MÓJ TOP WSZECHCZASÓW: Janowicz w półfinale Wimbledonu

Pisząc od czasu do czasu o tenisie, o Federerze, Nadalu i innych wydarzeniach tenisowych, odnotowałem kilka wydarzeń z tego rocznego Wimbledonu. No i muszę poświęcić kolejny post o Janowiczu, który dokonał wielkiej rzeczy, awansował do półfinału tej najbardziej renomowanej na świecie tenisowej imprezy i nie ma tutaj znaczenia – co podkreślił nasz drugi wielki tenisista Łukasz Kubot – że obuj sprzyjała drabinka i korzystny układ meczów faworytów z ich “puli” czyli wspomnianych tutaj Rogera i Rafaela. Taki jest sport i sukcesu Polaków nie można podważać. Wczoraj zagrali piękny 3-setowy mecz, w którym – jak zauważyli to zagraniczni komentatorzy – wyczuć było wzajemną sympatię do siebie obu zawodników, no i ten piękny gest – odnotowany na całym świecie (patrz zdjęcia) - na zakończenie meczu z wymianą koszulek. Nasz największy jak dotąd tenisista Wojciech Fibak słusznie powiedział, co sam zauważyłem wczoraj przełączając kanały, że w drugim ćwierćfinale Murray i Verdasco grali stary, zachowawczy tenis, z długimi wymianami i żmudnym przygotowywaniem ataku, podczas gdy Kubot i Janowicz pokazali nowoczesne widowisko tenisowe z szybkimi atakami do siatki itd. Jutro półinał Janowicza z Murray’em i rzeczywiście wydaje mi się, że Polak wygra.

Drugi półfinał to zdecydowane zwycięstwa Del Potro ( z Ferrerem) i Djokovica (z Berdychem). O ile Hiszpan nie miał zbyt dużych szans z wielkim Argentyńczykiem, to Czech Berdych po raz kolejny pokazał, jak umie przegrywać najważniejsze piłki w secie, meczu, czyli swoją słabą psychikę, która nie pozwala mu wsiąść do pociągu pierwszej 5-tki. Stawiam :
Janowicz – Murray 3:1
Djokovic – Del Potro 3:2

]