The 500 Greatest Songs of All Time wg. Rolling Stone - cz. 8

Zdumiewająca lista, napiszę to po raz kolejny. "Fast Car", przyjemna, wzruszająca  (przeczytajcie opis przy niej) ballada Tracy Chapman zdaniem układających tą listę jest większym przebojem niż "Yesterday" The Beatles, którą coverowano już pewno milion razy. Ba, nawet hiciory dyskotekowe "Good Times" i "Septemeber". Na 61 miejscu "Schody do nieba" Led Zeppelin ? Zastanawia mnie skąd wzięła się na tej liście tak wysoko przeciętna "Weight" The Band.  Clip Missy Elliot jako dekoracja krajobrazu tej listy. Skąd Pulp na liście???

 

 

Ludzie po prostu oszaleli i pokochali to moje  małe «ummmmmh, unnnnh» – Ray Charles opowiadał Rolling Stone w 1978 roku, opisując genezę „What’d I Say”, swojego pierwszego singla popowego, który znalazł się na liście 10 najlepszych przebojów. Dosłownie napisał „What’d I Say” przed publicznością. On i jego świetna orkiestra R&B, niedawno uzupełniona przez żeńską grupę wokalną Raelettes, dawali maraton taneczny w małym miasteczku niedaleko Pittsburgha. Kiedy pod koniec drugiego seta Charlesowi skończył się repertuar, zaczął arpeggio z nutami basowymi na fortepianie, powiedział zespołowi, aby podążał za nim i poinstruował Raelettes: „Cokolwiek powiem, powtarzajcie za mną”. Potem, jak powiedział Charles, tancerze podbiegli do niego i zapytali: „Gdzie mogę kupić tę płytę?

 


 

Nieustannie dążę do doskonalenia siebie – powiedziała Winehouse, zanim zaczęła nagrywać „Back to Black”. Mam teraz jasną ambicję nagrać to, co słyszę w głowie… i nie chcę smyczków. Wspaniałe, melodramatyczne nagrania żeńskich grup z początku lat sześćdziesiątych stały się idealnym tłem dla jej zaktualizowanych opowieści o romansach i zdradzie, które powracają i przerywają, a aranżacja piosenki w stylu retro nadała jej kinową powagę (co wzmocniła, przyjmując podobny styl). Wokal Winehouse pasuje do żałobnego fortepianu i tympanonu, stoicki i zbolały, krzemienny i ostry. To, co mnie zawsze napędzało to relacje i to, jak bardzo mogą się popieprzyć - mówiła.

76. Johnny Cash - "I Walk the Line"

Legenda brytyjskiego popu, Jarvis Cocker, ma więcej duszy i śmiałości, wypuszczając kłęby dymu, niż większość piosenkarzy przez całą swoją karierę. Jego zespół Pulp przez lata królował na brytyjskiej scenie niezależnej, aż w latach dziewięćdziesiątych rozkwitł wraz z "Common People". Cocker śpiewa o eleganckiej studentce sztuki, który mówi mu: Chcę sypiać ze zwykłymi ludźmi, takimi jak ty”. (Jego odpowiedź? „Zobaczę, co da się zrobić.”) To dowcipna satyra na turystykę klasową, ale także wyzywająca opowieść o tym, jak przez całe życie czuć się wyrzutkiem. „Common People” był wielkim hitem w Wielkiej Brytanii w 1995 roku, a mimo to z biegiem lat zyskuje coraz większą popularność.

 


 

„Alleluja” Leonarda Cohena zaczyna się od Pisma Świętego, a kończy wyznaniem załamanego człowieka, trzymającego się jednego słowa, w którym pozostała dla niego nadzieja. Chciałem pokazać, że Alleluja może wynikać z rzeczy, które nie mają nic wspólnego z religią – powiedział kiedyś. Sama piosenka poruszyła słuchaczy w tajemniczy sposób i narodziła się na nowo w ustach Johna Cale'a, Jeffa Buckleya i Boba Dylana. Jedyny moment, w którym możesz tu wygodnie żyć, pośród tych absolutnie niemożliwych do pogodzenia konfliktów, to moment, w którym przyjmujesz to wszystko i mówisz: «Słuchaj, ja w ogóle nic nie rozumiem — Alleluja! – powiedział Cohen. To jedyny moment, w którym żyjemy tutaj w pełni jako istoty ludzkie.

 


Największa ballada Paula McCartneya została wpisana do Księgi Rekordów Guinnessa jako najczęściej nagrywana piosenka wszech-czasów; siedem lat po wydaniu powstało 1186 wersji autorstwa tak różnych artystów, jak Frank Sinatra, Otis Redding i Willie Nelson. McCartney przedstawił piosenkę  George'owi Martinowi pod roboczym tytułem "Scrambled Eggs" w pokoju hotelowym w Paryżu w styczniu 1964 roku – zanim Beatlesi w ogóle wylądowali w Ameryce – ale nie nagrywał jej przez kolejne półtora roku. Byliśmy tym trochę zawstydzeni – wyznał McCartney. Byliśmy zespołem rock&rollowym. Singiel numer jeden w Ameryce „Yesterday” był, jak sam stwierdził, „najbardziej kompletną piosenką, jaką kiedykolwiek napisałem”.

 


 71. Tracy Chapman - "Fast Car"

Chapman stała się nieprawdopodobną gwiazdą dzięki „Fast Car” – zapadającym w pamięć rozmyślaniom o biedzie i ucieczce, które poruszyły nerwy, dzięki czemu jej surowa, akustyczna muzyka ludowa pojawiła się w MTV. Weteranka występów w bostońskich kawiarniach (kiedyś otrzymała list odmowny dotyczący nagrania taśmy demo, sugerujący nastrojenie gitary), Chapman nagle znalazła się w pierwszej dziesiątce i zdobyła nagrodę Grammy. Wiele osób podchodziło do mnie i mówiło, że uważa, że ​​to ich piosenka, a ktoś w pewnym momencie powiedział mi, że myślała, że ​​czytam ich pocztę – powiedziała kiedyś. Mówili: «Wygląda na to, że znasz moją historię».

 


 

Kiedy producent Chips Moman zaprezentował tę piosenkę Presleyowi w 1969 roku, piosenkarz, jak to ujęto w tekście, „złapał się w pułapkę” –  stał się znowu dojną krowę dojoną przez jego wytwórnię i trzymaną na uwięzi. Być może dlatego Presley był przekonany, że uda mu się zamienić tę piosenkę w głęboki soulowy hit, mimo że w 1968 roku okazała się klapą dla piosenkarza i autora tekstów Marka Jamesa. Nagrany między czwartą a siódmą rano, podczas przełomowej sesji w Memphis, która pomogła przywrócić królowi tron, "Suspicious Minds" – ostatni singiel numer jeden w jego życiu – jest arcydziełem Presleya: śpiewa tak intensywnie nawet przy wyciszeniu że jego zespół powraca na kolejną minutę zalanego łzami refrenu.

 


 69. Taylor Swift - "All Too Well"

To był dzień, kiedy czułam się jak załamany człowiek idący na próbę i po prostu czułam się okropnie z powodu tego, co działo się w moim życiu osobistym - Swift powiedziała Rolling Stone, wspominając początki „All Too Well”. Dopasowywała teksty do napisanych przez siebie akordów, podczas gdy jej zespół wspierający podążał za nią. Widzieli, że naprawdę przez to przechodzę. Pierwotnie trwający 10 minut utwór „All Too Well” został połączony przez Swifta i współautorkę Liz Rose w doskonale dopracowaną refleksję na temat minionej miłości, pełną niezapomnianych obrazów i szczegółów. Myślałam, że to jest zbyt mroczne, zbyt smutne, zbyt intensywne, po prostu zbyt wiele rzeczy - powiedziała Swift. Ale piosenka stała się szczytem tworzenia piosenek i jedną z najlepszych piosenek o rozstaniu wszech-czasów.

 


Wszystkie epickie hymny muszą mierzyć się z "Stairway to Heaven", kamieniem węgielnym "Led Zeppelin IV". Akustyczne intro brzmi pozytywnie elżbietańsko, dzięki solówce Johna Paula Jonesa na flecie prostym i fantazyjnym tekstom Roberta Planta, częściowo inspirowanym historycznym tomem Lewisa Spence’a "Magic Arts in Celtic Britain". W ciągu ośmiu minut piosenka zmienia się we wściekłe solo Jimmy’ego Page’a, które szturmuje bramy nieba. Page powiedział, że piosenka "wykrystalizowała istotę zespołu". Miała tam wszystko i pokazał nas z najlepszej strony. To był kamień milowy. Każdy muzyk chce stworzyć coś trwałego, co będzie służyć przez długi czas. Zrobiliśmy to w przypadku „Stairway”.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz