32. MTW: FISH - "Cliche"



Album:  Vigil in a Wilderness of Mirrors
Kompozycja:  Dick (Fish), Hal Lindes, Mickey Simmonds
Producent: John Kelly 
Wytwórnia: EMI
Długość: 7:01






Obsada:
Fish: wokal
Frank Usher: gitary
John Giblin: gitara basowa
Mickey Simmonds: instrumenty klawiszowe
Mark Brzezicki: perkusja
Luis Jardim: instrumenty perkusyjne
Carol Kenyon, Tessa Niles: chórki
 



Derek William Dick aka Fish, jeśli kiedykolwiek w karierze solowej zbliżył się do klasy swego poprzedniego zespołu, genialnego Marillion, to właśnie na swoim debiutanckim albumie "Vigil in a Wilderness of Mirrors" z 1990 i chyba tylko właśnie w dzisiaj prezentowanym utworze 'Cliche'. Dwa lata po opuszczeniu Marillion na pierwszym albumie ex-wokalisty wspomnianego zespołu  tym odnajdujemy klimat i blask tej kultowej kapeli, ale tylko chwilami. Pomijam oczywiście okładkę, którą zaprojektował  grafik, Mark Wilkinson, odpowiedzialny za okładki wszystkich albumów Marillion, z Fishem jak i niektórych bez. Z zestawu kilkunastu piosenek  - jak dla mnie - jedynie 'Cliche' brzmi jak stary, dobry Marillion z pięknymi gitarami  Steve'a Rothery i klawiszami Marka Kelly'ego. "Cliche' przypuszczalnie ze względu na długość nie zostało wydane na singlu, zamiast tego przeciętne 'State Of Mind', 'Big Wedge', 'Gentleman's Excuse Me'. Ale i niekoniecznie. Podsumowując, 'Cliche' to dla mnie utwór kapitalny i zdziwiony jestem, że czytając w sieci teksty o albumie, z którego on pochodzi, jak i o samym piosenkarzu czy jego dyskografii, nigdzie nie znalazłem jakiegokolwiek zdania podkreślającego urodę utworu #32 MTW. Zupełnie go nie zauważono, nie poświęcono żadnej linijki tekstu. Ale już z pojawieniem się tego tekstu w sieci, to zmieniam. 
Utwór zbudowany z pełną dramaturgią klasycznego przeboju rocka progresywnego. Wspaniała aranżacja, melodyjne riffy gitarowe czy mini solówka (mogłaby być dłuższa, bardziej rozbudowana). Plus interesujący tekst, o czym możecie się przekonać, gdyż zamieszczam na dole tekstu tłumaczenie utworu autorstwa Tomka Beksińskiego, dzięki któremu - jakżeby - przed laty poznałem piosenkę. Kilka lat temu miałem przyjemność oglądać koncert muzyka w moim rodzinnym mieście. Pisałem o tym na blogu. Niestety w playliście szkockiego muzyka zabrakło mojego ulubionego utworu z jego solowej kariery. Która nieprzerwanie trwa do dzisiaj. 15 października jego koncert w Poznaniu w ramach trasy, którą muzyk celebruje 30-lecie swojej scenicznej kariery (szczegóły tutaj).



I've got a reputation of being a man with a gift of words
A romantic, poetic type or so they say
But I find it hard to express the way I feel about you
Without getting involved in the old cliches
In the old cliches, it's the old cliche
This song's begun so many times but never


In a way that you wont consider to be an old cliche
I want to say that I need you, I miss you when you're away
And how it seemed like fate - o here we go - the same old cliches
It's the same old cliche
It's not that I'm embarrassed or shy, well, you know me too well
But I want to make this song special in a way that you can tell
That it's solely for you and for nobody else
For my best friend, my lover, when I need help - cliche - cliche

Everything I want to say to you is wrapped up in an old cliche

I'd waited so long to find you, I'd been through the heartbreak and the pain
But of course you already know that cos you've been throught the same.
That's why I'm trying to say with my deepest sincerity
That's why I'm finding it comes down to the basic simplicities
The best way is with an old cliche
It's simply the best way is with an old cliche
Always the best way is with an old cliche
I'll leave it to the best way, it's an old cliche
I love you.


Mam reputację człowieka posiadającego dar słów
Typ romantycznego poety czy jakoś tak mówią
Trudno mi jednak wyrazić to, co czuję do ciebie
Bez napotykania starych, wytartych frazesów

Tę pieśń rozpoczynałem już wiele razy
Nigdy jednak nie udało mi się uniknąć tego, co ty nazwałabyś starym frazesem

Chcę powiedzieć, że cię potrzebuję, że tęsknię, gdy cię nie ma i że to los…
O właśnie, znowu frazes

Nie w tym rzecz, że jestem speszony czy nieśmiały, w końcu znasz mnie aż nazbyt dobrze
Chcę jednak, żeby była to pieśń wyjątkowa
I żebyś poznała, że napisałem ją wył‚ącznie dla ciebie
I dla nikogo innego
Dla mojej najlepszej przyjaciółki
Ukochanej
Czy potrzebuję pomocy?

Frazes?

Wszystko, co chcę ci powiedzieć, jest opakowane w stare frazesy
Tak długo czekałem, by cię odnaleźć,
Przeżyłem ból złamanego serca
Przeżyłem cierpienie
Lecz to już wiesz, przecież przeszłaś przez to samo

Dlatego właśnie chcę powiedzieć coś najszczerszego
Coś, co jak widzę sprowadza się do podstawowej prostoty
ł»e najlepszy jest stary frazes
Zawsze najlepszy jest stary frazes
Pozwolę więc, aby to był‚ ten najlepszy, stary frazes
Kocham Cię


4 komentarze:

  1. Niezła piosenka. Nie napisał jej Morawiecki?

    OdpowiedzUsuń
  2. koleś trochu pdoli, ale że to jest Artyzm 0 nikt nie zaprzeczy. Zwłaszcza moja Jola...


    :(


    OdpowiedzUsuń
  3. więcej później, jak wytrzeźwieję

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny utwór - na miarę Fisha

    OdpowiedzUsuń