THE CURE – „How Beautiful You Are”
USA FOR AFRICA – “We Are The World”
Pierwsza piosenka prześladowała mnie od początku gdy zaprezentował ją Tomasz Beksiński (eh, szkoda chłopa) w swoich magicznych wieczorach muzycznych w Pr. IV (!), gdzie prócz recenzji i oceny płyty tłumaczył teksty. Dlatego w Grecji musiałem kupić ten album („Kiss me , Kiss Me, Kiss Me” , chwała za to mojej połówce, że nie powiedziała mi ani słowa na to, a wszystko wtedy „na Zachodzie” kosztowało „a lot of Money” w przeliczeniu np. na nasze miesięczne, czy tygodniowe wynagrodzenia. Znakomita piosenka Roberta Smitha z równie ujmującym tekstem. Słowa tytułowe: „Jakże jesteś piękna” wypowiadają żebracy na widok kobiety, towarzyszącej narratorowi w czasie ich wizyty w Paryżu, negatywna reakcja piękności na owych ludzi, ich stroje, sam fakt, że się odważyli ją oceniać zraża bohatera piosenki do „swojej dziewczyny”, która każe mu przegonić biedaków sprzed swego oblicza. Tyle w skrócie o tekście ale piękne, lekko romantyczne i naiwne przesłanie piosenki jest czytelne już po tym fragmencie. Jak zwykle u Cure znakomita aranżacja, która często zwraca uwagę pierwsza, przed melodią czy tekstem.
United Suport of Artists to grupa najwybitniejszych muzyków i artystów muzyki pop w USA, która wzorem Brytyjczyków (ich „Heal The Word” – Band Aid) nagrała piosenkę, z której tak samo dochód w całości przeznaczony był dla głodującej Afryk. Piosenkę – melodyjną, prawie jak hymn - skomponowali Michael Jackson i Lionek Rochei, obaj będący wtedy u szczytu swej sławy. Dodam tylko, że brytyjski song skomponowali Midge Ure (Ultravox) oraz Bob Geldof, który pewnie już w tym czasie organizował Live Aid (Londyn i Filadelfia w tym samym czasie). Kolejno śpiewają (video): Lionek Richie, Stevie Wander, Paul Simon, Kenny Rogers, James Ingram, Tina Turner , Billy Joel, Michael Jackson, Diana Ross, Dione Warwick, Willie Nelson, Al. Jarreau, Bruce Springsteen, Kenny Loggins, Steve Perry (wtedy eksplozja popularności jego grupy: Journey), Daryl Hall, Michael, Huey Lewis, Cyndi Lauper, Kim Carnes , Bob Dylan, Ray Charles oraz na zamknięcie naprzemiennie Stevie Wonder i Bruce Springsteen. Ogromna rzesza artystów w tle jak np. bracia Jackson, John Oates , Lindley Buckingham i wielu wielu innych. Za pulpitem dyrygenta i jako producent Quincy Jones. Nie spotkała się już nigdy w USA taka elita gwiazd w jednym studiu naraz, choć pomysły z charytatywnymi songami realizowano jeszcze kilkukrotnie. O ile w przypadku Amerykanów, wystąpiły rzeczywiście największe gwiazdy, to w przypadku Brytyjczyków dołączyli oni dopiero na albumie i maksi-singlach, gdzie w rytm instrumentalnej wersji piosenki ”Heal The Word” życzenia świąteczne składali Paul McCartney czy David Bowie, nie śpiewający na singlu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz