MOODY BLUES – “Nights In White Satin”
ZZ TOP – “Rough Boy”
PENDRAGON – “Am I Really losing You”
Noc w białym atlasie, Justin Harward i jego pościelowa. Piosenka z moich młodzieńczych prywatek, jak na 67 rok bardzo dramatyczna i artystyczny poziom, na który zespół niestety już się nigdy nie wspiął. Niedawno przesłuchiwałem sobie pobieżnie dyskografię grupy, utworów pisanych pod tą piosenkę było mnóstwo ale żaden mu nie dorównuje. Już tylko tym jednym kawałkiem zespół wszedł do kanonu rocka choć na pewno Moody Blues nie można nazwać artystą jednego przeboju (b. udane lata 80-te). Przesympatyczni i zabawni Teksańczycy z twardą (rough) ocierającą się o blues rockową balladą. Lata 80-te i epoka MTV uczyniła z nich gwiazdę 1-szej wielkości dzięki starannie kręconym teledyskom (wielkie i długie brody obu gitarzystów), w których trio odgrywało rolę mistycznych , tajemniczych czarodziei wspierających fajtłapów i pechowców. Plus oczywiście zawsze długonogie i sexowne dziewczyny. "Rough Boy" to pełen fajnych efektów sci-fi clip ze znakomitymi gitarowymi solo.
Pendragon to po raz kolejny Szczepan. Zaszczepiał mi cierpliwie progresywnego rocka, wcześniej Wishbone Ash, Aragon. Nieznana mi bliżej kapela zauroczyła mnie hipnotycznym motywem gitarowym i tak już zostało do dzisiaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz