MÓJ TOP WSZECHCZASÓW: POSŁUCHAJ TEGO

GLENN FREY - „I’ve Got Mine”

Album: “Strange Weather” 1992

DON HENLEY - “Johnny Can’t Read”

Album: “I Can’t Stand Still” 1982

TIMOTHY B. SCHMIT – “So Much In Love”

Album: “Playin’It Cool” 1984

JOE WALSH – “ In The City”

Album: “Warriors –soundtrack” 1979

THE EAGLES - "I Can't Tell You Why"

Największy przebój Orłów – „Hotel California” (Nr6) skomponowali Don Henley , Glenn Frey - absolutni liderzy zespołu oraz Don Felder. Przez skład kapeli przewinęli się jeszcze Randy Meisner ale do dzisiaj pozostali w składzie ci czterej, których piosenki proponuję dzisiaj. Każdy z nich oczywiście ma w swoim repertuarze dużo więcej ale wybrałem tutaj cztery najlepsze (prócz "Boys Of Summer” na 54 moich singli). The Eagles to dla mnie kwintesencja tzw. rocka kalifornijskiego, mimo, że zespół nie pochodzi z tego stanu. Solowe kariery ex-eaglesów toczyły się różnie, mam ich kilkanaście płyt, nie wszystkie przesłuchałem ale to zawsze muzyka inteligentna, z klasą, rockowa z sercem. Bonusowo dodaję jedną z najpiękniejszych piosenek kapeli, wyjątkowo nie z wokalistą Glennem czy Donem w roli głównej a przeuroczym basistą Timothy'm. Obiecuję, że jeszcze w swoim blogu do muzyki tych panów razem w kapeli i osobno wrócę.