Kwalifikacje do drugiej lewy Wielkiego Szlema 2018 rozpoczęły się. Pozwolę sobie na kolejny tekst o tenisie, ponieważ tenis obok muzyki to moja pasja (sam grywam w niego), z drugiej strony bohaterowie tej dyscypliny to moim zdaniem najbardziej charyzmatyczni sportowcy globu. Ale krótko i do rzeczy. Po rzymskim finale, w którym Nadal pokonał Alexandra Zvereva, mając w sumie prawie przegrany mecz utwierdził mnie w przekonaniu, że tylko cud może mu zabrać koronę w Paryżu. Porażka z Thiemem w Madrycie, ogromne kłopoty w rzymskim finale to oczywiście pewne rysy na cokole Hiszpana. I jak to bywa w sporcie, nic nigdy nie jest pewne na 100%, ale trudno mi sobie wyobrazić tryumf innego gracza niż on. Bo to gracz niesamowicie inteligentny. Austriaka Dominica Thiema Rafa zdecydowanie moim zdaniem zlekceważył. Miał podstawy.
Trzy tygodnie wcześniej oddał mu tylko dwa gemy w meczu w turnieju w Monte Carlo (ta sama nawierzchnia). Zrobił to także drugi raz w meczu ze Zverevem, którego pokonał w pierwszym secie 6:1 i przypuszczalnie był przekonany, że w dalszej części meczu czeka go spacerek.
Na oficjalnej stronie turnieju... nie ma jej jeszcze, więc nie znam rozstawienia. Oczywiście Rafa z 1, z powodu absencji Federera Zverev z dwójką. Dalej Cilic, Dimitrov, Del Potro, Anderson, Thiem, Goffin. Z dalekimi numerami będą rozstawieni za to gracze, którzy mogą się liczyć, choć może nie jako zwycięzcy turnieju. Novak Djokovic i Kei Nishikori, aktualnie numery 22 i 21 rankingu ATP. Oczywiście znowu bez Murray'a. Więc Rafa! W każdym razie będzie to fascynujący turniej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz