Wyszukiwanie : .Szukaj w blogu.

2. Szukaj w blogu - zbiórczo

Brad Pitt w "F1"

 

 Jak powstawał nowy film "F1"  z Bradem Pittem, Damsonem Idrisem i Lewisem Hamiltonem

Na blogu opublikowałem kilka artykułów o lub powiązanych z Bradem Pitte'm, moim ulubionym aktorem. Niebawem premiera jego najnowszego filmu, o którym w tej chwili piszą wszystkie media na świecie. I ten artykuł z pewnością zachęci każdego do jego obejrzenia. Artykuł z "CQ"  Daniela Reiley'a.  



_________

Jak największe nazwiska Hollywood i Formuły 1 połączyły siły w próbie stworzenia najlepszego filmu wyścigowego wszech czasów.

PLAN FILMOWY • CZĘŚĆ I

Ryzyk za trybunami – coś atawistycznego, coś złego i szalonego, coś, co jest na łowach. Ci z nas, którzy stoją na pit wall toru Yas Marina w Abu Zabi, z oczekiwaniem odwracają głowy w kierunku dźwięku, wstrzymując zbiorowy oddech w oczekiwaniu na pojawienie się T-Rexa, albo na ryk samochodu F1 Brada Pitta pędzącego po prostej start-meta.

Whaaaa! Jest, wjeżdża z ostatniego zakrętu toru na prostą. I w trzy… dwa… jeden, samochód Pitta mknie z prędkością i mocą odrzutowca, buchając płomieniami z wydechu, gdy z hukiem pokonuje zakręt pierwszy i znika z pola widzenia.

 


 

Dla tych, którzy się zastanawiają: Tak, Brad Pitt naprawdę prowadzi samochód w tym filmie. W rzeczywistości, to, że Brad Pitt i Damson Idris naprawdę prowadzą samochód, stało się, w pewien sposób, istotą filmu – a przynajmniej jego emocjonalnym jądrem podczas produkcji.  

Wyznaczonym celem filmu "F1", od samego początku, jak mówi mi reżyser Joseph Kosinski (na zdjęciu na dole z Bradem), było spróbowanie stworzenia „najbardziej autentycznego, realistycznego i ugruntowanego filmu wyścigowego, jaki kiedykolwiek powstał”. Chodziło o to, by jeszcze bardziej zmniejszyć miniaturowe kamery z certyfikatem IMAX, które Kosinski i jego zespół opracowali do "Top Gun: Maverick", zamontować je w kokpicie samochodu wyścigowego i posadzić widza na miejscu kierowcy w największej serii wyścigowej na ziemi. To oznaczało również umieszczenie jego gwiazd na miejscu kierowcy. Dlatego też, odkąd przyjechałem do Abu Zabi, każdy członek obsady i ekipy filmowej podsycał moje oczekiwania na jedną z tych sesji.

 Ryk znowu słychać poza trybunami, potem wchodzi w wolne zakręty pod ogromnym, opalizującym hotelem za nami, który wygląda jak ryba z nocnymi światłami, a potem – whaaaa! – znowu, samochód Pitta pędzi prosto, z taką mocą i chaosem, że zapiera dech w piersiach, jak najlepszy pomysł, jaki kiedykolwiek miałeś w życiu.

„Najciekawsza rzecz w Bradzie” – mówi siedmiokrotny mistrz świata F1 i po raz pierwszy producent, Lewis Hamilton – „to to, że jest już w głębi duszy trochę rajdowcem.”

„Brad bawi się świetnie” – mówi megaprocent Jerry Bruckheimer.

„Myślę, że dla Brada jest prawdopodobnie jakiś fizjologiczny komponent w prowadzeniu, duchowy haj” – mówi partner produkcyjny Pitta, Jeremy Kleiner, dołączając do mnie na pit wallu.

Choć nigdy nie grał w filmie o wyścigach, Pitt dorastał na motocyklach crossowych w Missouri, zanim dla zabawy zaczął ścigać się motocyklami po torach. On i Tom Cruise byli związani z wersją historii "Ford v Ferrari", kiedy reżyser "F1", Joseph Kosinski, również był do niej przypisany. Pitt i Cruise nalegali na prawdziwe prowadzenie, a ich reżyser też tego chciał. Ale, jak mówi Kosinski, studio nie zgodziło się na budżet, który zaproponował.

Kiedy Kosinski podszedł do Pitta z propozycją nakręcenia filmu o Formule 1, było to praktycznie pierwsze pytanie, jakie Pitt mu zadał: Cóż, czy możemy to zrobić na serio?

Naprawdę mieli jeździć, ale firma ubezpieczeniowa potrzebowała przekonania, dlaczego muszą to robić z absolutnie największą prędkością. „Pomysł jechania autostradą z prędkością 180 mil na godzinę brzmi całkowicie lekkomyślnie i niebezpiecznie – po prostu absolutnie nie” – wyjaśnia mi Pitt, zanim wyjdzie na sesję w Abu Zabi. „Ale te rzeczy, im bardziej nabierasz prędkości, tym wszystko zaczyna działać.”

Pitt mówi, że nałożenie limitu byłoby bardziej niebezpieczne. Trzeba zwiększyć docisk i rozgrzać opony, aby utrzymać przyczepność, a przyczepność można utrzymać tylko jadąc piekielnie szybko.

Nie możemy pozwolić, żeby Brad Pitt zginął – takie było bardzo rozsądne stanowisko firmy ubezpieczeniowej. Ale musieli zrozumieć: to była Formuła 1! To nie był żaden marny pościg samochodowy na ulicach. Kiedy trenowali, kierowca kaskaderski Pitta, były mistrz Formuły 2 Luciano Bacheta, dawał mu ostrzeżenie o limicie prędkości, a Pitt odpowiadał: Tak, ignoruję twoje ostrzeżenie o limicie prędkości. „Stałem się dość impulsywny, niepotrzebnie,” mówi Pitt. „Ostatecznie było to całkiem komiczne. A potem, kiedy w końcu to podnieśli i po prostu nam zaufali, pozwalając nam działać, wszystko było cudowne.”

Whaaaa! Zmniejsza dziesiąte części sekundy z czasów okrążeń. Ale też gra przed każdą z kamer zamontowanych na samochodzie. Kiedy tym razem przejeżdża obok, oglądam transmisje, które każdy członek ekipy może wyświetlić na swoich telefonach. Światła przemykają po jego kasku, załamując się w zakrętach. Wibracje samochodu wchodzącego w zakręt i podskakującego na nierównościach rejestrują się tak samo, jak w transmisji Grand Prix. To, jak mówi Pitt, przekonało wszystkich, że muszą to zrobić naprawdę, w całości: Tego efektu nie uzyskasz z zielonym ekranem.

„Nie wyobrażam sobie, jak to jest grać w samochodzie,” mówi Kim Bodnia, który w filmie gra szefa fikcyjnego zespołu wyścigowego APXGP Pitta. „Ta szybkość! Skupienie wymagane do jazdy, skupienie wymagane do gry, a on robi to i to! Kiedy pierwszy raz zobaczyłem go w tym samochodzie, byłem tak przerażony. My nie kręcimy tego filmu!” Naśladuje poślizg. „Ale spójrz na nas teraz.”
„To jest coś takiego,” mówi Sarah Niles, która gra matkę Idrisa w filmie, „co daje uczucie bycia znowu dzieckiem w kinie.”
Whaaaa! – Płomień. Znów rycząca bestia w zakręt numer jeden, gdy nad głową detonują fajerwerki.
„Odjechałem!” – mówi mi Pitt, wyglądając na umęczonego. „Zostały mi trzy przejazdy, zostały mi dwa przejazdy… Nie mogłem spać w nocy.”
Teraz został mu ostatni przejazd. Ogromna, ogólnoświatowa, przerwana strajkiem, wieloletnia produkcja w końcu dobiega końca. Ale w powietrzu wciąż czuć napięcie.

Po pierwsze: On wciąż tam jest. I cel wciąż brzmi: Nie możemy pozwolić, żeby Brad Pitt zginął.

Ale też: pracowali nad filmem przez trzy lata, kręcili przez 18 miesięcy, przez strajk scenarzystów i strajk aktorów, na trzech kontynentach i podczas 14 prawdziwych Grand Prix Formuły 1. Wydali ponad 200 milionów dolarów. Przeprojektowali miejsca, w których mogą znajdować się kamery i co mogą filmować. Wprowadzili widza do samochodu wyścigowego. Wsadzili też gwiazdy filmowe do cholernego samochodu wyścigowego. Stworzyli nową gwiazdę w Idrisie. Umieścili Brada Pitta na plakacie. Jeśli ten film nie mógłby zadziałać, to jaki film mógłby? Co to za branża, jeśli „Top Gun - ale niech to będą samochody wyścigowe” nie byłoby hitem?

Whaaaa! Znowu jedzie. Ostatnie okrążenie. Wygląda na to, że bezpiecznie wprowadzą go do pit stopu. Co oznacza, że wszystko, o co muszą się martwić, to cała reszta.

Na pit wallu Kleiner ujmuje to bardziej bezpośrednio: „Ten jest o wszystko.”

REŻYSER


Jak wiele osób na świecie, Joseph Kosinski spędził początek COVID-u na oglądaniu serialu dokumentalnego F1 Drive to Survive. Kosinski, który kształcił się na inżyniera mechanika i architekta, zanim zastosował swoje unikalne zdolności techniczne do reżyserowania reklam i filmów fabularnych, właśnie zakończył prace nad "Top Gun: Maverick" i rozwinął w sobie potrzebę prędkości.

Kosinski bawił się elementami wyścigów w swoim reboocie "Tron" z 2010 roku, opracował swoją wersję historii "Ford v Ferrari" i spędził ostatni rozdział swojego życia na ożywianiu Top Gun — filmowaniu obiektów (i gwiazd filmowych) w ruchu w nowy i oryginalny sposób. Top Gun: Maverick, który ostatecznie zarobił 1,5 miliarda dolarów w kasie i został uznany za jeden z rzadkich megahitów Hollywood w ciągu ostatnich pięciu lat, jest oczywiście o najlepszych z najlepszych. To, co przemawiało do Kosinskiego w Drive to Survive i F1 ogólnie, to sposób, w jaki serial sprawiał, że zależało ci na najgorszych zespołach — i ich dążeniu do zdobycia jednego marnego punktu mistrzostw lub jednego zwycięstwa w wyścigu.

Podczas gdy Maverick był w postprodukcji, Kosinski podzielił się swoim początkowym pomysłem na film F1 z Bruckheimerem, wciąż panującym królem słodkich, akcji pełnych przebojów. Bruckheimer nie nakręcił filmu wyścigowego od Days of Thunder z 1990 roku i był zainteresowany przeniesieniem tego podejścia do najpopularniejszej serii wyścigowej na ziemi. Days of Thunder został wyprodukowany we współpracy z NASCAR, ale rezultat nie przedstawiał sportu tak autentycznie, jak oczekiwał serial i niektórzy jego kierowcy. W przypadku filmu o Formule 1, Kosinski i Bruckheimer zastanawiali się, jak mogłoby wyglądać prawdziwe zintegrowanie produkcji z sezonem F1 i próba stworzenia filmu, który byłby atrakcyjny zarówno dla wtajemniczonych, jak i dla osób spoza środowiska.

Historycznie "F1" wolała opowiadać własną historię – ale Drive to Survive utorowało drogę dla dostępu outsiderów. Poza tym, Kosinski miał asa w rękawie. Kiedy Kosinski obsadzał Mavericka, Lewis Hamilton dostał jego kontakt od Cruise’a i niespodziewanie wysłał e-mail z prośbą o szansę na przesłuchanie. Kosinski próbował go do roli Fanboya, jednego z pilotów, ale Hamilton nie docenił wymaganego zaangażowania czasowego. Był w środku sezonu, walczył o tytuł i nie mógł sobie pozwolić na oderwanie się od produkcji. Ale on i Kosinski pozostawili sobie otwartą furtkę.

Pod koniec 2021 roku Kosinski i Bruckheimer spotkali się z Hamiltonem w San Vicente Bungalows (Lewis i Jerry są członkami) i przekonali go, by dołączył do projektu, aby wzmocnić autentyczność wyścigową scenariusza i nawiązać kontakt z decydentami F1. Wszyscy związani z filmem musieli być „niezaprzeczalnie perfekcyjni”, opowiada Kosinski, jeśli miałby przekonać studio do pokrycia rachunków. Wiele studiów było zainteresowanych, ale Apple, jak mówi Kosinski, w pełni zrozumiało wizję. (Czytaj: byli gotowi wyłożyć gotówkę.)

Plan, jeśli F1 wyraziłaby zgodę, zakładałby pełną integrację produkcji z prawdziwym sezonem F1. Staliby się, de facto, „11. zespołem” w tej składającej się z 10 zespołów dyscyplinie, pakując i wysyłając swój specjalnie zbudowany garaż zespołowy, swoje samochody, swoją ekipę i swoich kierowców, i przenosząc się na kolejny wyścig w kalendarzu, zupełnie jak każdy inny zespół. Mieli kręcić film, podczas gdy inne ekipy i kierowcy funkcjonowaliby naturalnie w tle. Mieli umieścić samochody na torze, w rzędzie z innymi prawdziwymi samochodami. Mieli stanąć na podium z prawdziwymi kierowcami, gdyby zespół APXGP Pitta kiedykolwiek dotarł na szczyt.

Dla F1 tego rodzaju integracja była śmiałą prośbą – totalną ingerencją w codzienne funkcjonowanie sportu, który podobno jest wart 22 miliardy dolarów – ale niosła ze sobą śmiałość, którą tylko Hollywood mogło wykazać. W lutym 2022 roku Kosinski, Bruckheimer i Pitt polecieli do Londynu, aby przedstawić propozycję prezesowi i dyrektorowi generalnemu F1, Stefano Domenicali. Top Gun: Maverick nie był jeszcze w kinach. Ale Kosinski zaaranżował zabranie Domenicaliego i Pitta przez ulicę, aby obejrzeli Mavericka w IMAX trzy miesiące wcześniej. „Myślę, że wtedy Stefano zobaczył potencjał filmu” – mówi Kosinski. A dzięki zaangażowaniu Hamiltona, seria wyścigowa wiedziała, że jest w dobrych rękach.

 Pozostała jeszcze jedna sprawa do załatwienia: Hamilton chciał upewnić się, że Pitt naprawdę potrafi jeździć. Na początku 2022 roku Hamilton dołączył do Pitta i Kosinskiego w Porsche Experience Center w Los Angeles. Hamilton nie siedział w samochodzie wyścigowym, odkąd on i Max Verstappen walczyli o mistrzostwo w Abu Zabi miesiąc wcześniej, w jednym z najbardziej niesławnych finałów sezonu w historii F1. Kiedy Pitt pędził po torze w 911 GT3, Hamilton uważnie go obserwował i od razu rozpoznał, że potrafi sobie poradzić. Było to znajome terytorium: Hamilton, który dorastał w osiedlu komunalnym, jako nastolatek uczył bogatych facetów, jak prowadzić samochody wyścigowe w ośrodku podobnym do tego w LA. Po chwili Hamilton wskoczył na miejsce kierowcy i powiedział: „Brad, zabiorę cię na przejażdżkę.”

„Jest tam jedna część toru, gdzie jest długa prosta,” wspomina Kosinski, „a potem karuzela, czyli nachylona misa, w którą wpadasz i zanurzasz się w nią, a ona wyrzuca cię z powrotem. I nie wiem, jaki jest limit prędkości przy wjeździe tam, ale widziałem, jak Lewis zabiera Brada do tej karuzeli z, myślę, dwukrotną prędkością dopuszczalną. I po prostu zniknęli, a ja zobaczyłem obłok kurzu, który wybuchł w powietrzu. I wrócili, a drzwi się otworzyły, a Brad wyskoczył z samochodu spocony, a Lewis miał największy uśmiech na twarzy. Oczywiście zrobił coś, co przestraszyło Brada na śmierć, ale myślę, że po prostu chciał dać Bradowi przedsmak tego, co to znaczy być na krawędzi. Myślę, że to też go wtedy wciągnęło.”

PLAN FILMOWY • CZĘŚĆ II


W Abu Zabi, trzy lata później, Jerry Bruckheimer i ja idziemy wzdłuż pit lane w kierunku zakrętu pierwszego, gdzie przygotowują ujęcie, w którym Damson Idris, grający Joshuę Pearce’a, kolegę z zespołu Pitta, po wyciągnięciu się z samochodu po wypadku, ma stanąć na barykadach i dopingować samochód Pitta, podczas gdy za nim na nocnym niebie detonują fajerwerki.

„Czy kiedykolwiek kręciłeś ujęcie z eksplozjami?” pytam Bruckheimera, człowieka stojącego za filmami Armageddon, Black Hawk Down, Con Air i Twierdza.

Odwraca głowę i naprawdę patrzy mi w duszę, upewniając się, że żartuję. „Tak,” mówi. 81-letni Bruckheimer posiada energię i entuzjazm producenta w wieku dwudziestu kilku lat, pracującego nad swoim pierwszym filmem. Przy większości ujęć jest tuż obok, w wozie transmisyjnym, zaglądając Kosinskiemu przez ramię. Kiedy go tam nie ma, to dlatego, że robi zdjęcia swoim osobistym aparatem. W te dni w Abu Zabi, produkcja trwa od południa do północy, a on jest obecny przez cały czas – przybywa wcześnie, zostaje do późna. Kiedy pytam go, ile dni spędził na planie w tym roku, wzrusza ramionami i mówi: „Ile dni nie byłem na planie?” Jego oddanie jest zaraźliwe.

Jerry Bruckheimer, Brad Pitt i Joseph Kosinski

 
„Ta grupa to śmietanka, crème de la crème” – mówi członek ekipy, który pracował przy dziesiątkach filmów, w tym o Bondzie i Mission: Impossible. „Kiedy wszyscy widzą Jerry’ego na planie od 6 rano do późnej nocy, wtedy reszta ekipy też może być.”

Bruckheimer wprowadził swój pierwszy film wyścigowy do kin w 1990 roku, Szybki jak błyskawica (Days of Thunder), jeden z najbardziej zabawnych planów w historii Hollywood. Produkcja podobno wydała prawie dwa razy więcej niż studio pierwotnie przeznaczyło. Według biografa, Don Simpson, zmarły partner produkcyjny Bruckheimera, miał spalić 400 000 dolarów na instalację osobistej siłowni i systemu muzycznego w hotelu, w którym mieszkali w Daytona Beach podczas kręcenia filmu. Jest fotografia Bruckheimera, Simpsona, reżysera Tony’ego Scotta (sławnego z Top Gun), scenarzysty Roberta Towne’a (sławnego z Chinatown) i Cruise’a opartych o bok samochodu NASCAR w Daytona, wyglądających jak banda, która przyniosła taczkę fajerwerków na imprezę podwórkową 4 lipca. Szybki jak błyskawica to czysta prędkość i kiczowata chwała. Nikt nie wie, co oznacza tytuł. To tam Cruise poznał Nicole Kidman. Lewis Hamilton widział ten film „prawdopodobnie tysiąc razy” – mówi – i „dwa razy już w tym roku.” I, nawiasem mówiąc, zarobił o wiele więcej pieniędzy, niż kosztował. Produkcja F1 wydaje się w porównaniu z nim wręcz spokojna, ale są oczywiste podobieństwa.

W pewnym momencie przerywam Bruckheimerowi i Kosinskiemu podczas ich „przerwy obiadowej” o 19:00. „Ach, po prostu pierdzielimy głupoty,” mówi Bruckheimer. Biorąc pod uwagę ich wspólne doświadczenie w Top Gun, pytam, czym różni się ten film, gdyby zamiast Pitta był Cruise?

„Tom zawsze dąży do granic, ale jednocześnie jest super sprawny i bardzo utalentowany,” mówi Kosinski. „Obaj mają naturalny talent do prowadzenia. Ale tak, widziałbym Toma, który może nas trochę bardziej przestraszy.” Gdzie indziej na planie, nadzorca pojazdów akcji filmu, Graham Kelly, precyzuje: „Mielibyśmy wypadek,” mówi, uśmiechając się. „Tom doprowadza to do granic. Mam na myśli naprawdę do granic. To mnie przeraża. To znaczy, zrobiłem mnóstwo Mission: Impossible z Tomem i jest to najbardziej stresujące doświadczenie dla kogoś takiego jak ja, budującego dla niego samochody, robiącego z nim kaskaderskie wyczyny. Natomiast Brad słucha i zna swoje możliwości, i myślę, że byłby pierwszym, który powiedziałby: ‚Tak, tego nie zrobię’.”  

Nieco później nadchodzi czas, by nakręcić scenę, która następuje bezpośrednio po Idrysie na barykadzie, dopingującym swojego kolegę z zespołu. Pitt musi wjechać swoim samochodem do parc fermé, gdzie ma zostać skontrolowany przez komisarzy. Do tego ujęcia wymieniają samochód, którym jeździł po torze przez całą produkcję, na specjalny samochód elektryczny, którego używają do ujęć z niską prędkością, które mogą wymagać wielu dubli. Oprócz tego, że jest elektryczny, godną uwagi cechą tego samochodu jest to, że ma coś, czego żaden samochód F1 nigdy nie używa: bieg wsteczny.

Około 40 członków ekipy jest ustawionych na torze na linii mety, otoczonych pustymi trybunami, i pod podwyższoną platformą, gdzie odbywają się ceremonie na podium. Słabo w tle słychać techno-puls, który wydaje się być nieoficjalnym hymnem wyścigu F1.

„Zawsze ktoś puszcza muzykę taneczną akurat wtedy, gdy mamy zacząć kręcić,” mówi Kosinski.
„Sprawdzę, czy ktoś może to wyłączyć,” mówi asystent produkcji, uderzając w krótkofalówkę.
Chwilę później: „Akcja!” mówi Kosinski, jak reżyser.
Wszyscy obserwujemy Pitta w jego samochodzie. Nic.
„Gestuje rękami,” mówi Kosinski.
Pitt odzywa się przez radio: „Jest duża smuga na mojej przedniej szybie!”
Pitt powoli, trochę smutno, rusza samochodem do przodu, a grupa ludzi podbiega, by wytrzeć jego wizjer.

 

____________________




Ying-ying-ying-ying-ying—samochód wyścigowy cofa się jak zabawkowy samochodzik nakręcany poprzez odciągnięcie kół. Pitt jest może sto stóp dalej na polu startowym, gdy zaczynają ponownie. Operator kamery B, Natasha Mullan, ustawia się wzdłuż linii, aby nakręcić zbliżenie z oddali, gdy Pitt wjeżdża w kadr, zdejmuje rękawiczki, zdejmuje kierownicę i wyskakuje z samochodu.

Samochód wjeżdża w kadr, bez smug. Ale widzę, jak Kosinski mruży oczy. Zwraca się do nadzorującego koordynatora kaskaderów, Gary’ego Powella. „Czy mógłby wjechać trochę szybciej? Potrzebuje tylko trochę więcej „pazura”.”

Ying-ying-ying-ying-ying—z powrotem do punktu wyjścia. Tym razem samochód wjeżdża z impetem, ostro hamuje, a na monitorze widzę, jak Pitt ślizga się w kadrze z furkotem, po czym centralnie się ustawia, jego twarz – ta twarz – łapie światło, gdy odpina uprząż i pasy, zdejmuje kierownicę i rękawiczki, i wyskakuje z samochodu. Bam. Dokładnie tak, jak robią to prawdziwi kierowcy.




Gwiazda filmowa.

Mullan wyjaśniłaby mi później, że jej kamera, kamera B, często odpowiada za ciaśniejsze ujęcie, więc praktycznie nie ma miejsca na błędy. „Więc kiedy Brad i jego samochód wlatywali w kadr, myślałam, że może będę musiała za nim podążać,” mówi. „Ale trafił w swoje miejsce z dokładnością do milimetra. Milimetrowa precyzja.”

Do kolejnej sceny, Idris znajduje Pitta na linii mety i obejmuje go, wypowiada kilka fajnych kwestii, a następnie ruszają na podium. To filmowy odpowiednik celebrowania na lotniskowcach w Top Gun i Mavericku — Cruise obejmujący Vala Kilmera w morzu pilotów, Cruise obejmujący Milesa Tellera. Potrzebujemy czystej adrenaliny, wielkiej energii i emocjonalnej katharsis.
Ale: nakręcili już wersję tej sceny przed prawdziwą publicznością podczas prawdziwego finałowego Grand Prix Abu Zabi w niedzielę. I wszyscy trochę zmagają się z ciszą i pustką w porównaniu do tysięcy fanów w tłumie trzy dni wcześniej.

Podczas ustawiania ujęcia, Pitt nieustannie podskakuje i biega w miejscu, próbując utrzymać lśniący pot kierowcy, który właśnie spędził dwie godziny w samochodzie. Jego długoletnia przyjaciółka i wizażystka, Jean Black, delikatnie spryskuje go potem (0boje na zdjęciu). Gdy Idris i Pitt obejmują się, kamery ręczne podbiegają, aby nadać temu drżącą intymność. Robią to raz, dwa razy. Idris plącze kwestię — „Kurwa!” — i wracają szybko na pozycje startowe. „Coś było innego wczoraj,” woła Idris, kpiąc z siebie. „Byli tam ludzie w tłumie czy coś.”

Idą jeszcze raz, a Idris wchodzi na pierwszą kwestię, akurat gdy mają się objąć. Pitt obraca się na pięcie i sprężysto wraca na pozycję, śmiejąc się, ha-ha-ha. „Masz piękny uśmiech!” woła do niego Idris. Następnym razem robią to dobrze, ale Idris nie jest usatysfakcjonowany. „Mogę jeszcze raz na zapas?” pyta Kosinskiego.  Spaceruje i nakręca się: „Energia! Energia!” Następne ujęcie jest jak dotąd najlepsze. „Oznacz to gwiazdką,” mówi Kosinski. A potem idą znowu. „To ostatni raz w Abu Zabi!” woła Idris do siebie. To ujęcie jest pełne zapału, organicznej radości, jakby na trybunach był tłum, a Brad Pitt właśnie wygrał Grand Prix Abu Zabi. Powietrze jest wyraźnie inne. Jony wskazują w tym samym kierunku. Nikt nie oddycha. Wszyscy to czują, wiedzą, rozumieją. „To jest to!” mówi Kosinski. „To będzie w filmie!”


Ekipa, która posiada w swoich szeregach więcej tenisówek On per capita niż gdziekolwiek indziej na ziemi, natychmiast zaczyna ustawiać następne ujęcie, pozostawiając Idrisa wiszącego tam, odbijającego się jak piłeczka pingpongowa, nie mając gdzie wyładować energii: „Cholera! Jestem teraz naładowany!”

Pitt poświęca chwilę na sesję zdjęciową z niektórymi urzędnikami Abu Zabi. „Cóż, dzięki za wszystko… Jesteśmy wniebowzięci… jesteśmy wniebowzięci… Teraz idę na podium.

To kolejna wersja sceny, którą filmowali podczas prawdziwego Grand Prix, Pitt na najwyższym stopniu podium obok Charlesa Leclerca z Ferrari i George’a Russella z Mercedesa. Ten prawdziwy obraz fałszywej sceny stał się wiralem w grudniu. Przez całą produkcję towarzyszyło im to dziwne pytanie: Czy próbujemy ukryć fabułę przed fanami, czy po prostu z tym żyć? Ostatecznie zdecydowali się ujawniać fragmenty przez cały sezon, nie martwiąc się, że zdjęcia Brada Pitta stojącego na najwyższym stopniu podium zepsują film fanom.

Około 150 statystów w kremowych, białych, niebieskich i ziemistych odcieniach, z idealnie dobranymi tkaninami, okularami przeciwsłonecznymi i biżuterią, które komunikują europejski i arabski luksus, wypełnia miejsca VIP widoczne z podium. (Nie ma barw drużynowych – idealny, dokładny szczegół dla zestawu VIP.) Pitt i dublerzy Leclerca i Russella rozpylają szampana. Namaczają Javiera Bardema, który gra właściciela zespołu APXGP. Kosinski i Bruckheimer chowają się za pylonem podium jak gnomy, tuż poza zasięgiem wzroku. Uzyskują ujęcia reakcji od reszty obsady na torze wyścigowym poniżej. Strzał w dziesiątkę.


 

GOAT (NAJLEPSZY W HISTORII)

Podczas sezonu F1 2022, Kosinski i scenarzysta Mavericka, Ehren Kruger, wysyłali Lewisowi Hamiltonowi strony z ich nowego filmu wyścigowego, bez względu na to, gdzie i kiedy Hamilton znajdował się na świecie. „Jestem dyslektykiem,” mówi Hamilton, „więc czytanie 130-stronicowego scenariusza w kółko było dla mnie wyzwaniem w tak krótkim czasie, w którym musiałem go przetrawić. Ale jeśli coś robię, robię to na sto procent.

Hamilton, który wygrał więcej wyścigów F1 niż ktokolwiek w historii, miał prosty, ale kluczowy cel: rozebrać każdą scenę wyścigową w filmie na części pierwsze. Na przykład, scenariusz mógł przewidywać, że postać Idrisa zaatakuje innego kierowcę w części toru, gdzie nikt nie podjąłby się wyprzedzania; ale Hamilton proponował, że ten ruch można by z pewnością wykonać w innej części toru. Później, podczas montowania filmu, Kosinski wysłał Hamiltonowi wycinek sekwencji wyścigu, a Hamilton zidentyfikował, że na przykład w materiale filmowym samochód jest w zakręcie piątym, gdzie samochód byłby na czwartym biegu, ale dźwięk pochodzi z zakrętu szóstego, gdzie samochód jest na piątym biegu. Takie rzeczy.

W filmie postać Pitta, S
onny Hayes, dołącza do zespołu APXGP, gdy znajdują się na ostatnim miejscu – ścigając się „kupą złomu”. Biorąc pod uwagę, że nie mogą nikogo pokonać prędkością, Pitt wykorzystuje strategiczne sztuczki, aby użyć zasad do uzyskania przewagi. Te sztuczki są tak sprytne i satysfakcjonujące, że mogły pochodzić tylko od kogoś, kto ścigał się przez 19 sezonów i zaliczył ponad 360 startów w tym sporcie. „Stałem się naprawdę strategiem we wszystkich sekwencjach wyścigowych,” mówi Hamilton. 
Podczas gdy Hamilton pomagał Kosinskiemu i Krugerowi w rozwijaniu wyścigowych elementów scenariusza, był również zaangażowany w pracę nad postaciami i casting. „Chodziło o to, aby upewnić się, że [obsada] jest różnorodna, że naprawdę odzwierciedla świat zewnętrzny,” mówi Hamilton. „Mam nadzieję, że dzieci będą oglądać i pomyślą: O mój Boże, są tam ludzie, którymi ja też mogę być.” Nawet jeśli niektóre role w rzeczywistości nie nadrobiły tego, co jest przedstawione na ekranie. „Rzeczy takie jak, na przykład, posiadanie kobiecego inżyniera wyścigowego, który jest naprawdę na czele historii” – dyrektora technicznego APXGP gra nominowana do Oscara Irlandka Kerry Condon – „nie zobaczysz tego zbyt często.”

W preprodukcji Hamilton poleciał do LA, aby pomóc w castingu. „I nagle siedzę w biurze Jerry’ego. Cóż za legenda! I ma niesamowitą kolekcję piór. W tamtym czasie Brad był jedynym, kogo mieliśmy. Ale Damsona jeszcze nie. Więc mogłem być częścią selekcji, siedząc tam ze stronami wszystkich różnych aktorów i aktorek i oglądając wszystkie ich filmy grające scenę, co było dla mnie prawdziwym doświadczeniem edukacyjnym, pozwalającym zobaczyć szczegóły tego, co wchodzi w skład tworzenia filmu.” Hamilton chciał podkreślić, że nie było to tylko standardowe zwiedzanie Hollywood przez sportowca. 

To było dla niego wyjątkowo znaczące: „Oglądam film. Każdego. Dnia.” Co oglądałeś wczoraj wieczorem? „Troję.”

 W filmie postacie Pitta i Idrisa nie prowadzą per se legalnych samochodów F1; są to samochody zmontowane z mniej mocnych silników F2 i karoserii zaprojektowanych przez Mercedesa tak, by na pierwszy rzut oka wyglądały jak pojazdy F1. Do każdego z sześciu samochodów filmowych przymocowano ponad cztery kamery z certyfikatem IMAX w 15 możliwych pozycjach, jeszcze mniejsze wersje kamer, które umieszczono w kokpitach myśliwców w Mavericku. Nieskończone kombinacje, na przykład, kilka kamer blisko kierownicy, jedna na nosie, lub jedna na zewnątrz kokpitu, patrząca do tyłu, z niesamowitą możliwością obracania o 90 stopni za pomocą pokrętła przez Kosinskiego, tak aby kamera mogła błyskawicznie przejść od profilu twarzy kierowcy do tego, co widzi na torze przed sobą, do tego, kto ściga się obok niego. Sposób, w jaki wymyślili, jak zamontować kamery, zachowując jednocześnie możliwość bezpiecznego ścigania się tymi rzeczami z bliską maksymalną prędkością, to rodzaj zagadek i rozwiązań, które przypominają beztroskie lata na obozie naukowym.

 



„Musisz sobie przypominać, że nie jesteś w rywalizacji,” mówi nadzorca pojazdów akcji, Graham Kelly. „Chodzi o ujęcie, a nie o czas okrążenia.”
Czy Hamilton kiedykolwiek prowadził filmowy samochód? „Nie, nigdy,” mówi Hamilton. „Z perspektywy kierowcy wyścigowego, nie chciałbyś. Prowadzisz samochód Formuły 1, nie chcesz naprawdę wracać.”Kiedy Idris i Pitt pojawili się na Grand Prix Wielkiej Brytanii w Silverstone w 2023 roku, po raz pierwszy film zbiegł się z sezonem Formuły 1, przeszli już intensywny trening – w Le Castellet, na południu Francji, i na kilku torach w Wielkiej Brytanii, i ogólnie pokornie poddali się Formule 1.
„Zaczynając od pierwszego razu na Silverstone” – mówi Pitt – „usiedliśmy z kierowcami na spotkaniu kierowców i powiedzieliśmy wszystkim kierowcom: Jeśli kiedykolwiek będziemy wam przeszkadzać, po prostu każcie nam się odpieprzyć.”
Na Silverstone w 2023 roku Pitt i Idris zszokowali świat Formuły 1, wychodząc na tor przed pełną widownią z Hami
ltonem i pozostałymi 19 prawdziwymi kierowcami i stojąc do hymnu narodowego, podczas gdy Kosinski kręcił film. Ustawili swoje samochody na końcu stawki i przygotowali się do przejechania okrążenia. Ale, jak mówi Pitt, jego samochód nie chciał odpalić – czy to była część filmu, czy totalna wpadka? (Zobaczycie w kinach.) Było to trafna metafora produkcji, ponieważ zaledwie pięć dni później rozpoczął się strajk SAG-AFTRA, wstrzymując produkcję w momencie, gdy miała ruszyć z linii startu.


„Dojechaliśmy do Silverstone” – opowiada Pitt – „który, o mój Boże, jest wspaniałym torem i stał się dla nas jak dom, a potem ruszamy i jesteśmy gotowi! Jesteśmy na starcie, stojąc obok prawdziwych kierowców. Transmisja telewizyjna nas wykluczy, ale nasze kamery nas wszystkich uchwycą, jesteśmy tego częścią. Mamy ten niesamowity weekend. Wszystko idzie jak w zegarku. Wszystko jest wzniosłe. Wszyscy są pod wpływem adrenaliny. Udaje nam się to! Jechałem przed 80 000 ludzi na trybunach tego dnia. Nie zepsułem samochodu, nie wjechałem w ścianę, nie utknąłem na poboczu, wszystko było dobrze! A potem wybucha strajk i byłem załamany.

„Nie wiedziałem, co ze sobą zrobić. Wpadałem na ściany. Myślałem sobie: O człowieku, człowieku, mieliśmy tę szansę i mieliśmy to – ruszamy! A potem nagle ktoś powiedział: Cięcie.”

„Ale to było prawdopodobnie najlepsze, co spotkało film, i najlepsze dla mnie” – mówi Pitt, uśmiechając się. „Mogłem jeździć przez kolejny cały rok z tego powodu.”

 


DEBIUTANT

Podczas gdy czekali na powrót do pracy, Pitt i Idris wybrali się na wyścigi, a Idris nauczył się o sobie czegoś, czym nie może się doczekać, by się ze mną podzielić:

„Jestem szybszy od Brada” – mówi, i śmieje się, i śmieje się, i śmieje.

„Może on lepiej rozgrzewa opony i szybciej nabiera prędkości niż ja. Ale kiedy byliśmy w Austin, na COTA, trenując, po raz pierwszy zmierzyłem jego czas i mój czas, i zdecydowanie jestem szybszy od Brada bez żadnych ograniczeń. Powiedz mu to!”

„Nie pozwalają Damsonowi i mi jeździć po torze w tym samym czasie,” mówi Pitt. „Co jest mądre, nie chcę jeździć z nim po torze.”

Od samego początku film koncentrował się na klasycznej, na torze i poza nim, dynamice w stylu Koloru Pieniądza pomiędzy nierozważnym debiutantem a doświadczonym weteranem. W F1 postać Pitta, Sonny Hayes, był gwiazdą Formuły 1 na początku lat 90., zanim incydent wyścigowy z Ayrtonem Senną – legendarnym brazylijskim kierowcą, który zginął po wypadku w 1994 roku – pozostawił Hayesa w rozsypce, fizycznie i duchowo, i na dobre wykluczył go z najwyższych szczebli wyścigów. Aż do momentu, gdy Javier Bardem, jego stary kolega z zespołu, potrzebuje cudu, aby nie stracić kontroli nad swoim zespołem zajmującym ostatnie miejsce. Ma debiutanta, Joshuę Pearce’a, granego przez Idrisa, który jest oczywiście utalentowany, choć niedoświadczony. Ale Bardem potrzebuje starego konia, by go okiełznać.

„Kiedy Lewis przybył na plan,” wspomina Idris, „zobaczył Joshuę i powiedział do Joego: ‚Człowieku, myślę, że Joshua jest zbyt wyluzowany! Wygląda po prostu zbyt wyluzowanie. Ma styl i w ogóle. On jest debiutantem! Powinien być jak jakiś nerd.’” „Jako debiutant” – wyjaśnia Hamilton – „on jest po prostu znacznie dalej niż ja byłem, czy większość debiutantów, gdy wchodzą do sportu. Jego styl, jego pewność siebie, są wyjątkowe same w sobie. Ja nie odkryłem swojego stylu, dopóki nie byłem w sporcie 10 lat.”

Idris kontynuuje: „A ja na to: Powiedz Lewisowi, że Lewis jest największym bohaterem Joshuy i ponieważ Lewis jest bohaterem Joshuy, on próbuje naśladować Lewisa i dlatego jest taki wyluzowany. A potem Joe poszedł to powiedzieć Lewisowi, a Lewis na to” – Idris naśladuje interludium podpierania brody i potakiwania w geście zgody – „Tak… okej, tak, to ma sens.”

Idris śmieje się i śmieje ponownie, wciąż rozbawiony myślą, że Lewis Producent zgodził się na to, by postać Idrisa była super wyluzowana, dopiero gdy Idris przekonał go, że po prostu naśladuje Lewisa. Idris, 33-letni brytyjski aktor, który zagrał w hitowym serialu FX Snowfall, ale nigdy w filmie tej skali, szybko się uczył i był kameleonem. „On jest tak uroczym skurwysynem,” mówi Pitt. „Jest po prostu idealny. Dodaje tyle werwy naszej historii, po prostu nie wyobrażałem sobie, żeby ktoś inny to robił. Po prostu mu wierzę.”

W przeciwieństwie do Pitta, który ma za sobą dekady sławy, mniej znany Idris idealnie wpasowuje się w tapetę Formuły 1. Był to pozornie ogromny atut, zwłaszcza na wczesnych etapach produkcji, kiedy wciąż otwarte było pytanie, czy pełne wtopienie się w środowisko zostanie zaakceptowane przez prawdziwych kierowców. Idris wspomina moment na Grand Prix Węgier w 2024 roku, po zderzeniu Hamiltona i Verstappena, kiedy Verstappen wpadł z powrotem do boksów.

„Podjeżdża obok mnie, wysiada, jest tak sfrustrowany, a ja po prostu siedzę w samochodzie, starając się być małą myszką,” mówi Idris. „Tego nie da się udawać. A widząc to na ekranie, widz wie, że to jest prawdziwe.” Kiedy pytam Hamiltona, jaka była szczera reakcja innych zespołów i kierowców na pojawienie się filmu, nie ujawnia żadnego narzekania. „To była tylko ciekawość,” mówi. „To zupełnie inny świat, który wkracza w nasz świat, i myślę, że można by pomyśleć, że czasem ludzie po prostu wskoczą i spróbują wszystko przejąć, nie rozumiejąc granic. Ale ich podejście było tak profesjonalne.”

Celem od początku było zintegrowanie się z istniejącą operacją bez zakłócania normalnego funkcjonowania. Albo jak lubił mawiać Tim Bampton, oficjalny łącznik F1 między filmem a serią: „To są dwa samochody na torze i chcesz je ustawić jak najbliżej siebie — ale nigdy nie mogą się dotknąć.”

Kiedy produkcja powróciła na Silverstone i Grand Prix Wielkiej Brytanii w lipcu 2024 roku, rok po strajku, Pitt i Idris mieli za sobą dodatkowy rok jazdy i nowe poczucie bezpieczeństwa. „W 2023 roku” – mówi Pitt – „czułem się, jakbym był na czyimś terenie, w czyimś domu i po prostu byłem bardzo pokorny i trochę nieśmiały. Miałem taki szacunek dla tych facetów i tego sportu. Ale już w następnym roku kręcenia tam, czuliśmy się, jakby to był nasz własny dom i byliśmy tak zintegrowani z samą strukturą ekosystemu, że było to naprawdę miłe.”


 Z Silverstone i Węgier w lipcu 2024 roku, produkcja przeniosła się przez lato i jesień do Spa (w Belgii), Mexico City, Las Vegas, i wreszcie do Abu Zabi. Lista ta nie obejmuje wyścigów, na które samodzielnie udała się wydzielona ekipa: Węgry 2023, Monza 2023, Spa 2023, Las Vegas 2023, Abu Zabi 2023, Japonia 2024 i wreszcie Grand Prix Holandii 2024. Ekipa filmowa rozkładała obóz, a następnie przenosiła się na następny przystanek – niczym kolejny pierścień podróżującego cyrku.

Charlie Hayes, nadzorujący menedżer lokacji, który pracował również przy Bondach i Mission: Impossible, mówi: „Jesteśmy dość doświadczonymi logistykami, ale wszyscy w F1 nas zawstydzili. Sposób, w jaki oni ‚zbierają’ się w jeden weekend i ‚rozłożyli’ na innym kontynencie. To naprawdę magia.”

Produkcja nigdy nie wypadła z harmonogramu, mówi mi operator kamery, Natasha Mullan, ponieważ nie miała innej opcji niż nadążanie za trwającym sezonem. Potrzeba filmowania fikcyjnych elementów filmu w połączeniu z prawdziwymi wydarzeniami wymagała niezwykłej precyzji, niczym telewizja na żywo. „Nie ma alternatywy dla sukcesu, więc wszyscy działamy na dwieście procent przez cały czas.”

„Musieliśmy wyglądać, działać i żyć jak 11. zespół przez cały czas,” mówi inny członek ekipy.

W ostatnim tygodniu w Abu Zabi, ostatniej nocy, armia ekipy ponownie zbiera się o zachodzie słońca. Byli razem przez prawie 18 miesięcy – i nadal dobrze się bawią. „Nieważne, czy to dobry film, czy zły film, świetny scenariusz czy gówniany scenariusz,” mówi ktoś, „kiedy ekipa ma dobrą atmosferę, film jest lepszy.”

Bruckheimer podkreśla to samo, na swój własny sposób: „A ta grupa! Wszyscy nadal się dogadują. Nie miałem żadnych telefonów z działu HR. To niesamowite.

Pluton przygotowuje ostatnią sekwencję dla Pitta, imponujące ujęcie z dźwigu, które śledzi Pitta, gdy idzie pod trybunami naprzeciwko tłumu fanów zmierzających na tor. Kiedy dźwig, Scorpio 45', utyka, potrzeba dziewięciu mężczyzn, w tym oscarowego operatora Claudio Mirandy, aby wciągnąć go na pozycję. Scena ma przekazywać: Nasz samotny wilk nie jest tu dla tego splendoru i ceremonii. Pitt dostaje swój „potowo-szampański” sprysk od Jean Black. Dziesiątki statystów wchodzą w kadr, jakby wypuszczeni z zagrody, doskonale przygotowani, gotowi na swoją chwilę. Po kilku ujęciach Kosinski jest zadowolony. „To było fajne,” mówi Pitt. „Tak, to było miłe.” Przed północą dla Pitta wszystko się kończy. Zakańczają jego pracę przed obsadą i ekipą.

Idris nie może w to uwierzyć. „Jak oni kończą pracę Brada Pitta przede mną?” żartuje ze mną później, wspominając tę noc. „On był jak: ‚Hej stary, masz mój numer. Wyślę ci SMS-a.’ A ja na to: ‚Co to znaczy, że wyślesz mi SMS-a?! Dokąd idziesz?’ ” Podobny moment pojawia się dla ich bohaterów w filmie — bohaterowie w końcu się dogadują, ale samotny wilk rusza dalej. Po prostu szuka nowego miejsca do ścigania się.

 


WETERAN

Ale zanim odejdzie na dobre, przemycają Pitta na jeszcze jedną, ostatnią sesję w samochodzie. „Myślę, że mogli mi to dać z czystej sympatii, żeby to się nie skończyło nagle,” mówi mi Pitt później. „Lewis mówił o tym, odnajdując ten rytm jako kierowca, gdzie mógł… Czas zwalniał dla niego i mógł widzieć każdy zakręt, każdą pęknięcie jako punkt przełamania w asfalcie, każdą nierówność i po prostu mówił, że nikt nie mógł go dotknąć i jakie to wzniosłe, takie doświadczenie to dla niego. I ja z pewnością, z pewnością czułem swoją wersję tego w tę ostatnią noc. Myślę, że ponieważ dostałem dodatkową noc, to było jak gratis i byłem przez to jeszcze bardziej swobodny. I wyjechałem kilka razy i miałem po prostu najpiękniejsze sesje, że mogę z powrotem wsiąść do samochodu i poczuć absolutną błogość – i tęsknię za tym.

Po Abu Zabi, produkcja rozprasza się na wiatr. Kosinski kończy pierwszy montaż filmu, ale jest zmuszony do tygodniowej ucieczki podczas pożarów w LA. „Więc po raz pierwszy obejrzałem cały film na laptopie w pokoju hotelowym, ewakuowany,” mówi. Nie tak dokładnie wyobrażali sobie to, co Kosinski opisał jako film „przeznaczony do IMAX-u, na największy możliwy ekran.” Idris rozpoczyna produkcję nowego filmu w Kapsztadzie. „Przechodzę przez fazę życia, w której chcę być w ojczyźnie,” mówi mi Idris. A Hamilton rozpoczyna nowy sezon, swój pierwszy z Ferrari, odnosząc zwycięstwo ze swoim nowym zespołem w sprinterskim wyścigu w Szanghaju.


 

Tymczasem, kiedy rozmawiamy ponownie wiosną, Pitt znajduje się w cudownym domu w rozległym, naturalnym, bajkowym krajobrazie wiejskiej Nowej Zelandii, kręcąc swój kolejny film. Jest niedziela, dzień wolny. W ten dzień wolny jest zupełnie sam po drugiej stronie świata, z dala od miejsca, gdzie ostatnio go widziałem. „Co robisz, żeby nowe miejsce stało się domem?” pytam.

„Jestem trochę snobem architektonicznym i trochę miłośnikiem natury” – mówi – „więc po prostu szukam naprawdę pięknego miejsca na nowe doświadczenie, zamiast próbować odtworzyć – to znaczy, przywożę własne prześcieradła. Z wiekiem polubiłem miękkość, ale to tyle.”

Spędzając teraz tyle czasu z Lewisem i innymi kierowcami, co mają oni najwięcej wspólnego z dużą gwiazdą filmową?

„Jest pewna izolacja,” mówi Pitt. „Nawet samotność, gdy nie czujesz, że coś klika. Zazwyczaj prowadzą one do czegoś większego i można w nich znaleźć cel. Ale istnieje wyraźna izolacja i niekoniecznie jest to negatywne, to wysiłek i ciągła dyskusja z sobą samym o utrzymaniu tego. I, tak, myślę, że mamy to źle. Ale ci faceci są tak poddawani kontroli i ten sport jest tak szanowany, a jest tylu z nas, którzy myślą, że też by to potrafili, tylko dlatego, że szybko jedziemy samochodem po autostradzie czy coś. Dostają tak dużo gówna. To dla mnie szokujące. Muszą mieć grubszą skórę niż nawet my.”

Samochód, ryzykowny, jakkolwiek by to nie zabrzmiało, często wydaje się być sanktuarium dla kierowców F1 – i wydaje się, że zapewniał to samo Pittowi. Odgradzał go, jak każda produkcja filmowa, od hałasu, który był stałą częścią jego życia przez trzy dekady. „Moje życie osobiste jest zawsze w wiadomościach. Było w wiadomościach przez 30 lat, bracie. Albo jakaś wersja mojego życia osobistego, ujmijmy to w ten sposób.”

Czy ten konkretny film i samochód były ucieczką od całej tej uwagi? Pytam.

„Hm, nie widzę tego w ten sposób,” mówi Pitt. „To była irytacja, z którą zawsze musiałem sobie radzić w różnym stopniu, dużym i małym, gdy robię rzeczy, które naprawdę chcę robić. Więc to zawsze było takie uciążliwe marnowanie czasu, jeśli na to pozwolisz, nie wiem. Nie wiem. Głównie czuję się całkiem… Moje życie jest dość uporządkowane. Czuje się dość ciepło i bezpiecznie z moimi przyjaciółmi, z moimi miłościami, z moją rodziną, z moją wiedzą o tym, kim jestem, że, wiesz, to jest jak ta mucha brzęcząca trochę.”


Kilka tygodni po tym ostatnim przejeździe w Abu Zabi, życie prywatne Pitta stało się przedmiotem świeżych nagłówków, gdy jego bardzo publiczny rozwód z Angeliną Jolie został sfinalizowany. Czy coś czuje się inaczej, będąc w końcu po drugiej stronie sfinalizowanego rozwodu? Pytam. Czy jest ulga?

„Nie, nie sądzę, żeby to było aż tak poważne. Po prostu coś, co doszło do skutku. Prawnie.”

Pitt i jego nowa dziewczyna, Ines de Ramon, po raz pierwszy wspólnie uczestniczyli w publicznym wydarzeniu na Grand Prix Wielkiej Brytanii w 2024 roku, wyścigu wygranym przez Hamiltona w jego ostatnim sezonie z Mercedesem. Pytam Pitta, czy on i de Ramon celowo zdecydowali się po raz pierwszy publicznie pojawić na wyścigu F1.

„Nie, stary, to nie jest tak wykalkulowane,” mówi Pitt, chichocząc. „Gdybyś tak żył, o mój Boże, jak wyczerpujące by to było? Gdybyś żył, dokonując takich obliczeń? Nie, życie po prostu ewoluuje. Relacje ewoluują.”

W filmie jest wiele scen, gdzie echa między Pittem a jego postacią wydają się intensywnie wibrować. Gdzie Brad Pitt, być może najbardziej rozpoznawalny aktor na świecie, gra Sonny’ego Hayesa, samotnego kierowcę wyścigowego, który wszedł na arenę z przeszłością, o której ludzie myślą, że ją znają, i teraźniejszością pełną intryg. W pewnym momencie Sonny w rzadkiej chwili wrażliwości wyjaśnia, jak radził sobie ze swoimi traumami, błędami, żalami i dlaczego wciąż to robi: „Dopóki byłem za kierownicą samochodu, wszystko było dobrze.” Postać wyjaśnia, że jest to uczucie, którego szukał przez całe życie – powód, dla którego wciąż to robi, trzyma się w świetle reflektorów, ryzykując życie. Stan przepływu, bardzo podobny do tego, który Hamilton opisał Pittowi. Czas zwalnia. Jest cicho. Jest spokojnie. Zauważasz chmury. Unosisz się. Lecisz. 

Wiosną, podczas naszej rozmowy, Pitt patrzy przez okno, zamyka oczy. „W samochodzie panuje spokój. Są dni, kiedy jesteś rozkojarzony i spóźniasz się o ułamek sekundy z punktem skrętu. Albo jeśli masz niespokojny dzień i nie jesteś oddany samochodowi, nie ufasz samochodowi, wszystko idzie źle. A potem są takie dni, kiedy jest tak wzniośle, że po prostu nie możesz uwierzyć, co te samochody potrafią. Nie możesz uwierzyć, jak te samochody potrafią trzymać się nawierzchni i jak późno możesz hamować, i że samochód cię trzyma. To jak wsiadanie na konia i ufanie koniowi, poznawanie konia i kochanie konia, i nawiązywanie z nim komunikacji,” mówi. „A czasem po prostu wszystko idzie dobrze, wszystko układa się na swoim miejscu i jest, o człowieku, muszę znaleźć lepsze słowo, ale wszystko jest w porządku ze światem. Nie ma żadnego gówna z wczoraj i nie ma niczego, z czym musisz sobie radzić jutro. Jest tylko ta chwila i dopóki nie wjedziesz na proste, gdzie właściwie jedziesz najszybciej, ale to jest miejsce, gdzie faktycznie możesz odpocząć i złapać oddech, i po prostu wszystko odpuścić, zaledwie o kilka stopni, i tam twój umysł może błądzić, błądzić jak: ‚Och, jaka piękna chmura.’ ‚Och, to zabawne: tam pomalowali tę trybunę na niebiesko. To trochę dziwny kolor, prawda?’ Po prostu masz czas, żeby trochę pobłądzić, dopóki nie zaczniesz zbliżać się do następnego punktu hamowania.”

Czy to schronienie, czy ekscytująca przejażdżka, czy sen, było tym, czego się spodziewał: „Człowieku, robię to od jakiegoś czasu i zastanawiałem się: Czy mam jeszcze jakieś historie do opowiedzenia? Czy mam coś do dodania do tego? Czy mogę jeszcze znaleźć w tym jakąś ekscytację?” Ta historia, ten film, ta szalona przygoda – w samochodzie – była twierdzącą odpowiedzią: „To po prostu ponownie ożywiło we mnie wszystko.”

Jego oczy błądzą i przeżywa to wszystko od nowa – tym razem w Ardenach, w Belgii, w Spa: „To kolejne miejsce, w którym mogę się włożyć w ten samochód, w to siedzenie. Czuję to. Czuję adrenalinę zbliżania się do Eau Rouge” – najodważniejszego zakrętu F1 – „i pokonywania tego ślepego zakrętu z pełnym gazem. Wyobrażam sobie, jak wracam z zakrętu Pouhon i ufam temu samochodowi, gdy wygląda na to, że jest poza pochyleniem, a ty zjeżdżasz w dół i wygląda na to, że po prostu wywrócisz się w przestrzeń, i ufasz mu, i jak on po prostu wgryza się w zakręt, ten szybki zakręt z podwójnym wierzchołkiem….” Jego oczy znów są zamknięte. „I jestem naprawdę szczęśliwy.”


Daniel Riley (globalny dyrektor rozwoju treści GQ).