Wyszukiwanie : .Szukaj w blogu.

2. Szukaj w blogu - zbiórczo

POLECAM FILM: "Sing Street" (2016)

Film: premiera styczeń 2016
"SING STREET"
Wielka Brytania, Irlandia, USA
Reżyseria: John Carney
Obsada: Ferdia Walsh-Peelo, Lucy Boynton, Aidan Gillen, Jack Reynor
Moja ocena: 6/10


Z serii Mix Blogowy już dawno nie pisałem postów z X muzy. Dzisiaj krótko nadrabiam to i polecam, wcale nie tak anonimowy film jak sądziłem przedtem. Miałem go już od dwóch miesięcy ale odkładałem oglądanie. Niepotrzebnie. Film znakomity. Dla młodych ale nie tylko widzów. Na pewno dla fanów muzyki, zwłaszcza tych z lat 80-tych, bo w filmie oprócz oryginalnej muzyki słyszymy Duran Duran, The Cure, Jam, duet Hall & Oates, Spandau Ballet a nawet Motorhead. Wszystkie oryginalne piosenki filmowe powstały przy udziale reżysera filmu (z grupką przyjaciół jak Clark Gable'a), do jednej nawet przyłożył się lider Maroon 5 ale z oryginalnych to dla mnie najsłabsza piosenka w filmieCarney i spółka idealnie - jak dla mnie - odnowili brzmienie lat lat 80-tych i 'szaleństwo' tamtych czasów, choć młodzieżowej obsady filmu w tamtych czasach jeszcze nie było na świecie.
Prosta, romantyczna historyjka młodych ludzi z biednej Irlandii (Dublina) ich pierwszym zauroczeniu, może nawet miłości, marzących o wydostaniu się z tego kraju i emigracji do niedaleko lezącej bogatej Anglii. 

Connor a la Robert  Smith
Ciekawe studium fajnej epoki, muzyki new romantic, pierwszej miłości, szkoły prowadzonej przez zakonników, ciepły, sympatyczny film. Interesująco pokazana Irlandia połowy lat 80-tych (jak mówią, niewiele się tam dzisiaj zmieniło, choć wejście do UE dało krajowi sporego ekonomicznego kopa). Film nie jest specjalnie banalny, stara się w lekki, łagodny sposób zabawić widza, niespecjalnie przejmuje się dramatem rodzinnym bohaterów, droga od założenia zespołu do nagrań jest także niespecjalnie usłana trudami (jeden z bohaterów ma cały sprzęt muzyczny, zespół nie ma problemów ze sprzętem, wzmacniaczami, nie ma mowy o żadnej robocie miksowania jego teledysków, wszystko lekko dotknięte i pominięte). Wrócę jeszcze do muzyki. Dwa numery miałby spore zadatki na spore przeboje, mam na myśli ' Drive It Like You Stole It' oraz 'Up', ale chyba w innych czasach. Inne pozostałe piosenki są przyzwoite ale nie powalają. Ich siłą jest to, że znakomicie ilustrują film i rozwój muzyczny ekranowego zespołu. Gdy starszy brat Connora da mu do posłuchania np. płytę Cure, w ich następnym utworze słyszymy brzmienie i aranżację zespołu Roberta Smitha. Gdy słuchamy 'Manetear' Hall i Oatesa, w następnym utworze na ekranie Sing Street wprost kopiują linię basu ze słynnego przeboju amerykańskiego duetu. Bo Sing Street nie sili się na oryginalność, biorąc pod uwagę, że zespół zakłada amator i przypadkowo, jej oznaki byłyby tutaj niewiarygodne i fajnie, że reżyser ustrzegł się przed tym  - i nas. Oczywiście kopiowanie stylu muzycznych idoli z Anglii przejawia się w ekranowym zespole także kopiowaniem ich stroju. Urocze, absolutnie!

Początkowo niespecjalnie przekonywał mnie aktor grający głównego bohatera ale z każdą minutą filmu było coraz lepiej. W ostatnim clipie Ferdia Walsh-Peelo solo. 
Znany z serialu 'Gra o Tron' Aidan Gillen niewiele ma do zagrania ale tańczy! Spodobało mi się także to, że w odróżnieniu od typowo amerykańskich produkcji, reżyser wybrał do głównych ról zwyczajnych, niespecjalnie atrakcyjnych chłopców, absolutnie nie cukierkowych, co tylko uwiarygadnia cały obraz. Aktorka grająca Raphinę bardzo przypomina ówczesną gwiazdkę brytyjskiego popu, Kim Wilde ale z brązowymi włosami. A tytułowy Sing Street zafascynowany jest kolejnymi gwiazdami z kraju sąsiada, choć powstał tylko dlatego, że młody 15 latek chciał zaimponować dziewczynie, kusząc ją wizją występu w teledyskach zespołu. Podkreślę jeszcze raz, świetna obsada i dobrze dobrane przeboje tamtych lat. Wszyscy na świetnym albumie z oryginalną ścieżką dźwiękową. Polecam przebojowe 'Drive It Like You Stole It' w drugim clipie.



 Polskie tłumaczenie tekstu, niezłe przesłanie dla młodych wilków. 

  Po prostu nie możesz znieść,
Jak wyszedłem z gruzów
Nie możesz zrozumieć
Jak się odwróciłem
Próbuję zakończyć tę wojnę
Z tobą
Ale ty nie odpuścisz
Ciągle wracasz po więcej

Wolność
Odzyskuję ją
Spadam stąd
Nie ma odwrotu
W błękitnym cadillacu
W chwili, gdy utknąłem w martwym punkcie
Usłyszałem wołanie anioła


To twoje życie
Możesz się udać gdziekolwiek
Musisz siąść za kółkiem i je przejąć
I prowadzić, jakbyś je ukradł
Szarżować

To twoje życie
Możesz być kimkolwiek
Musisz się nauczyć rock and rollowania
Musisz dodać gazu
I prowadzić, jakbyś je ukradł
I prowadzić, jakbyś je ukradł

Utknęliśmy w brudzie
Nie możemy dojrzeć, dokąd zmierzamy
Zmierzyliśmy się z każdym rodzajem bólu
I siła tarcia nas spowalnia
Ale nie będę tu czekał
Aż świat skończy się, ozłocony
Zostawiam twój kurz za sobą
W drodze zdany tylko na siebie

Wolność
Odzyskuję ją
Zachowanie
Oddaję je
W błękitnym cadillacu
W chwili, gdy utknąłem w martwym punkcie
Usłyszałem wołanie anioła

To twoje życie
Możesz pójść gdziekolwiek
Musisz siąść za kółkiem i je przejąć
Musisz docisnąć gazu
I prowadzić, jakbyś je ukradł

To twoje życie
Możesz pójść gdziekolwiek
Musisz siąść za kółkiem i je przejąć
I prowadzić, jakbyś je ukradł
Szarżować

To twoje życie
Możesz być kimkolwiek
Musisz się nauczyć rock and rollowania
Musisz dodać gazu
I prowadzić, jakbyś je ukradł
I prowadzić, jakbyś je ukradł
I prowadzić, jakbyś je ukradł


 Film zdobył sobie uznanie na festiwalu kina niezależnego w Sundance (Roberta Redforda). Jest teraz sporo o nim w sieci, mnóstwo wywiadów z reżyserem, aktorami z filmu, łatwo  znajdziecie to wszystko w sieci. Dołączyłem na koniec ciekawy clip solowego wykonania jednej z piosenek z filmu przez aktora głównej roli. Reżyser filmu zapewniał, że w filmie śpiewają i grają (choć oczywiście wspomagani byli potem w p[racy studyjnej) aktorzy filmowego bandu, ich umiejętności muzyczne były jednym z warunków podczas castingu. Zresztą zobaczcie jak fajnie to wygląda w clipie niżej (Up)



















I jeszcze jedna rzecz. Słuchając piosenki 'Up' w filmie (clip, gdy chłopaki grają w pokoju i utwór rozbudowuje się o kolejne instrumenty) naszła mnie refleksja, że skądś jest mi to wszystko znajome. No i sprawdziłem. Obie piosenki, pomysły filmowe, melodie, gitary w tle są niezwykle podobne. No i ten sam reżyser filmu (plus w jednym gra Adam Levine, w 'Sing Street' komponuje jeden numer; niewykluczone, że reżyser i lider Maroon 5 przyjaźnią się). Zagadka rozwiązana. Poniżej 'bliźniacza' (dla mnie) piosenka z filmu 'Begin Again' w reżyserii Johna Carney'a. Oczywiście polecam także film 'Begin Again' (Zacznijmy od nowa). Pisałem nawet o nim tutaj.






________________________________________________________________








2 komentarze:

  1. Dzieki za wskazanie tego filmu. Juz same clipy mi sie podobaja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie, że są takie blogi w sieci jak Pański. Ten i o The Beatles. Pozdrawiam i życzę dalszego rozwoju - więcej tekstów - blogu. Czekam z niecierpliwością na dalsze pozycje.

    OdpowiedzUsuń