Najgorsze decyzje w historii muzyki wg. magazynu Rolling Stone 30-19 (3)

 

 



Trzeci post z serii.







30. Spin Doctors wydają 

 

"Cleopatra's Cat" (1994)

 

 

Kiedy historycy rocka spoglądają wstecz na rok 1992, często skupiają się na powstaniu zespołów grunge, takich jak Pearl Jam i Nirvana.
Ale gdyby cofnąć się wehikułem czasu o rok i włączyć MTV lub radio, zostałbyś zbombardowany przez Spin Doctors. Ich single „Two Princes”, „Little Miss Can’t Be Wrong” i „Jimmy Olsen’s Blues” były tego roku nieuniknione. Wszystkie pochodzą z debiutanckiego albumu grupy, "Pocket Full of Kryptonite". Wydawało się, że to początek bardzo długiej i obiecującej kariery. Ale kiedy przyszedł czas na wydanie kolejnego albumu z 1994 roku, "Turn It Upside Down", zaczęli od singla „Cleopatra's Cat”. Piosenka miała bezwładny, pozbawiony życia jazzowo-funkowy groove i brakowało jej czegoś, co przypominałoby zapadający w pamięć haczyk. Ale to był dopiero początek. Piosenkarz Chris Barron dosłownie rozproszył swój wokal, który był pełen odniesień do Marka Antoniusza, Brutusa i centurionów, co całkowicie przeszło nad głowami nastoletniej publiczności Doktorów; MTV porzuciło wideo w ciągu jednego lub dwóch dni. „To był zły ruch” – napisał Barron na Twitterze w 2022 roku. „Byłem wtedy niespokojny. Nasze kierownictwo myślało, że będzie to coś w rodzaju powolnego spalania i uzyskamy więcej przebiegów z płyty”. Nie ma to jak dobre zarządzanie.


29.  Guns N'Roses zaczynają prace nad "Chinese Democracy" (1994)



Kiedy Axl Rose pozwalniał każdego członka Guns N’ Roses w połowie lat 90, miał niewiele czasu, by udowodnić, że grupa może nadal iść do przodu jako kreatywna jednostka, a nie tylko rozwodniony występ tzw. "oldies".
Gdyby wyprodukowali kolejny album, choćby zbliżony jakością do "Appetite for Destruction", a nawet "Use Your Illusion" (I i II), hejterzy zostaliby uciszeni i mogliby pomaszerować do przodu. Zamiast tego Axl i zmieniająca się załoga nowych Gunsów spędzili prawie 15 lat pracując przy "Chinese Democracy", spalając przy tym niezliczone miliony dolarów i nieobliczalną ilość dobrej woli fanów. Wytwórnia zespołu, Geffen, zaoferowała nawet Rose milion dolarów premii za ukończenie go do 1999 roku, czyli terminu, który przesunął o dziewięć lat. Kiedy w końcu ukazał się w 2008 roku, niewielu fanów nadal zwracało na to uwagę. Trochę cierpliwości to jedno. Prawie 20 lat to już coś innego.
 
 
   28. Van Halen zatrudniają faceta z Extreme, by został ich nowym wokalistą (1996)
 
 
 
 
Van Halen walczył już z grawitacją w połowie lat 90., po tym jak ich płyta "Balance" rozczarowała komercyjnie, a MTV zasadniczo zamroziło wszystkie zespoły z ich epoki. Najlepszym rozwiązaniem w tym momencie było albo ponowne połączenie się z Davidem Lee Rothem na trasie, albo wejście do studia z Sammym Hagarem i nagranie kolejnego zabójczego albumu. Wybierają opcję C: zwolnij Sammy'ego Hagara, zapowiadają ponowne spotkanie z Rothem na gali MTV Video Music Awards, a następnie zatrudniają byłego wokalistę Extreme, Gary'ego Cherone, aby stanął na czele zespołu, przygotowując rozczarowujący album i podobnie nieudaną trasę koncertową. "To był zły czas na ten ruch" – powiedział Hagar dla Rolling Stone na początku tego roku. "To był największy błąd, jaki zespół kiedykolwiek popełnił".
 
 
   27. Elvis Presley odrzuca rolę 
w filmie "A Star Is Born" (1976)
 
 
Elvis Presley nakręcił kilka przyzwoitych filmów, w szczególności "Viva Las Vegas"," King Creole", "Blue Hawaii" i "Jailhouse Rock".
Ale zdecydowana większość z nich to czyste gnioty, jak "Harum Scarum" i "Clambake" – nie stworzył ani jednego, który przetrwałby przez pokolenia. Mogłoby być inaczej, gdyby Elvis pojawił się u boku Barbry Streisand w remake'u "Narodziny Gwiazdy" z 1976 roku. Presley był pierwszym wyborem Streisand do tej roli i spotkali się osobiście, aby to omówić. Ale pułkownik Tom Parker nalegał, aby Elvis otrzymał zbyt wygórowaną pensję. Parker również nienawidził scenariusza, ponieważ przedstawiał nie było w nim jego postaci. To znaczyło więcej kłopotów, niż producenci mogli znieść, i zamiast tego obsadzono Krisa Kristoffersona. Uznany film mógł być głównym motorem powrotu Elvisa i mógł pomóc mu zmienić bieg życia w bardzo trudnym okresie. Niestety, tak się nie stało.

 
   

   26. Mountain nie podoba się pojawienie się w filmie "Woodstock" (1969)
 
 
Woodstock to najsłynniejszy festiwal w historii rocka, a zespoły takie jak Who, Santana, Crosby, Stills, Nash & Young i Joe Cocker odniosły ogromne korzyści występu na nim.
Wszyscy ci wykonawcy podpisali kontrakt na pojawienie się w filmie "Woodstock", który obejrzało znacznie szersza publiczność niż hippisi, którzy przybyli do Bethel Woods w Nowym Jorku. Rockmani z Mountain, ci od „Mississippi Queen” (clip) nie zgodzili się jednak zagrać w filmie, mimo że zagrali wybuchowy set drugiego dnia festiwalu, wciśnięty pomiędzy Canned Heat i Grateful Dead. "Nie wiem, co się wtedy stało z moim menadżerem, prawdopodobnie nie dostał wystarczająco dużo pieniędzy" – powiedział frontman Mountain Leslie West w 2015 roku. „Kto wie?” I kto wie, co mogło się stać z Mountain w latach siedemdziesiątych i później, gdyby pojawili się w filmie.  
 
 
 25. Warner Bros. przedłużają kontrakt z R.E.M. za kwotę 80 milionów dolarów tuż przed zachwianiem się kariery zespołu (1969)
 
Łatwo zrozumieć, dlaczego Warner Bros. uważało, że R.E.M.
zasłużyli na kontrakt płytowy o wartości 80 milionów dolarów w 1996 roku, który wymagał od nich nagrania pięciu kolejnych albumów dla wytwórni. Wydali wcześniej absurdalnie udaną serię albumów, na których znalazły się takie hity jak „Losing My Religion”, „Everybody Hurts” i „Man on the Moon”, i przez ostatnie 15 lat byli jednym z najbardziej uwielbianych przez krytyków zespołów na świecie. To był szczyt wielkich transakcji finansowych dla ikon takich jak Janet Jackson i Metallica, a wytwórnie pływały w zyskach dzięki płytom kompaktowym po 20 dolarów za sztuke.  
Ale w Warner Bros. nie wiedziano, że perkusista-założyciel, Bill Berry, miał wkrótce opuścić zespół. W firma nie wiedziano też, że ich album "Up" z 1998 roku okaże się komercyjnym niewypałem, a kolejne albumy wypadną jeszcze gorzej. Nie wiedziano, że Napster uderzy w ciągu kilku lat i całkowicie zniszczy ich model biznesowy oparty na płytach CD. Myśleli, że rok 1996 będzie trwał wiecznie i to kosztowało ich fortunę. Ponad 25 lat później kontrakt ten jest to nadal uważany przez wielu za najgorszą umowę płytową wszechczasów.
 
 
 
 
 24.  Dee Dee Ramone opuszcza Ramones by nagrać rapowy album (1989)
 
 

 
Dee Dee Ramone jest znakomitym basistą, autorem tekstów i twórcą piosenek. Ale jest bardzo, bardzo złym raperem. Na dowód posłuchaj jego singla „Funky Man” z 1987 roku, który zawiera liryczne perełki, takie jak „Gram na basie w punkrockowym zespole/ Byłem na całym świecie/ Nawet w Japonii/ I nic nie może mnie zaskoczyć człowieku/ Widziałem to wszystko / Miałem piłkę / Ktoś powinien zrobić lalkę Dee Dee". Jego koledzy z zespołu Ramones byli zawstydzeni, kiedy zaczął pojawiać się na koncertach w pełnym hip-hopowym stroju, a jeszcze bardziej, gdy zdecydował się nagrać cały rapowy album w 1989 roku pod pseudonimem Dee Dee King. Opuścił Ramones w tym samym roku. Po tym, jak album spadł z komercyjnego i krytycznego szybu kopalnianego, wrócił do punk rocka. Na zdjęciu Dee Dee oraz Darryl McDaniels z RUN-DMC.

  22.  MC Hammer zostaje gangsterem, "Hammer time" zatrzymuje się  (1994)
 


MC Hammer był raperem odnoszącym największe sukcesy komercyjne na początku lat 90., ale scena szybko się zmieniła, gdy Dr. Dre wypuścił "The Chronic" w 1992 roku, a gangsta rap sprawił, że piosenki takie jak „U Can't Touch This” (wielki hit MTV - clip górny,
"Stop, Hammer time!" pochodzi z tego utworu) i „2 Legit 2 Quit” wydawały się beznadziejne i przestarzałe. Hammer odpowiedział, usuwając MC ze swojego imienia i wypróbowując własną wersję G-funku na swoim albumie z 1994 roku, "The Funky Headhunter". Teledysk do głównego singla „Pumps and a Bump” pokazał Hammera w niepokojąco ciasnym speedo w otoczeniu kobiet w malutkich bikini. Był tak sprośny, że MTV odmówiło wprowadzenia go do dużej rotacji, a album ostatecznie sprzedał w ułamku ilości jego poprzednich płyt. Czy Ameryka zaakceptowałaby Hammera jako gangstera? Prawdopodobnie nie. Ale Hammer jako gangsta na speedzie był zdecydowanie o jeden most za daleko.





22.  Mötley Crüe wyrzucają Vince'a Neila i nagrywają  industrialny album  (1994) 



Początek rewolucji alternatywnego rocka na początku lat 90. był w zasadzie wyrokiem śmierci dla większości hair-metalowych zespołów z lat 80, ale mógł istnieć scenariusz, w którym Mötley Crüe jakoś by przetrwali.
Byli największym zespołem tamtej sceny, Nikki Sixx był (i technicznie nadal jest) bardzo utalentowanym autorem ą tekstów, a ich album z 1989 roku, "Dr. Feelgood", był ich najpopularniejszym wydawnictwem do tej pory. Gdyby trzymali się razem, ciężko pracowali i budowali na rozmachu "Dr. Feelgooda", przebywanie razem na rynku z Nirvaną nie byłoby wcale takie niedorzeczne. Zamiast tego zwolnili frontmana Vince'a Neila, zatrudnili na jego miejsce piosenkarza czeladnika Johna Corabiego i postanowili nagrać album alt-rockowy. Proces ten pochłonął bardzo długie pięć lat, a kiedy w 1994 roku powrócili z debiutanckim albumem, grunge był już na wymarciu. Wydawali się przybyszami z innego epoki, a ich trasa promująca album rozbrzmiewała na oceanach pustych miejsc. Trzy lata później spotkali się ponownie z Vincem Neilem i próbowali iść naprzód, ale do tego czasu liczba ludzi, którym to nie przeszkadzało, wzrosła jeszcze bardziej.

Nikki Sixx




21.  Scooter Braun wkurza 
Taylor Swift  (2019)  
 

Scooter Braun nie miał pojęcia, z kim zadziera w 2019 roku, kiedy kupił wytwórnię Big Machine , która była właścicielem przebojowej twórczości Taylor Swift.
Menedżer muzyczny stojący za Justinem Bieberem, Arianą Grande i Usherem mógł pomyśleć, że może po prostu zgarnąć kolejną gwiazdę i wycisnąć z niej pieniądze, ale nie liczył na to, że Swift upubliczni swoją wściekłość z powodu tej sytuacji – i nagra wszystkie stare albumy od nowa, żeby mieć na własność jako  „wersje Taylor”. Z dnia na dzień stał się także wrogiem publicznym numer jeden armii fanów Swift. „Żałuję i jest mi smutno, że Taylor tak zareagowała na umowę” – powiedział w 2021 roku. „Nie wiem, jaką historię jej opowiedziano. Kilka razy prosiłem, żeby ze mną usiadła do rozmów, ale odmawiała”. Swift mówi, że nic z tego nie jest prawdą, ale w tym momencie nie ma to większego znaczenia. Reputacja  Brauna nigdy nie była gorsza.
 
 
 
 
 
20.  Suge Knight przemawia na Source Awards 1995 (1995)
 

 
W sierpniu 1995 roku Suge Knight pojawił się na scenie podczas rozdania Source Awards, aby odebrać nagrodę za ścieżkę dźwiękową roku wraz z Dannym Boyem za ich pracę nad ścieżką dźwiękową do filmu "Above the Rim".
„Każdy artysta, który chce być artystą lub pozostać gwiazdą – i nie chce się martwić o producenta wykonawczego, który próbuje być wszystkim na  teledyskami, wszystkim na płytach, nawet w tańcach – niech przyjdzie do Death Row”. To był bezpośredni strzał w Puff Daddy za jego pracę z Notorious B.I.G. Był to również początek wojny rapowej na Wschodnim i Zachodnim Wybrzeżu, która według niektórych osób pośrednio doprowadziła do śmierci Tupaca Shakura i Notoriousa poprzez zaognienie napięć między dwoma obozami. Knight zrobił wiele gorszych rzeczy w swoim życiu niż ten krótki moment na scenie, ale żadna nie miała tak tragicznie okropnych konsekwencji.
Na zdjęciu Suge oraz Tupac.
 
 
 
19.  Beach Boys rezygnują
 z występu na festiwalu w Monterey (1967)
 
 
 
Monterey Pop Festival został zaprojektowany, aby zaprezentować ekscytujące nowe zespoły, takie jak The Who, Jimi Hendrix Experience, Grateful Dead, the Mamas & the Papas oraz Big Brother and the Holding Company.
Brian Wilson zasiadał w zarządzie festiwalu, a Beach Boys mieli zagrać drugiego wieczoru. Wydawało się, że to ma sens, ponieważ byli kwintesencją klasycznego kalifornijskiego zespołu, a „Good Vibrations” było wielkim hitem w zeszłym roku. Ale byli w środku bardzo trudnego okresu z powodu pogarszającego się stanu psychicznego Briana, jego niepowodzenia w ukończeniu ambitnego projektu "Smile" na początku roku oraz walki Carla Wilsona z rządem USA o pobór do wojska i wyjazd na wojnę w Wietnamie. Przez lata często tłumaczyli się, dlaczego wycofali się z Monterey Pop w ostatniej chwili, ale obawiali się, że wypadną kiepsko obok głównego nurtu muzycznego, a wymienione zespoły z pewnością były dużą jego częścią. Z perspektywy czasu ta decyzja była punktem zwrotnym w ich karierze. Tworzyli mnóstwo świetnej muzyki, ale tak naprawdę nigdy już nie stali się częścią głównego nurtu rocka.

 
 

2 komentarze:

  1. Odnośnie 22. i motley crue - Nikki Sixx to facet, tak naprawdę ma na imię Frank... a Nikki to ksywkka

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, błąd. Poprawiam. Pewnie w czasie tłumaczenia, oj nie pamietam jak do tego doszło. Motley to kapela 4 facetów, w filmowej biografii Nikkiego zagrał Iwan Rheon, znany z seriali Gry o tron i teraz z Those About to Die.

    OdpowiedzUsuń