OASIS - "Don't Look Back In Anger"
THE CURE - "Want"
Mick Jagger-"Hard Woman"
Niegrzeczni bracia Gallagher, brytyjscy "beatlesi nr 2" lat 90-tych, porównywani trochę ze względu na fryzury obu braci Liam i Noela , szaloną popularność i modę na brit rocka. Zespół niepokorny ale rasowo rockowy, "Nie oglądaj się w gniewie za siebie" to moim zdaniem ich szczytowe osiągnięcie, śpiewa tutaj wyjątkowo Noel (drugi z prawej), główny gitarzysta i kompozytor repertuaru grupy. Cała muzyka Oasis to podobne, bez eksperymentów granie, tutaj jest jednak doskonała melodia.
Kolejne lekarstwo formacji Roberta Smitha, podobnie jak z "Last Days Of Summer" i wieloma innymi ,długi początek, charakterystyczne dla Cure budowanie nastroju, napięcia, kolejne wchodzące instrumenty, motywy, grające później mroczną ścianę dźwięku. Piosenki Cure to zawsze przede wszystkim klimat, skomplikowana aranżacja ale budowana prostymi środkami, jedna gitara gra swój motyw, następna, klawisze, pycha. Niestety pełen apetytu na podobną muzykę kupiłem album "Wild Mood Swings" i się nim totalnie rozczarowałem, tylko "Want" i nic więcej. Przy okazji podzielę się tutaj pewną refleksją. Wykonawca (jakiś) wydaje singiel, np. "Want" ,promujący album, będący jego zapowiedzią, Fan (np. ja) pewny, że podobna muzyka jak ta prezentowana na singlu będzie na albumie kupuje go i totalnie się nim rozczarowuje, podobnie następnych 50 tys fanów. Ale album sprzedaje sie w ilości 50 tys sztuk więc odnosi sukces i Wykonawca jest pewny, ze trafił w gusta swoich fanów całym albumem a tak nie jest. Zawsze więc było warto przesłuchiwać album przed zakupem ale rzadko bywały takie możliwości.
Mick z pierwszego solowego albumu a odważył się nagrać bez kolegów z The Rolling Stones dopiero w 1985 roku a więc po 23 latach od powstania zespołu. Cały album jest znakomity (""Just Another Night", "Lucky In Love") ale dla mnie "Hard Woman" od razu stała się ulubionym hitem Micka. Bardzo piękna ballada z fantastycznym wokalem , mądrym ,ostrzegającym przed "trudnymi kobietami" tekstem, bardzo wiarygodnym bo któż nie znal lepiej kobiet niż ten największy w historii show businessu podrywacz. Komu dokładnie dedykował piosenkę nie wiemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz