Album: "Sergeant Pepper's Lonely Hearts Club Band" 1967
Przypuszczalnie ta informacja dla fanów Fab 4 jest znana ale dla niektórych może być ogromną ciekawostką. Zwłaszcza po przesłuchaniu jej i odkryciu, że to styl prawie barokowy, absolutnie nie pasujący nie do Paula jako kompozytora, bo jego geniusz mógł i może stworzyć wszystko ale do 16 letniego chłopca a tyle miał lat młody McCartney gdy napisał tą piosenkę. John określał ją jako „Cavern Song” (legendarny liverpoolski klub , w którym koncertowali młodzi Beatlesi). Podobna w swoim stylu w warstwie muzycznej, tekstowej do „Your Mother Should Know” (napisanej wiele lat później) leżała w szufladzie wiele lat i Paul bez skrępowania włożył ją do kieszeni Sierżanta Peppera w 1967 roku. Piosenka dedykowana swojej kochance przez młodego mężczyznę, który snuje wizje wspólnej starości była niezrozumiała dla Johna i wcześniej Paul nie mógł co marzyć by zagrał ją rock and rollowy zespół. Podobno piosenkę tą grali Beatlesi w Hamburgu gdy padały im wzmacniacze i gdy brakowało im już materiału do zagrania (grali wtedy nawet także takie hity ;) jak „Besame Mucho”, przy której Paul świetnie się bawił a Lennon omalże nie wymiotował). „Kiedy będę miał 64 lata ? - Nigdy nawet w snach nie mógłbym napisać takiej piosenki „ wspominał Lennon w swoim ostatnim wywiadzie dla „Playboy’a" (na marginesie – mój pierwszy numer tego czasopisma, który – prawie aktualny - zdobyłem w lutym 1981, dwa m-ce po śmierci mego idola). W utworze zagrali i zaśpiewali wszyscy Beatlesi (wyjątkowo George tylko śpiewał) plus zawodowi muzycy na klarnetach. 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz