Wyszukiwanie : .Szukaj w blogu.

2. Szukaj w blogu - zbiórczo

16.09.205 - ODCHODZI ROBERT REDFORD.


 

 

Fascynująca gwiazda, której aura rozświetliła Hollywood, Gigant amerykańskiego kina, Umiera Wielka Legenda Kina, Odchodzi jedna z największych ikon kina  - to niektóre z tytułów w dzisiejszych mediach. 
Nie żyje jeden z największych moich dziecięcych i młodzieżowych idoli pozamuzycznych oczywiście. Tymi są, byli i będą The Beatles.  Powoli przymierzam się do zakończenia tworzenia moich blogów, na tym jednak nie mógłbym odnotować śmierci Roberta Redforda. Tutaj na blogu znajdziecie post, w którym aktor wspomina swoją karierę (tutaj). Również wspomina go Brad Pitt (znajdziecie tutaj o nim posty na bocznym menu bloga), zdaniem Amerykanów i całego świata następny po Redfordzie "słoneczny chłopak Hollywood". Tak jak od wielu lat Brad jest uważany za najprzystojniejszego nie tylko aktora, ale żyjącego mężczyznę na planecie, kimś takim był w latach 60-tych 70-tych Robert. Absolutny męski symbol seksu, za którym tęskniły miliony kobiet na całym świecie. Aktorzy zagrali razem w jednym filmie, w jednym młodego Brada reżyserował właśnie Robert. Zaprzyjaźnili się, ale najpopularniejszą parą przyjaciół ze świata kina Redford tworzył z Paulem Newmanem, z którym zagrał w dwóch klasykach kina, "Butch Cassidy i Sundance Kid" (ten film podobno sprawił, że młody Pitt zechciał być aktorem) oraz "The Sting" (Żądło). Pamiętam, że zafascynowała mnie jedna scena z westernu Roberta i Paula. Gdy Robert grający Sundance Kida przyznaje się, że nie umie pływać, przed skokiem do wody. Krótki gest, mimika twarzy, kilka sekund a jakże wymownych. Magnetyzm obu aktorów poraża. Przypominam ją niżej i jak widać, nie tylko mnie ta scena utkwiła głęboko w pamięci, gdyż znajdywałem ją na wielu portalach opisujących dzisiejszą śmierć Gwiazdy. Post o przyjaźni obu aktorów - tutaj.
 
 

 

 
 

 

Spędziłem większość mojego życia, koncentrując się na drodze, a nie oglądając się za siebie - powiedział Redford w przemówieniu akceptacyjnym dla swojego honorowego Oscara w 2002 roku. Ale dziś wieczorem widzę w lusterku wstecznym, że jest coś, o czym nie myślałem zbyt wiele, zwanym historią.  


 

89 lat. I krótko za światowymi serwisami:  

"Robert Redford zmarł 16 września 2025 roku w swoim domu w Sundance w górach Utah - miejscu, które kochał, w otoczeniu tych, których kochał" - powiedział Cindi Berger, prezes i dyrektor generalny Rogers & Cowan PMK. "Będzie za nim bardzo tęsknić. Rodzina prosi o prywatność.

Według The New York Times, który jako pierwszy zgłosił śmierć aktora, Redford zmarł we wtorek rano w swoim domu pod Provo. Nie podano przyczyny śmierci, ale Berger powiedział w oświadczeniu, że zmarł we śnie. 

Robert Redford, aktor i reżyser, który popłynął do hollywoodzkiej sławy z zakrętami w klasykach, takich jak „Butch Cassidy and the Sundance Kid” i „All the President’s Men” i ożywił amerykańskie kino niezależne jako jeden z założycieli Sundance Film Festival, zmarł we wtorek rano w swoim domu w Utah.

 

R.I.P. RR 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz