45 lat Sierżanta Pieprza - utwór nr 3

IT WAS FORTY FIVE YEARS AGO ...  
1.06.1967 - 45-rocznica premiery słynnego albumu.


3."LUCY IN THE SKY WITH DIAMONDS"


Wspólna praca- może nad Lucy ?
Trzecia na albumie. Ze względu na tytuł (LSD - pierwsze litery przymiotników) najbardziej kontrowersyjna – obok ostatniej - w tamtym czasie piosenka z albumu. Do końca życia John – twórca piosenki – pytany o skojarzenia piosenki z narkotykami zawsze odpowiadał, że było to niezamierzone.”Oto prawda – mówił John. - Mój syn (Julian) przyszedł do domu i pokazał mi swój rysunek z dziwnie wyglądającą kobietą lecącą na tle nieba. Co to jest? – spytałem go. A on odparł, że to Lucy na niebie z diamentami. Oh, to piękne i od razu napisałem o tym piosenkę”. Cynthia Powell wspomina to tak:” Pamiętam jak Julian przyszedł ze szkoły z tym i pokazał to swemu ojcu,który akurat był wtedy w domu. Oczywiście, ze nie powiedział on niczego w stylu – Oh na Boga co za piękny tytuł dla piosenki'. To był prosty dziecięcy rysunek z małą dziewczynką na niebie wśród gwiazd. Był na nim zwykły dom, drzewa a dziewczynka miała na imię Lucy, dziewczynka ze szkoły”. Julian nigdy nie pamiętał dlaczego tak nazwał rysunek. Pamięta, że wszystko co rysował pokazywał tacie i to wszystko. Dziewczyną, która dała imię piosence była Lucy O'Donnell , koleżanka Juliana Lennona ze szkoły. Paul pamięta to wszystko podobnie, z tym, że po obejrzeniu wspaniałego rysunku dzieciaka dołączył do Johna przy pisaniu tej piosenki. „John miał tytuł i pierwszy wers piosenki („Many Years From Now” Paul McCartney).Ja zacząłem z ' Picture yourself in a boat on a river ' w takim stylu z 'Alicji w Krainie czarów” {ulubiona książka Johna}.... Usiadłem koło niego i pisałem z nim. Zaproponowałem 'cellophane flowers' and 'newspapers taxis' a John odpowiadał na to 'kaleidoscope eyes'. Pamiętam które słowa były czyje ponieważ wspólnie bawiliśmy się słowami jeden drugiego jak to zawsze robiliśmy. W naszych myślach była Alicja, którą obaj kochaliśmy”. Tyle na temat inspiracji powstawania tekstu piosenki.
Yoko, John i Julian
LSD. Paul: „Przysięgam, że nie zauważyliśmy tego póki się to nie pojawiło. Będąc ścisłym i pedantycznym to powinieneś mówić LITSWD ale oczywiście LSD to już lepsza opowieść”.


Elton i John w Madison Sguare Garden
Martin: "Kiedy po raz pierwszy usłyszałem 'Strawberry Fields Forever' poczułem, jakby ktoś walnął mnie obuchem w łeb. Nawwt gdy John śpiewał sam z gitarą akustyczną, wiedziałem, że to fenomenalny kawałek. Spytałem: 'Co chcesz z tym zrobić?' A on odparł mi: 'Ty mi to powiedz.
Nagrywanie było bardzo trudne choć nagrane w ciągu dwóch dni. Wersja jaka została wydana na płycie została sklejona z kilku wersji piosenki. John denerwował się, był wkurzony na wszystkich gdy próbowano coś ingerować w jego pracę, wkurzał się też na Martina gdy ten nie podpowiadał mu dobrych rozwiązań a John oczywiście chciał przekombinować, chciał efektów i przetworzenia swego głosu jak to było w „Tomorrow Never Knows” . Gdy Martin przedstawił mu wersję jaka znamy dzisiaj John oczywiście grymasił ale z czasem pochwalił pracę swego producenta. Wersje wcześniejsze możemy poznać na płytach „Antologii”, wersja na „Love” również jest efektem sklejeń rożnych wersji „Lucy” plus „Tomorrow Never Knows”, Sgt. Pepper's ...” oraz „Baby You're A Rich Man” (producentem całego albumu jak i tej piosenki był Sir George Martin i jego syn Giles Martin). Warto dodać, że oryginalna wersja stereo na album została zmiksowana już bez udziału Beatlesów a tylko przez George, Geoffa oraz Richarda. W owym czasie Beatlesi słuchali w studio tylko wersji mono. Magia! 
Atmosferę nagrania w znaczący sposób budował Paul, grając intro na melotronie, który brzmiał jak skrzypiąca, zakurzona fisharmonia z sali katechetycznej z lat 50-tych. Poza tym, pierwsze podejście było zupełnie pozbawione ozdobników, a głos Johna sztucznie obniżony o pół tonu. Brzmiało to ciepło, nostalgicznie, wręcz folkowo. Martin (którego nauczycielski dystans już dawno znikł) stwierdził, że jest tą wersją "zachwycony" i nawet John wydawał się być usatysfak- cjonowany. Jednakże kilka dni później postanowił, że trzeba ponownie zająć się tym utworem. Marin napisał partie wiolonczeli i instrumentów dętych, i aby uzyskać wiolonczelowe dramatyczne C, nie mówiąc nic Lennonowi, zmienił tonację utworu. George dodał partię nowego instrumentu, swarmandalu, czyli hinduskiej cytry. Dalsze prace studyjne wiązały się ze zmianą barwy głosu Johna - odarto go z poprzedniego ciepła i zaangażowania. W ten sposób z trzech wymiarów został zredukowany do jednego. (Philip Norman - John Lennon). 



Drugi raz kiedy John brał udział w nagrywaniu „Lucy...” to 1974 rok kiedy John (pod pseudonimem Dr. Winston O'Boogie) dołączył do Eltona Johna w jego wersji już beatlesowskiego klasyka. John i Elton wykonali na żywo piosenkę 28 listopada 1974 w czasie koncertu w Madison Sguare Garden w NYC. Wersja Eltona znacznie bardziej przypadła do gustu Autorowi co zaskakuje do dzisiaj, gdyż "Lucy" w wykonaniu Eltona Johna  moim zdaniem jest bardzo przeciętna ale zyskała popularność gdyż lata 70-te to czas ogromnej popularności Eltona (zresztą trwającej do dzisiaj).

Rysunek Juliana: Lucy in the Sky with Diamnonds

Szczegóły:
Ruchard Lush
  • kompozycja: Lennon & McCartney
  • napisana: luty 1967
  • nagrana: 1 i 2 marca 1967
  • producent: George Martin, inżynierowie dźwięku : Geoff Emerick, Richard Lush
Instrumentaliści: 
  • John – główny głos, gitara rytmiczna, 
  • Paul - organy, gitara basowa, chórek, 
  • George – solowa gitara , tamburyna,
  • Ringo – perkusja, 
  • George Martin - pianino.
3.  45-ta rocznica premiery "Sergeant Pepper's Lonely Hearts Club Band" 


*** Music blog *** Muzyczny blog *** Mój Top Wszechczasów ***  
 ***TOP Best Songs - ever ***
                    BEST ALBUMS - EVER,  BEST SONG - EVER
__________________

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz