Wyszukiwanie : .Szukaj w blogu.

2. Szukaj w blogu - zbiórczo

GENESIS - "Duchess"

Album: "Duke" '1980

Dwa lata wcześniej  Genesis osierocone  (bez Hacketta, Gabriela) wydało album "And Then There Were Three" ( w skrócie: I zostało ich trzech) i singiel "Follow Me, Follow You". Ta piękna pieśń zawędrowała na listę Billboardu w USA i muzycy nagle poczuli się gwiazdami, twórcami przebojów, twórcami piosenek, które się śpiewa, nuci, przy których się tańczy i oczywiście wszystkim ( jak wiemy: trzem) bardzo się to spodobało. Czasy "I Can't Dance" - totalnych hitów -  dopiero przed nimi. Album "Duke" oprócz typowego dla nich rocka, coraz bardziej typowego dla Genesis ery Collinsa-Banka - Rutherforda przynosi kolejne przeboje, z których oczywiście najbardziej podoba mi się ten w tytule postu choć największy sukces odniosła piosenka "Turn It On Again". Trzecim hitem z tej płyty to oczywiście "Misunderstanding". Ale wracamy do "Duchess". Piosenka się tak pięknie zaczyna, myślę, że wtedy rodzi się już ten styl  Phila, jego pewna dominacja, który zaczyna coraz więcej domagać się  od Tonye'ego i Mike większej uwagi i nacisku na aranżację instrumentów perkusyjnych. Wychodzi to oczywiście zespołowi na lepsze i zespół zmierza wprost w kierunku stania się Megagwiazdą. "Duchess" to piękna piosenka i ją jak i cały album polubiłem co prawda dopiero kilka lat po wydaniu (nie miałem do niej dostepu, nie znałem wtedy aż tak Genesis - wspomniałem tutaj w blogu, że pierwszym CAŁYM albumem tej grupy jaki poznałem był następny "Abacab".
Mike Rutherford, Phil Collins i Tony Banks - GENESIS






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz