dla mnie ale wiem też, że Myslovitz to nie tylko największa duma tego sympatycznego śląskiego miasta.

"Mieć czy być"