SIOUXIE AND THE BANSHEES - "Cities In Dust"
Album: "Tinderbox" 1985
Siouxie i demoniczne Strzygi z celtyckich wierzeń razem jako upiory new wave. Ciekawa kapela z połowy lat 80-tych, w której swoim czasie gitarzystą tam nawet był Robert Smith (zawieszając na jakiś czas The Cure) i przez to wspominana zawsze w biografiach zespołu słynnego kolegi i jego kultowego bandu."Cities..." to moim zdaniem ich najlepsza piosenka, pierwszy singiel w USA choć zawędrowała tylko na listy przebojów ...tanecznych. Siouxie - podobnie jak Smith - zmieniała często skład zespołu ale choć poniekąd tak jak The Cure grała ze swoim zespołem podobną muzykę, zimną, nowofalową to do popularności zespołu Roberta nawet się nie zbliżyła i dzisiaj znamy tylko kilka kawałków jej grupy w tym właśnie tą ponurą ale uroczą piosenkę. Ze zdjęć z tamtego okresu łączy jeszcze Siouxie i Roberta jeszcze jedno: podobne fryzury.
Po prawej stronie nieśmiało za liderką Robert Smith |
Cities In Dust - videoclip
Cities In Dust
Cities In Dust - clip
Zawsze lubiłem Siouxsie. Przez jej band przewinęło się rzeczywiście parę "osobistości". Na perkusji grał tam np. (czy raczej grać próbował) niejaki Sid Vicious. Kawałek świetny. Podobała mi się też ich przeróbka Pasażera Iggy'ego Popa.
OdpowiedzUsuń