MÓJ TOP WSZECHCZASÓW: Tom Petty and the Heartbreakers

Album: "Greatest Hits" '1993

W latach 90-tych to pierwszy singiel Toma Petty i jego zespołu, który wszedł do pierwszej dwudziestki Billboardu (#14). Pamiętam doskonale jak bardzo często był nadawany w MTV. W clipie wystąpiła wtedy popularna szalenie Kim Basinger. Clip często skracano i czasem można było obejrzeć go do końca gdy martwa Kim otwiera oczy w wodzie w ramionach Toma, okropnego przedsiębiorcy pogrzebowego w filmiku. Videoclip oczywiście wygrał główna nagrodę MTV za najlepsze video 1994 dla męskiego wykonawcy (MTV Video Music Award dla Best Male Video). Ale generalnie to super hit z mocną gitarą, co było dość nietypowe dla tego artysty. Muzyka Toma w owym czasie to połączanie melodyjnego popu, soft rocka, folku czy nieomal country. W tekście piosenki doszukiwano się wielu znaczeń (ostatni taniec z Mary Jane to "podróż z marihuaną") ale Mike Campbell, gitarzysta Heartbreakers i od zawsze bliski przyjaciel Toma (grał z nim nawet w Travelling Willburys ale rzecz jasna nie mógł być wymieniony w składzie - nie ta liga co Dylan czy Harrison)skomentował to jako piosenka o indiańskiej dziewczynie, indiańskiej nocy i ogólnie piosenka o pożegnaniu kochanków. Znakomita piosenka.