Wyszukiwanie : .Szukaj w blogu.

2. Szukaj w blogu - zbiórczo

Pozycja nr 39

DEREK AND THE DOMINOS “ Layla”


Po prostu Eric Clapton. Wcześniej- przy piosence “Something” napisałem już o tym, że song ten poświęcony jest także Patti, najpierw Harrison, później Clapton. W wersji unplugged miała swój drugi żywot w dwie dekady po swej premierze i ciężko mi się doszukać podobieństwa w obu wersjach (podobnie mam z „With A Little Help From My Friends” w wykonaniu autorskim The Beatles i wersją „Woodstockowi” Joe Cockera). Obie jednak są znakomite ale na moim Topie mam na myśli tą oryginalną z charakterystycznym intro (lead motiv) gitarowym oraz drugą częścią utworu, instrumentalną, z typową, subtelną dla SlowHand (pseudo Erica) „łkającą” gitarą. Kiedyś na koncercie Eric zapowiadając ten utwór powiedział, że jest dumny, że ma w zanadrzu taki utwór, specjalny, na finalną część koncertu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz