![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMwYKNLOTq3PEZKGnn_x_dTV2F7nYdnV5vmpumLbuwSB9wybpVr8NV-zVaw2FZ501q1CEJZWOFMreYCmhQCu3S67hOMGp6nlWWUM8BxdgsGh34gaJF4QXdYtOf3TFxr8ZOVDlTnYUj3IV0/s320/hARRISON+g.png)
Odbywa sie to bardzo spokojnie. Podczas lunchu w kantynie studia Paul i Johna ostro się sprzeczają.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhC073toRsp481Aho__44n6m0QiaEcSyWYIuhlucE6hk9ISiaL6BnycZhCKVLsQJvgR34cii6vgujElasXkKjvjJNj_QbrOhFChKChFaJ1i725wZfvBZ1JmQQwQVlYDjguIH3bsbYmDK9vH/s200/1969+-+fotki.png)
Po ośmiu dniach narastająca wściekłość w końcu dała znać o sobie.
George, zmęczony trudnymi warunkami oraz - jak to postrzegał -
dyrektywami i wywyższaniem się Paula, po prostu wyszedł ze studia. Przed
sesją był w Ameryce, gdzie widywał się z Bobem Dylanem i The Band,
którzy szanowali go i mieli za równego sobie. A tu i teraz znów miał
być drugim skrzypkiem w The Beatles. W dodatku czuł się traktowany jak
"cholerny smarkacz", który przypałętał się do zespołu kilka lat temu.
Kiedy on i Paul wdali się w gwałtowną kłótnię, kamera byłą włączona.
Zdecydowanie było podczas niefilmowanej wymiany zdań z Johnem.
- Doszło do bójki - mówi George Martin. - Powinien wtedy ściąć się z Paulem, ale padło na Johna. Później zostało to wyciszone.
Michael Lindsay-Hogg (reżyser) wspomina: John sarkastycznie mówi: "Let's get in Eric. He's just as good and not such a headache" (weźmy Erica. Jest tak samo dobry, będzie mniej bólu głowy). Paul i Ringo mieli nie podjąć tematu. Wrócono do .......
Więcej tutaj.
Więcej tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz