MÓJ TOP WSZECHCZASÓW: Hańba!!! Polska Czesława 711. Wstyd, zażenowanie, smutek i nerwy.

Dzisiejszy dzień zdominowała u mnie tragiczna informacja o śmierci Christine McVie. Nie chcę specjalnie więc rozpisywać się nad wczorajszym meczem, więc krótko. Wstyd mi za tą reprezentację, wstyd mi za piłkarzy tak przesadnie się cieszących z awansu. Po czym? Po blamażu w KAŻDYM meczu. Po awansie tylnymi drzwiami tylko różnicą żółtych kartek. Wczoraj Argentyńczycy pokazali, że pomijając ich klasę i geniusz Messiego, że grają w piłkę, gdy reprezentacja faceta, którego miejsce powinno być wiemy gdzie, udawali, że grają w tą samą dyscyplinę. Nie ma co tutaj także usprawiedliwiać piłkarzy, bo przecież nawet Michniewicz nie powiedział im przed meczem, że mają jak najszybciej pozbywać się piłki, kopać gdzie popadnie, wcale nie kreować ŻADNEJ gry. Zieliński pokazał, jak dla mnie, że jest marnym piłkarzem, gdyż wczoraj, powtórzę, niezależnie od przyjętej taktyki, ne umiał poprowadzić piłki przez kilka metrów, wdać się w jakiś pojedynek, podać dokładnie. Robert także dostosował się do tego poziomu, piłka przeszkadzała mu w grze, nie radził sobie, nawet gdy miał jednego piłkarza obok siebie. Mistrzostwa to święto footballu, imprezę tą, jak i samą dyscyplinę wymyślono dla publiczności, dla fanów, dla rozrywki, dla zabawy. I mimo, że jest to dzisiaj wielki biznes, Argentyna pokazała i chyba wszystkie drużyny w Katarze, prócz naszej, że można grać w piłkę z pomysłem na zdobywanie bramek, atak a nie bronienie i to tak toporne. Martwi mnie to,że akurat ten trener może być zapamiętany nie jako zabójca reprezentacyjnej polskiej piłki nożnej, czy ten, który nie umiał wykorzystać potencjał zawodników grających w najlepszych zagranicznych, markowych klubach, jak nigdy przedtem, w tym najlepszego strzelca globu, a jako ten, który awansował do 2 rundy Mundialu po 36 polskiej tam absencji - całkowicie zasłużonej. Nasza obecność na tym Mundialu to jak obecność żula z ciemnej ulicy na eleganckim balu, gdzie królują smoking i eleganckie suknie. Szkoda, że nie awansował Meksyk. Byłaby jakaś tam sprawiedliwość, choć wiemy, że akurat w piłce nożnej jej nie ma. Dowodzą o tym 711 połączeń Czesława do "Fryzjera". Pewnie do niedzieli zapomnimy o tym blamażu, wstydzie, czerwienieniu się przy telewizorze, ale na 100% to wszystko wróci w niedzielę. Francja pokaże nam nasze miejsce i miejmy nadzieję, że po powrocie podziękujemy Czesiowi711 za takie Mistrzostwa. Przesadziłem w tekście ? Jeśli tak myślicie, to przypomnijcie sobie siebie w czasie tych trzech meczy w Katarze, nawet w tym wygranym z Arabią Saudyjską. Tej drużynie powinniśmy oddać połowę z nagrody do II rundy. Krychowiak powinien mieć zakaz gry w naszej kadrze od zaraz! Piłkarz toporny i nieprzydatny od zawsze. Dużo pretensji można mieć do WSZYSTKICH piłkarzy z wyjątkiem rzecz jasna Szczęsnego. Radość na ich twarzach po takim awansie była aż krępująca, ja czułem zażenowanie widząc Roberta i innych z rękoma uniesionymi do góry. Nie wypadało Panowie, po prostu.

Tylko u nas trenerem kadry może zostać facet tak głęboko zaplątany w największą aferę korupcyjną w piłce nożnej a dodatkowo nie mający ŻADNYCH zasług jako trener czy to klubowy czy reprezentacji, bo to co robi teraz robił z kadrą 21 latków, czyli zabijał grę. Kończę, bo cisną się niecenzuralne słowa.

I jeszcze mały suplement. Umieszczam na zdjęciach końcowe fragmenty artykułu Rafała Steca z sobotniego wydania Gazety Wyborczej (3.12) . Tytuł eseju P. Steca, bo tak trzeba nazywać wszystkie jego artykuły to "Straszne skutki sukcesu Polaków" i jak zawsze dziennikarz ten - moim zdaniem jeden z najlepszych w kraju, nie tylko sportowych - efektownie trafia w nim sedno tematu, przy okazji tytułu mego posta, choć może jest bardziej ode mnie wstrzemięźliwy w nazwaniu rzeczy po imieniu. Przepraszam go i Gazetę za umieszczenie tych fotek bez ich zgody. Czytajcie oryginał, póki co tutaj. 1 i 2 dla kolejności kolumn.